Ja również bym się nie szczepiła. Uważam że kobieta w ciąży bardzo powinna uważać na wszystkie leki, suplementy i szczepionki które przyjmuje.
no właśnie też mam wątpliwości
Ja właśnie jestem umówiona na szczepienie na poniedziałek. :)
Krztusiec jest naprawdę groźną chorobą, szczególnie dla noworodków, a szczepienie które dzieci otrzymują jest dopiero w drugim miesiącu życia. Do tego czasu na pewno będzie miało ono kontakt z innymi osobami, które niechcący mogą przynieść bakterię.
Nie chcę nikogo piętnować, ale biorąc pod uwagę jak dużo dzieci z Ukrainy przebywa obecnie w Polsce, a tam poziom wyszczepienia pozostawia wiele do życzenia, powoli tracimy odporność zbiorową i coraz więcej pojawia się odry czy krztuśca. Więc moim zdaniem lepiej zapobiegać, niż leczyć.
Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo szczepionki to tym akurat się nie przejmuję, bo wiem, że leki zanim zostaną dopuszczone do obrotu muszą przejść serię badań- szczególnie te dla ciężarnych. Nie zostałyby one wprowadzone, gdyby były jakieś wątpliwości czy są bezpieczne dla kobiety i dziecka.
Niestety dzieci faktycznie czasem ciężko przechodzą krztusiec. Córeczka mojej kuzynki zachorowała na tę chorobę. Była szczepiona i możliwe , że dzięki temu chorobę przeszła lżej. Pamiętam jej kaszel i był potworny. Jakby się miała udusić. Żal mi było na nią patrzeć bo z tego kaszlu aż płakała.
Ja już jestem po szczepieniu, czuję się dobrze, samo podanie w ogóle nie bolało. Polecam 😊
To super , że wszystko było ok. Życzę zdrówka