Hej Mamusie,
mam do Was pytanie – czy któraś z Was doświadczyła depresji w ciąży lub po porodzie i zauważyła, że miało to jakiś związek z płcią dziecka? Czy Wasze samopoczucie różniło się w zależności od tego, czy nosiłyście chłopca czy dziewczynkę?
Wiem, że hormony szaleją, ale czy miałyście poczucie, że ciąża z synkiem lub córeczką wpływała inaczej na Wasz stan psychiczny? Jak sobie radziłyście w trudniejszych momentach? Może terapia, wsparcie bliskich, rozmowy z innymi mamami?
Chętnie poczytam Wasze doświadczenia – mam już synka w domu marzy mi się od zawsze córka od kad pamietam chciałam miec dziewczynkę niestety wszystko wskazuje na kolejnego chłopca . wiadomo każdy mówi i ja tez najważniejsze jest zdrowie ale to w głowie siedzą tez inne myśli .
Doskonale Cię rozumiem… Sama przez to przechodziłam. Też zawsze marzyłam o córeczce, a kiedy okazało się, że będzie drugi chłopiec, pojawiło się przygnębienie i mnóstwo mieszanych emocji. Zdrowie najważniejsze. Dla mnie rozmowy z innymi mamami i terapia bardzo pomogły
Dokładnie jestem w tej samej sytuacji mam już jednego synka w domu , zawsze marzyłam o dziewczynce i podejrzenie chłopca
Masz prawo do tego. Czasami rozczarowanie płcią też się zdarza. Musisz sobie to w głowie jakoś ułożyć. No jeżeli będzie chłopiec to nic nie poradzisz
Najważniejsze, żeby było zdrowe
Nie zauważyłam żeby samopoczucie zależało od płci dziecka. W obu ciążach miałam huśtawki nastrojów ale to raczej normalne
zawsze musimy dbać o nasze zdrowie psychiczne. Nie można zaniedbywać psychiki bo jest tak samo ważna jak zdrowie fizyczne. Czasem warto skonsultować się ze specjalistą bo naprawdę musimy zrobić dla siebie wszystko co możliwe
z czasem z pewnością stwierdzisz , że płeć nie ma znaczenia bo ten mały łobuziak skradnie serce
chłopiec czy dziewczynka…po porodzie da civtaki sam wycisk
Nie wiem czy związek płci dziecka miał coś do rzeczy . Mam dwóch chłopców w obu przypadkach depresja i stany lękowe . Nie brałam żadnych leków . Za pierwszym razem męczyłam się prawie 2 lata to było straszne , w kategorii samopoczucie dosięgnęłam dna . Po drugim dziecku jest mi już lepiej bo przestałam wszystko trzymać w sobie i powiedziałam mężowi o tych „ dziwnych rzeczach „ które się ze mną dzieją a on wie jak bardzo było źle i jest takim mężem jaki każdy powinien być . Słucha , przytula , pomaga .
Mama_NK to super , że mąż jest takim wsparciem. W depresji , stanach lękowych itp. bardzo ważna jest pomoc bliskich. Ja z depresją walczyłam zbyt długo zanim poprosiłam o pomoc. Myślałam , że sobie poradzę. Niestety to nie jest takie łatwe jak mi się wydawało.
Ja zaszłam w ciążę bardzo szybko po tabletkach antykoncepcyjnych, więc martwiłam się jedynie o to, aby wszystko się prawidłowo rozwijało.
Co do płci, miałam przeczucie, że będzie córka i tak też jest. Mąż mówił, że będzie syn. Przy poznaniu płci był lekko zawiedziony, a jak w 7 miesiącu powiedziałam, że no jeszcze nic nie jest przesądzone, to powiedział, że już musi być córka, bo już chcę córeczkę
Może drugi uda się syn, jak nie, to trudno. Ja nie mam jakiegos parcia na konkretna płeć
Zdecydowanie nie jest łatwe ale za to łatwo można stracić nad tym kontrolę . Mam nadzieję że u ciebie już jest dobrze
hej, szczerze ? w ciazy przed potwierdzeniem plci mialam spore obawy i czarne mysli, na moje szczecie potwierdzilo sie ze bede miala ta plec, o ktorej marzylam… ale byl to moj spory powod do niepokoju
tak dokładnie nieraz jeszcze powtarzam sobie to postaramy się o trzecie ;p ostatecznie może będzie trzech chłopców
A jak zaszłaś zaraz po tabletkach to było wszystko okej?
Ja też nie miałam parcia co to płci, jednak jak usłyszałam, że drugi na 80procent syn to czułam lekkie rozczarowanie, czekam teraz na kolejne USG i zobaczymy czy wie potwierdzi. Ponieważ wydaje mi się że zdjęcia ze jest podobne jak zdjęcie pierwszej córki.
Na szczęście tak. U mnie od odstawienia tabletek nie minął nawet miesiąc i dowiedziałam się że jestem w ciąży.
Teraz już nie pamiętam, ale podejrzewam, że albo musiałam gdzieś którąś pominąć, albo antybiotyk osłabił działanie antykoncepcji. Na odstawienie zdecydowałam się w maju i od razu zaczęłam brać kwas foliowy, bo już i tak chcieliśmy się starać o dziecko
Do skutku aż będzie dziewczynka Trzymam kciuki
U mnie było bez znaczenia płeć. Tak jak przysłowie mówi Najważniejsze by zdrowe. Mam już parkę, dziewczynkę i chłopczyka. Po pierwszym dziecku, synku towarzyszył mi bejbi blues (nie wiem czy tak się pisze ) dałam sobie 2 tygodnie i gdyby nie przeszło to skorzystałabym z psychologa/ psychiatry. Na szczęście minęło. Z córką byłam już spokojniejsza bo to już drugie i wiedziałam z czym to się je:wink:
Ale super , że masz parkę
Hahaha właśnie do skutku. Znajoma też próbowała ona chciała chłopca a ma 4 dziewczynki
Może piąte podejście to będzie to szczęśliwe