Drogie Mamy.. proszę o porady odnośnie przeziębienia , jak pomóc sobie by nie zaszkodzić niespełna trzymiesięcznemu maleństwu . Co mogę brać, jakie produkty /leki są wskazane a jakie zakazane.
Mam nadzieję ,że szybko postawie się na nogi a niunia nie przejmie nic ode mnie..
może najlepiej udaj się do lekarza coś zaradzi na to
Podczas karmienia nie zaleca się mięty bo wycisza karmienie.
Są ok Tantum Verde + Paracetamol.
Do tego domowe herbatki z cytryną, imbirem, malinowy sok.
Dużo zdrówka
Sok malinowy, herbata z miodem i cytryną, Tantum Verde na gardło i paracetamol. Na Katar można zrobić inhalacje soli fizjologicznej
A gardło Cię nie złapało i może katar ? Jeśli tak to może steryd do nosa w areozolu, on spowojlduje że katar przestanie spływać do gardła i nie będzie Cię drapało.
Ja w pierwszej kolejności ratuję się domowymi sposobami. Naturalne syropy itp.
Jeżeli chodzi o leki to wolę nie wprowadzać w błąd. Najlepiej zapytać w aptece. Farmaceuci mają dużą wiedzę. Do lekarza też można się wybrać, on najlepiej dobierze leki. Jednak jeżeli to „zwykłe„ przeziębienie to lekarza bym unikała. To skupisko chorych ludzi , czasem można załapać coś gorszego
Na gardło ją używam Argentin. Będąc w ciąży to ratowałam się sokiem z malin i czosnkiem.. karmiąc też, tylko jak nie jest najgorzej to bez czosnku. Dużo picia ciepłego, kompoty, woda z cytryna i miodem, psikanie w gardło..
Tantum verde , dużo herbaty z cytryna :)
Syrop z cebuli już dziś pity, herbata z syropem z malin i miodem też.
Kurczę , żółty nalot na języku u mnie niepokoi.. no nic, jak będzie gorzej koniecznie wizyta u lekarza. Moja mała nieco fluczy . Aby nie gorzej
Mleko matki zawsze na nr 1. Więc karmić karmić karmić
Zdecydowanie tak Gosialek, jestem całą sobą za tym stwierdzeniem
Karmić trzeba jak najbardziej ale leczyć się lepiej odpowiednimi lekami czy sposobami domowymi które nie zaszkodzą dziecku ;)
Zgadzamy się z tym ;) świadomie się leczę nie biorąc nic, co mogłoby negatywnie wpłynąć na zdrowie maluszka
Ale przy chorobie dzieciątko dostaje z naszym mlekiem przeciwciała więc uodparnia się w jakimś stopniu
Uodparnia się zgadza się . U mnie niestety poszło falowo, mąż chory, ja chora i niunka też zachorowała . Całe szczęście nie tak mocno jak my.
No przy takich chorobach gdzie wszystkich łapie zadki się zdarza że dziecko będzie zdrowe niestety
Zwłaszcza jak przy kp chucha się i kaszle i ma się katar. To już niemal nieuniknione
Ale już lepiej u Was Annka?
Najtrudniej z choroby wyjść mamie ;)
Córeczce jeszcze zapobiegawczo włączam inhalator i zwilzam nos próbując cokolwiek odciągnąć. A ja się jeszcze bawię z zatokami i mikrokaszlem
Uuu to Cie trzyma jak w termosie :(