Karmienie piersią - 6 mitów laktacyjnych

Ja mając małą wiedzę przy pierwszym dziecku kierowałam się Intuicja i było ok ale mając większa wiedzę przy drugim było mi łatwiej przy laktacji, rd czy pielęgnacji maluszka ;) 

Nawet teraz kiedy syn zachorował i mając wszystkie potrzebne leki w domu zwatpliwam w swoją intuicję i pojechałam do lekarza żeby zbadała i zleciła dawkowanie.. mimo , że zleciła to co stosowałam to miałam pewność że robię dobrze ;)

Też zawsze powtarzam, że jak pojawi się dziecko to mamusia wie najlepiej co robić bo podpowie jej to intuicja. Sama wielokrotnie zastanawiałam się, skąd wiem niektóre rzeczy i dlaczego nie boje się podejmować decyzji przy nowo narodzonym dziecku. To magiczne i piękne jednocześnie uczucie. Wiadomo, że nie możemy na niej polegać w 100% ale jednak jest to spore ułatwienie. Którego na początku brakuje u tatusiów :)

Dokładnie mama wie najlepiej też się bałam strasznie tego że po porodzie sobie nie poradzę i nie będę wiedziała co i jak i czemu maluch płacze a to już tak jest każda mama to ma do swojego malucha ten zmysł �

Właśnie to takie naturalne 

Dokładnie warto czasami skonsultować z lekarzem a jak myślimy tak samo jak on to nas tylko utwierdzi w przekonaniu i później wiemy co robić 

ta matczyna intuicja pojawia się momentalnie i to jest piękna, że ten instynkt tak super działa 

No to jest piękne 

oj tak nie widomo skąd i jak  wiemy co robić w danej sytuacji 

Dokładnie 🥰

Na początku myślałam, że u mnie brakuje intuicji, jednak z czasem okazało się, że w wielu sytuacjach to właśnie ona podpowiedziała mi co robić 

Ja też czasem nie wiedziałam czy to co czyje to intuicja czy mi się miesza w glowie od tego co czytałam czy dowiadywam się. 

Mając jakąś wiedzę można zdać się na intuicję:)

Ja nie korzystałam nigdy z żadnych podard doradców tylko wlansie intuicja. Karmienie nie jest tak proste jak się wydaje ale z czasem jest po prostu łatwiej 

U mnie to samo tylko intuicja 

Intuicja również będzie mnie kierowała. Byleby nie zwątpić po pierwszyn kryzysie

Teraz jest taki natłok informacji, że naprawdę czasem można się pogubić i zwątpić w swoje możliwości.

Ja przy córce byłam bardziej zdeterminowana żeby karmić piersią A teraz przesyłam bardzo trudno mi było przetrwać ten kryzys i trochę zostało na tym że karmimy się mieszane. W nocy syn je pierś a w dzień raczej woli butlę się denerwuje jak próbuję go przykładać chociaż czasami zje. Taka loteria się zrobiła

Przy drugim dziecku jest ciężej. Ja przez pierwszy miesiąc spędzałam godziny na karmieniu synka, bo walczyłam żeby dobrze przybierał mimo żółtaczki. Mając jeszcze jedno dziecko raczej nie byłoby to możliwe i skończyłoby się na dokarmianiu butelką.

Ja również przy pierwszym dziecku walczyłam o laktacje, bardzo chciałam karmić piersią, średnio to wychodziło i całe dnie praktycznie mijały na karmieniu albo odciąganiu laktatorem. Przy drugim dziecku poddałam się szybciej.

No tak to zazwyczaj jest że jak mamy jednego maluszka to skupiamy się tylko na nim a jeżeli jest więcej dzieci to ta uwaga musi być podzielona i czasami z własnej niemocy robimy tak żeby było nam wygodnie