dla mnie gondola to zbawienie.
Powiem wam ze ja też zawsze wolalam wozić w gondoli niz w spacerówce;) jakoś tak bezpieczniej mi się wydawało ciekawa jestem jak brdzie teraz z tym wozkiem co mamy bo spacerów to kurde sztos miał być wozek w teren i jest aby się sprawdził tylko
Mój moze mieć ciężko do wiosny dociągnąć w gondoli. Oby się szybko nauczył siadać. Tez bym wolala go leżącego wozić jednak w gondoli a jak już będzie sam siadal to dopiero w spacerówce. Choc mamy te opcje rozkładania ale to nie jest chyba z tego co pamiętam na płasko, równe 180 stopni. Jakis minimalny kat jest.
Z tymi wózkami też ciężko ocenić. Wydawałoby się że przy drugim dziecku człowiek wie czego chce a tu i tak każdy wózek jakieś wady ma i ciężko przewidzieć jak się sprawdzi
My się już przerzuciliśmy na spacerówkę. Mały nam często płacze w gondoli i w gruncie rzeczy jest tak, że ja pcham wózek ,a dziecko noszę na rękach. Drugie obok idzie, więc próbujemy spacerówkę. Może w taki sposób uda się nam pokonać cały spacer bez płaczu
moja jest długa i mam nadzieje, że tę zimę przechodzimy w gondoli, bo jak nie to nie wiem jak to będzie;/
Mamaem też miałam nadzieję,że w gondoli jeszcze mój trochę polezy,ale już mam dosyć powrotów z nim na rękach haha
Mój już cała gondole zajmował,ale dziś pierwszy raz był w spacerówce. Mąż mówi,że było okej ,ale mu nigdy szopek nie robi tylko mi
Mazia może go zainteresuje co jest wokół i polubi :)
Mój wczoraj na 2 spacerach i dziś mi marudził w gondoli :O szok, że on w ogóle w wózku potrafi marudzić. Ale chyba przesadziłam z ubiorem bo jednak ciepło. Ściągnęłam kocyk i skończyło się marudzenie :)
Mazia a w jaki wieku masz synka?
Ja dzisiaj byłam na spacerku i też ciepło, dobrze, że tak grubo swojej nie ubrałam, bo pewnie też by marudziła...
Mamaróży 7 miesięcy, ale to panicz bardzo często mi płacze na spacerach i muszę nosić. W spacerówce daje radę bo widzi świat : także mam nadzieję ,że problem z głowy już
Nie panicz tylko kolejny co nie lubi w gondoli:)
Mazia a Twój synek już siedzi? Czy wozisz go na leżąco? Ja się pewnie powtórzę ale czekam na przejście na spacerówkę bo w gondoli wieczny ryk. Jeszcze teraz jak go muszę grubiej ubrać to w ogóle jest dramat.
Wiecie że do dzisiaj się dziwię że są dzieci które tak bardzo tej gondoli nie lubią? Zawsze myślałam że wózek to zbawienie rodziców. No jak widać niekoniecznie.
Madzia to współczuję , dla mnie wózek to zbawienie... w ciągu dnia jak coś robię włożę do gondoli dam zabawki i mam ją na oku:P
MamaRóży Mazi synek to Panicz:D
Moja tak nie chciała leżeć w wózku . Os początku najlepiej u mamusi na rączkach
Jak zrobie przeglad dzieci wsrod znajomych to 80% nie lubiło gonsoli po 3 miesiacu zycia:)
Mamarózy nie nie nie mój To Panicz :D bo ja tu ostatnio nie pisałam, ale na lovi już tak ochrzczono :D
Prawda panicz nad paniczami;)
no tam juz dziewczyny wiedzą jakie ja mam z nim przeboje :D to że nie chce być w gondoli to jedno ,ale no chłopak juz cuduje :D
Mazia dziś stwierdzilam ze chyba takie pokolenie ;)