Czy da się jakoś jeszcze nauczyć prawie 9 miesięczne dziecko jedzenia kaszek ?
Mój synek na widok kaszki aż się pluje zastanawiam się czy można go jeszcze jakoś przekonać już próbowaliśmy różnych sposobów i ciężko to widzę 😞🫣
A w jakiej formie podajesz kasze ? Może warto podać z syropem albo z owocami, dodać jogurt jest wiele możliwości
Mój synek tez nie lubie i nie podaje
Ja podawałam w miseczce do tego kapkę musu już było co innego i szło przemycić ta kaszkę
ja też daję kaszkę z musem lub po prostu z owocami i moja córka uwielbia takie połączenia
Może warto dodać muś lub zmiksowane owoce do kaszki które dziecko lubi. U mnie na szczęście dzieci jedzą kaszki nawet roczne kiedy wprowadziłam. Tak to trzeba próbować różnych sposobów i może dziecko przekona się;) syn np chętnie jadł malinowe od 4 miesiąca niż te z różnymi owocami od 8 miesiąca..
U mnie chrześniak tolerował tylko z owocami lub z jakimś musem owocowym. No i też kuzynka musiała mu robić takie bardziej płynne niż zawieste, może w tą stronę spróbować z konsystencją? :)
wydaje mi się że też kwestia smaku wiadomo że z czym słodszym jest lepsze
Tez tak uważam
Właśnie tak może byc
zawsze może to być powód do zachęcenia dziecka do posiłku tak samo jak kolory im bardziej kolorowy posiłek dla dziecka tym większe prawdopodobieństwo że go zachęci
Zawsze warto spróbować;)
trzeba wszystkiego próbować aby się udało
Właśnie warto próbować
hehe kaszki;) moja też jest przeciwnikiem kaszek;)
kiedyś wpadałam na pomysł i dawałam jej w bidonie do picia z rurki chodziła zadowolona ze ma taki kubek i pije z niego;) robiłam kaszki rzadsze i troche je piła;) potem juz i kubek ją nie przekonywał;) ale np. kasze manna podawałam w placuszkach czy chociazby pulpecikach, teraz jak jest starsza gotuje kasz ei polewam musem;) jak jest podana w słoiczku przezroczystym po jogurtach to jej sie to podoba i nawet sporo potrafi zjeść;) ta sama wersja z miseczce nie przejdzie;)
u nas tez z kaszami różnie to bywa ale jakoś próbujemy
Moja to ma swoje ulubione kaszki innych nie zje. Kupiłam jej kiedyś czekolaową, myślałam że będzie jej bardzo smakować. Ale nie wiem czy brązowy kolor ją zniechęcił bo nawet nie chciała bardzo jej spróbować. Jak spróbowała to nie posmakowało. Robiłam chyba z 3 próby z tą kaszką i nie. Stwierdziłam że sama ją zjem i w sumie to jest taka średnia.
Dla mnie czysta kaszka manna/owsiana czy każda inna jest mdła dlatego swojemu synkowi od początku podawałam kaszki z dodatkami. Najlepiej sprawdził się słoiczek musu owocowego. W małym garnuszku gotowałam kaszkę na mleku krowim lub wodzie, kiedy zgęstniała dodawałam pół słoiczka musu a drugie pół wykładałam na już ostudzoną kaszkę do miseczki. Tak samo fajnie sprawdzała mi się „kaszka szarlotka”. Do gotującej się kaszki dodawałam starte jabłko i odrobinę cynamonu. Polecam kombinować z dodatkami bo u mnie zdziałało to cuda :)
Drugi pomysł jaki przychodzi mi do głowy to zmiana sposobu podania kaszki na kostki albo foremki do ciastek/czekoladek. podczas przygotowywania kaszki dodajesz mniej wody, przekładasz do foremek i po nocy w lodowce wyjmujesz kaszkę w kształcie serduszek, misiaków czy jednorożca :)
jakie słodkie jedzonka :) sama bym je jadła dzień i noc