Dziewczyny!
W tym miesiącu testujemy z moją Panną B. m.in. aspirator do nosa i… JESTEM NIM ZACHWYCONA! Nie wiem, jakie Wy macie opinie i spostrzeżenia, ale dla nas jest to NAJLEPSZY aspirator, z jakim miałyśmy “do czynienia”.
Przede wszystkim jest niezwykle delikatny - zaskoczył mnie tym, że jest praktycznie w całości wykonany z silikonu i nie ma twardych, plastikowych elementów, zatem, niweluje jakiekolwiek ryzyko bólu, zadrapania, uszkodzenia delikatnych tkanek skóry Dziecka w trakcie czynności pielęgnacyjnych. Jest mięciutki, delikatny, elastyczny i do tego idealnie wyprofilowany - po prostu BAJKA!
Jak wyglądają Wasze “przygody” z aspiratorami? My przebrnęłyśmy przez NoseFridę i Katarek i ten z Canpola jest NAJLEPSZY!
Dokładnie popieram byłam zadowolona z Nose Frida ale porównując do Canpol - to właśnie Canpol wygrał… Już gdy go zobaczyłam byłam bardzo pozytywnie zaskoczona wykonaniem -Właśnie przeważyły delikatne silikonowe elementy są super tak jak napisałaś mięciutkie i delikatne nie groźne nam podrażnienie noska, do tego jest niezwykle estetyczny razem z pudełeczkiem w którym jest przechowywany
My mamy różne, w sumie nie widzę wielkiej różnicy między nimi, raczej jestem zadowolona z wszystkiego chodź mało używam
Nie wiedzialam ze jest taki dobry, ale na szczęście również wygrałam go do testowania ale teraz synek bedzie mial w styczniu 4latka ale dalej ma.problem zeby sam odciagnac nosek, dlatego jak nadejdzie okazja jak to w tym sezonie i synek bedoze mial katarek…co prawda mam nadzieję ze nie będzie wogole katarku;-), ale jak juz będzie na penwo użyje ten aspirator i na penwo napisze jaka moja opinia;-)
Ja niestety z canpola nie mam więc na jego temat nie napiszę . Za to moja rada przy kupowaniu : koniecznie zwróćcie uwagę na to żeby koncoweczki były wymienne , podczas usuwania wydzielinki z nosa nie rozsiewa się bakterii z jednej dziurki do drugiej a i do umycia jest łatwiejsze , ja kupilam taki że miał cała długa plastikowa część i raz że umyć ciężko to i naprawdę nie poręczny . Teraz ostatnio jak już miałam dość kataru ciągnącego się 2 tyg użalam że kupię latarek do odkurzacza no i to byl strzał w dziesiątkę ! Katar trwał krócej o 3-4 dni bo wyciągałam.wiecej niż normalna Fridą a i rzadziej go uzywalac musiałam . Fakt że jest trochę uciążliwe w nocy włączanie i hałasowanie dlatego muszę jeszcze zakupić normalna zeby swoich bliskich nie budzić więc piszecie mamusie jakie wrażenia to chętnie zakupie Fridę z Canpola jeżeli polecicie.
BabaYaga u nas też sie swietnie sprawdził przede wszystkim maly nie placze przy wyciaganiu aspiratorem wydzieliny z noska, co dzieci mają w zwyczaju. Koncowki mięciutkie więc nie trzeba strasznie mocno uważać, żeby nie podrapac dzieciątka. Łatwo się czyści aspiratorek i prosto obsługuje
osobiście nie wyobrażam sobie czyszczenia nosa odkurzaczem
właśnie bardziej chodzi mi o noc, podłączanie tego i halasowanie. A tu jest cichutko i bezboleśnie
Też wygrałam do testowania aspirator Canpol Babies. Na szczęście nie musiałam jeszcze testować go, ale już widzę że jest lepszy od dotychczas używanego aspiratora. Tak jak piszecie, bardzo dobrze, że jest miękki i przez to bezpieczniejszy. Ja osobiście cieszę się, że nie ma w nim wymiennych filtrów które trzeba wymieniać i dokupować. Opcji z odkurzaczem w ogóle nie brałam pod uwagę.
BabaYaga my również dalej walczymy z katarem… Przez chwilkę była przerwa na malego rotawirusa po szczepieniu a teraz katar wrócił… I faktycznie muszę przyznać, że ten aspiratorem jest O NIEBO LEPSZY od Fridy! No po prostu nie wiem jak ja moglam do tej pory bez niego żyć! Mięciutki i deliktany dla noska. Ma mneijszy otworek niż Frida, więc można troszkę głębiej do noska go włożyć (oczywiście mam na myśli bardzo troszkę) - Fridę mogłam tylko przystawiać do dziurki i małemu naczynka krwionośne w tym miejscu pękały. Ma aż trzy końcóweczki, które mega łatwo jest wyczyścić. Świetny ustnik, idealnie wyprofilowany, a do tego bardzo ładne i poręczne opakowanie. Nawet mój mąż zauważył różnicę i Frida u nas jest już w niełasce. Niesamowity jest ten aspiratorek - taka mała rzecz, a tak cieszy
P.S. Dostaliśmy od lekarza także kropelki do nosa Nasivin dla takich bobasków małych i one także trochę pomagają.
P.S.2 Okrycie kąpielowe też jest świetne! Mam ręczniczki dla synka z Ikea i jestem z nich zadowolona bardzo, ale to okrycie jest tak mięciuteńkie i milutkie, że sama bym je najchętniej używała
My stosowaliśmy bardzo delikatnie wcześniej plastikowy aspirator i synek miał podrażnione wejście do noska mimo że na prawdę stosowaliśmy delikatnie a tu nie będzie problemu z silikonowym
Wydaje mi się że nie można też jakoś bardzo mocno odciągać bo można podrażnić śluzówkę małego noska
Odciagajac ustami zrobimy to i tak delikatniej niż odkurzaczem. A żeby nie uszkodzić śluzówki - sól fizjologiczna do noska.
Ola a inhalujecie się? Dla nas inhalacje to wybawienie a na Nasivin za mlodzi jesteśmy bo to po 3 miesiącu, a my dopiero dziś 6 tyg. U nas niestety suche powietrze robi swoje, więc co wieczór mocze ręcznik i wieszam na grzejniku.
Canpol uratował nam nosek
ja również obowiązkowo sól morska też jakoś nie widzę odkrzacza w akcji
nawet robiąc to aspiratorem bałam się czy nie za mocno - nawilżacz powietrza i pieluchy też używamy
No ja jestem pod ogromnym wrażeniem tego aspiratora. Niby taka drobnostka, a może “uratować nam życie” Jest tak delikatny i wygodny w użyciu, że nie ma możliwości, aby zrobić nim krzywdę Dziecku, a i zdecydowanie skraca czas oczyszczania noska - skracając czas krzyków i lamentów
Jest dużo wygodniejszy od Fridy bo i mniej “oporny” i sztywny. Przy nim teraz Frida wydaje mi się bardzo niewygodna w użyciu. A i końcówki są bardzo łatwe w czyszczeniu - ze zdziwieniem odkryłam, że się “otwierają” :-).
Niestety, aspirator w domu z Dzieckiem to podstawa. My teraz często nawet profilaktycznie “odsysamy” katar, żeby wydzielina nie zalegała w nosie.
PS Jak Córka była mniejsza to czyszczenie odbywało się bez płaczu całkowicie… teraz jest dużo bardziej suwerenna i trzeba Ją pacyfikować zabawkami i śpiewem, więc i czynności pielęgnacyjne odbywają się przy akompaniamencie
Mama_Ola, co do okrycia kąpielowego to zdecydowanie zgadzam się. My mamy jedno ze Smyka, chyba Smiki, też miękkie i chłonne, ale to z Canpol Babies zdecydowanie lepsze i przyjemniejsze.
Moja mała jest cwana i już się broni przed aspiratorami, ja stosowałam ich wiele skąd moja opinia że raczej do żadnego nie mam zarzutów bo raczej wiele się od siebie nie różnią ale tak też poleca m z Canpolu osobiście wolę stosować sól fizologiczna w inhalatorze i później oczyścić nosek rogiem od pieluszki jest to zdecydowanie przyjemniejsze dla dziecka i nie ma z tym problemów
A ręczniki kąpielowe z Canpol mam dwa już chyba około 3 lat nic się z nimi nie dzieje mimo wielu prań nadal bialutkie nie kulkują sie, super mięciutkie nawet lubię wycierać czasem nimi twarz po demakijażu i myciu są takie delikatne
No właśnie u nas z tym inhalatorem to jakoś nam nie po drodze… choć mam inhalator, uwielbiam go stosować na starszym synku, to jakoś na bobasku jeszcze nie próbowałam… Ale może dziś się wreszcie przemogę i spróbuję, bo wiem, że to działa fantastycznie oczyszczająco. Ciekawe jak mój mały łobuziak zareaguje
Podobno firma AVENT wprowadzila w tym roku jakąś super gruszke, posiada któraś??
Izapodg to tak jak u nas inhalacja jest wybawieniem na wszystko;-) na katar, bol gardła, kaszel, zapalenie płoc, i na alergie jak jest tez suche powietrze czasem zrobie synkowi na noc…zawsze nam pomaga…;-)…a co do aspiratora do odkurzacza tez nigdy nym bymnie kupila i nie uzywala tego…to dZiecko jak tylko widzi odkurzacz to więcej katarku pujdzie mu przez placz i jeszcze choroba sie pogarsza niz warte te odciaganie jak przez placz tyle sie wyzbiera i dziecko biedne wystraszone…ja na poczatku czasem odciagalam synkowi na sile ale zle robilam czasem na noc ok…musialam zeby synkowi sie lepiej oddychalo…teraz synek ma juz 4latka ale czasem nie wychodzi mu smarkanie w chusteczkę, bo zaraz jak poczuje ze leca mu katar to przestaje dmuchac ale po tłumaczeniu sam daje mi nosek odciągnąć i w tedy super mu oczyszcza o tylko odviagam na noc a w dzien bardziej prubuje do chusteczki albo robie inhalacje albo oklepuje plecki i smaruje nosek majerankiem.
ja właśnie zamierzam kupić inhalator bo synek ciągle ma suchy nosek mimo stosowania soli morskiej i mimo że potrafi wydmuchać, a jeszcze niebawem drugie maleństwo się pojawi w domku… warto nie ?
Anna oczywiście, że warto u nas pomimo zakraplana soli fizjologicznej katar dalej był a w nosku mimo wszystko było sucho. Poza tym maleńki bardzo się denerwowal, gdy nakraplalam mu coś do nosa, a przy inhalacji sie uspokaja, wycisza i niekiedy zasypia
inhalator bardzo nam pomógł przy katarze. Poza tym taki sprzęt nie kosztuje majątku, a to zakup na lata.
No i niestety u nas przy dziecku powietrze okazało się za suche i recznik na grzejniku niewiele pomaga (tym bardziej że jest nam za ciepło i grzejnik jest zakręcony), więc koniecznością będzie nawilżacz. Nam wystarczył ręcznik, synkowi dalej za sucho w pokoju.