Ile dzieci

My z mężem zawsze chcieliśmy mieć dwójkę dzieci i tak też się stało. Po pierwszym porodzie ja przez chwilę mówiłam że już więcej nie chce ale czas leci i wszystko się zmienia i tak mam synka i córeczkę. Więcej nie chce i mąż zresztą też a choćby i nawet on chciała to nie i koniec. To ja z nimi siedzę całymi dniami i ja wiem najlepiej jak to jest bo czasem nie jest kolorowo. 

Muminek daj mężowi kilka dni zajmować się dziećmi to może zmieni zdanie hehe bo wychować dzieci to ciężka praca ;) piękna ale ciężka... 

Dziewczyny, ile macie dzieci a ile planowałyście lub planujecie mieć? Czy uzgadniacie to ze swoimi partnerami czy decyzja należy do Was? A może idziecie na całość i nie planujecie wogóle? 

Czy Wasi mężowie mają podobne zdania do Was? Jak im wytłumaczyć, że ja nie chcę już więcej dzieci? Moj mąż mnie nie rozumie i chętnie by miał jeszcze więcej dzieci a mnie dwojka wystarczy. I tak mi ciężko. 

W 100 % zgadzam się z tym co mówi paatka :) wystarczy zostawić męża choćby z jednym dzieckiem , niech wszystko ogarnie, łącznie z posiłkami, to sam się przekona, że dzieci to niestety nie jest taka prosta sprawa;)

My z mężem ustaliliśmy jeszcze przed ślubem, że fajnie byłoby mieć dwoje. Narazie mamy synka i póki co dalej podtrzymuje, że dwójeczka byłaby super. Chciałabym tak za rok zajsc w ciążę. Myślę, że to byłby dobry czas, gdyż mały  będzie już wtedy w miarę samodzielny, a ja nie zdążę wypaść z rytmu. 

Jak będzie to wszystko się okaże ;)

Myślę, że na takie tematy warto na spokojnie usiąść i porozmawiać. Dlaczego ktoś chce a druga strona nie i dać konkretne argumenty.

U nas oboje angażujemy się w wychowanie i każdy z nas ma swój czas a do tego obowiązkami w domu się dzielimy. Kiedyś było tak, że wszystko z początku ogarniałam ja ale z czasem wciągałam męża w obowiązki domowe i tak samo wychowawcze, wiec każdy z nas wie jak to jest.

Od początku chcielismy 2 lub 3 dzieci. Póki co mamy jedno dzieciatko i drugie w drodze. Czy będzie kolejne wszystko się okaże. Niestety ja miałam po drodze kilka roblemow zdrowotnych i jedno poronienie. Także mam nadzieje, że teraz wszystko będzie miało dobre zakończenie i niedlugo obowiązków nam przybędzie ale dla nas to sam radość 

u mnie decyzja była podejmowana wspólnie,nie było tak że tylko jedno chciało.na razie mamy trójke a co jeszcze zycie przyniesie to czas pokaże.A jeżeli chodzi o to że ty juz nie chcesz to musisz powaznie porozmawiac z mężem i przedstawic mu wszystkie argumenty moze wtedy zrozumie.

My chcielibyśmy mieć dwójkę, ale wiadomo. Życie pisze różne Scenariusze. Może się to zmieni jescze :) 

Ja mam narazie jedno dziecko. Ale planujemy jeszcze jedno. Takie kwestie ustalam z mężem wspólnie decydujemy ile chcemy mieć i kiedy. 

U nas podobnie jak u dziewczyn decyzję podejmujemy razem , nawet nie myślałam że są takie pary że jedna ze stron podejmuje decyzję dla mnie to niezrozumiałe i uważam , że to wbrew woli drugiej osoby  . Zawsze chcieliśmy mieć dwójkę , a wyjdzie że będziemy mieć trójkę bo jedno jest aniołkiem . Muminek ja bym porozmawiała z mężem , przedstaw jakieś argumenty , że więcej dzieci już nie chcesz bo czujesz się spełniona 

Mam 2 chce jeszcze jedno niestety mąż już mówi że 2 wystarczy. 

Ja mam dwoje.Po cichu myślę o trzecim, lecz mój mąż na razie jest całkowicie na nie, chyba ,że się po prostu przytrafi.Takie decyzje,jak kolejne dziecko ustalamy wspólnie.Nie wyobrażam sobie nie uszanować jego zdania a on, żeby nie uszanował mojego.Zawsze wspólnie dochodzimy do porozumienia i kompromisu.Na pewno nie powinno tak być , żebyś Ty nie miała w takiej sytuacji nic do powiedzenia.Macierzynstwo to wspaniały dar, lecz wymagający dużego poświęcenia i trudu.

Ja też nie wyobrażam sobie żeby mąż nie uszanował mojej decyzji czy ja jego w kwestii dzieci ale może też dlatego że od zawsze marzyliśmy oboje o dwójce

Najlepiej usiąść i porozmawiać szczerze i bez owijania w bawełnę. W związku szczerość jest bardzo ważna 

Myślę że decyzja musi być jak najbardziej obustronna ale właśnie czasem zdania są podzielone;-) ja zawsze chciałam dwujke i tak by mi wystarczylo i chyba już tak zostanie bo mąż też już mówi ze mamy dwuch synków i co najwanzjesze zdrowych i on jest spełniony w 100% bo pragnąl synka i ma dwuch a ja jako matka chciałabym mieć też córkę i myślę ze może się uda a jak nie to 3synek też będzie super ale zawsze warto spróbować a trójka dzieci to Jeszcze nie jest dużo...ale ja to jestem za bardzo za tymi dziećmi i zawsze są kłótnie że nie bo dzieći nie bo jest spiacy, głodny..i mąż czasem mówi że jestem za bardzo nadopiekuńcza i że robię wszystko pod dzieci i za bardzo przyjemuje się dziećmi że nic nie robie dla siebie...ale chyba to normalne sama nie wiem, z synkiem 6,5lat jest już fajnie ale mam synka 2letniego i jest taki za mną tak potrafi wymęczyć że czasem cały czas chce na ręce i tylko do mnie do męża czasem pójdzie ale zaraz płacze za mną , już czasem zapomniałam jak to było z starszym synkiem ale czasem jestem bardzo zmęczona, jeszcze karmie go piersią i w nocy obudzi się z dwa razy do cycka czasem siedzi przy nim długo że mam dość zwłaszcza jak usiądę zjeść śniadanie czy obiad itd...to odrazu płacze że chce cyca i tak pozostaje że mu go daje i tak cały czas mam ze czasem jestem już taka zmęczona...ale może długo nie będzie taki mamusi:)

Mamy syna, drugie za chwilę się urodzi. Zawsze oboje chcielismy dwojkę. Mieliśmy na szczescie takie samo zdanie na ten temat, także nikt nie jest rozczarowany. Myślę, że posiadanie dzieci i ilość jest tak ważnym tematem, że nie sposób podjąć się samemu decyzji o posiadaniu lub też nie. Nie wyobrażam sobie w tej kwestii zrobić czegoś wbrew sobie. 

To musi być wspólna decyzja, nie dobrze jeżeli na tym polu pojawiły by się jakieś niezgodności bo to by mogło negatywni wpłynąć na relacje między partnerami. Warto rozmawiać o przyszłości. Żeby później nie było rozczarowania 

To powinna być wspólna decyzja. Ja mam jedno, ale oboje wiemy, że to nie koniec. Chcemy 2 a 3 może kiedyś. To bardzo ważny aspekt związku i powinien być satysfakcjonujący dla obu stron.

Niestety znam takie przypadki ze kobieta miała dość,  a facet nie. Zazwyczaj to było podyktowane brakiem syna. Ci faceci często tak mają.

Mamy dwóch synów i czekamy na córeczkę. Oboje pochodzimy z rodzin conajmiej 2+3 i tez chcieliśmy mieć przynajmniej troje dzieci.

My póki co mamy jedno dziecko oczywiście że chcemy mieć jeszcze jedno ale zobaczymy czy się uda, staraliśmy się trochę czasu więc nie wiem czy z następnym będzie tak samo czy od razu, bo taka obawa tez jest że zbyt szybko zajde w ciążę, organizm musi odpocząć a ja ogarnąć 

Z jednej strony fajnie jak dzieci są w podobnym wieku. Ja mam o rok starsze rodzeństwo i inaczej się dogaduje niż z tym co jest różnica 5 lat.. Ale z perspektywy matki już inaczej to wygląda, też bym chciała "odpocząć" po pierwszym, żeby się organizm ogarnął. No i w ogóle, z dwójką malutkich było by na pewno trudniej niż z jednym :) 

Powiem tak, my mamy jednego syna i na dzień dzisiejszy nie planuje kolejnych,  bo syn mi daje w kosc ;) mój chcialby jeszcze jedno (kiedyś uzgodniliśmy, że jak się uda to będziemy mieć dwójkę) , wiec myślę że jak już synek będzie starszy będę gotowa na kolejne ;) dla mnie to musi być wspolna decyzje, jeżeli jedno z partnerów juz nie chce dziecka,  to taka decyzje trzeba uszanować  ;) 

Gugus to również dobrze można byłoby powiedzieć że jeżeli jedno z partnerów chce kolejne dziecko to taka decyzję należy uszanowac...