Emocje rodziców a płeć dziecka

Moje objawy niby według wierzeń wskazywały w przewadze na chłopca, a jest dziewczyna

Gdy mieliśmy już córkę w domu, a lekarz oznajmił że pod serduszkiem noszę synka to była wielka radość bo mąż marzył o synka, a ja się cieszyłam ze mamy już parkę czego chcieć więcej :) 

Kurczę, to chyba tylko ja miałam problem z akceptacją płci dziecka. Z jednej strony wiem, ze powinnam sie cieszyć ze zdrowego dziecka, a z drugiej cieżko mi zaakceptować, że nie jest tak jak bym chciała i obwiniam się, że jestem zła matka. :cry:

U nas podobnie , na każdym USG liczę na wiadomość że będzie dziewczynka . Od razu pojawiaja się wyobrażenia wspólnych chwil, ale i milion pytań w głowie. To niesamowite, jak taka wiadomość potrafi odmienić wszystko :two_hearts:

A to Twoj pierwszy maluszek? Czy masz już w domu starsze dzieci?

My chcieliśmy bardzo syna i się udało , jednak za drugim razem jednak liczyliśmy na córkę , było małe rozczarowanie ale co zrobić jest i tak pięknie :slight_smile:

A będziecie chcieli jeszcze jakieś dziecko ? Może za trzecim razem uda się dziewczynka :slight_smile:

1 polubienie

Ja za każdym razem liczyłam na dziewczynkę, dlatego za ostatnim razem jak wyszedł chłopak to nie było łatwo to zaakceptować. A teraz jak maly jest już na świecie to człowiek nie wyobraża sobie inaczej. :smiling_face:

Jeśli drugi będzie chłopiec to na pewno , :wink:

Wiadomo jak już przyjdzie na świat to wszystko się zmienia , po cichu się tylko marzy o chłopcu czy dziewczynce a i tak najważniejsze dla nas to zdrowie dziecka

Nooo, dokładnie tak jest :slight_smile:

To prawda. Dla mnie wiadomość o chłopcu była dosłownie szokiem. Po trójce dziewczyn, w domu masa sukieneczek, wstążeczek, opasek, wózek w kwiaty…naprawdę nie widziałam jak odnajdę się w chłopięcym świecie. :open_mouth:

Chłopięcy świat też potrafi być niesamowicie fajny i pełen uroku.

Boje się tylko, że ta chłopieca energia mnie przerośnie. :joy:

To wielka radość, ale też początek nowego rozdziału pełnego wyzwań i miłości. :slight_smile:

I jak dałaś radę ? Ja liczę że z tych wszystkich spodni i jeansów niebieskich koszulek kiedyś przejdę na spineczki i różowe kiecki ;p

Nie jest źle, chociaż ja akurat fanką niebieskiego nie trawie i raczej większość u mnie szaro beżowa. :blush: Na sukieneczki i kokardki machnełam ręką, bo mały wszystko wynagradza. Taki spokojny i kochany jest, że naprawdę nie mam czego żałować.
I miałam też wymówkę, żeby sobie sprawić nowy wózek, bo poprzednia spacerówka była w kwiatki. :sunglasses:

Nowy wózek to idealna wymówka, każda mama zasługuje na odrobinę świeżości w wyprawce :smile:

Twoja historia jest piękna i pełna emocji aż się wzruszyłam, czytając! :face_holding_back_tears: U mnie było podobnie ogromne oczekiwanie, ciekawość i ta fala szczęścia, gdy dowiedziałam się, że będę mieć córeczkę. Od razu pojawiły się marzenia o wspólnych chwilach… i oczywiście pytania, czy dam radę, czy będę wystarczająco dobrą mamą. Myślę, że to naturalne miłość zawsze idzie w parze z troską.

Jest to na pewno super czas kiedy kupujemy wyprawkę dla dziecka czy wózek :blush: