Kiedy jest najlepszy czas na odwiedziny po porodzie?

Drogie mamy, kiedy spotkałyście się z bliskimi po porodzie? Po jakim czasie czułyście się gotowe na odwiedziny? Same wyszłyście z inicjatywą, czy bliscy zaproponowali termin?

Moja siostra w obu przypadkach przyszła na salę poporodowa , ale to jest wyjątek . Moi rodzice przyszli dopiero kiedy ja zaproponowałam czy chcą zobaczyć maluszka około tydzień po urodzeniu , natomiast teściowie nawet za bardzo nie dopytywali więc było to dużo później  

U Nas byli teściowie za pierwszym razem po 2-3 dniach . czylam się słabo ale maz pilnował żebym Nie przemęczała się. Po drugim porodzie byli na drugi dzień i po 2 tyg zrobili mi wszyscy niespodziankę. czyli ponad 10 osób. Syn pol nocy przepłakał ale dałam radę. Po drugim porodzie czulam się bardzo dobrze. Po puerwszym długo dochodziłam do siebie i po każdym wysiłku miałam zawroty glowy

Pierwszego dnia po powrocie ze szpitala już miałam odwiedziny teściów. Czułam się źle , byłam obolała , chciało mi się spać. Nie miałam siły sie usmiechac i zabawiać gości. Te odwiedziny były dla mnie zbyt szybkie. Po za tym bałam sie o odporność maluszka 

u mnie rodzice tego samego albo kolejnego dnia, ale rodzice to rodzice ale innych przez jakiś czas nie chciałam mieć gości 

U mnie teściowie byli dzień po wyjściu ze szpitala chociaż wiem że wybierali się już tego samego dnia. A rodzice 3 dni po. A pozostali członkowie rodziny czy znajomi pytali się kiedy mogą przyjść. Byli tak ok miesiąc po i to był dla mnie już dobry czas.

Moi teściowie podobnie Paula  ,chcieli już w dzień wyjścia ze szpitala , a już zrobiliśmy ukłon i zaprosiliśmy na drugi dzień . Odchorowalam to niestety bo mąż był szalenie zalatany między mną i dzieckiem a rodzicami...

Niechcialam by przychodzili do szpitala , potem już nie miałam problemu z odwiedzinami :)

U mnie rodzice byli już w szpitalu w dzień porodu. Nie miałam jakoś z tym problemu. Tesciowa była na chwilę dzień po wyjściu ze szpitala. A 2 tygodnie później córka miała bierzmowanie i 20 osób zwaliło się do domu na obiad. Ale jakoś wolałam żeby wszyscy przyjechali na raz niż mieć wycieczki co kilka dni. Znajomi to później jakoś po 2-3 miesiącach. 

To wydaje mi się kwestia indywidualna w każdej rodzinie i u każdej kobiety jedna takich odwiedzin najbliższych np swoich rodziców czy samej mamy która będzie wsparciem potrzebuje już pierwszego dnia a inna kobieta będzie potrzebować tego tygodnia spokoju w domu zeby samemu oswoic się z nową sytaucja u mnie w przypadku urodzenia syna odwiedzin w szpitalu nie było bo był covid nawet mąż nie mógł ze mną być w przypadku corki odwiedziły  mnie najbliższe 2 przyjaciółki po porodzie syna do domu powiem szczerze całą rodziną jedni po 2 nawet niektórzy nie konsultując tych odwiedzić zjechali się hurtem z czego nie do końca byłam zadowolona tym bardziej ze właśnie byk ten covid my ledwo wrocilismy a tu goście za gośćmi w przypadku córki w domu przywitała mnie najbliższą rodzina Syn mąż rodzice i kolezanka przywiozla nas ze szpitala więc też weszla na chwile bo akurat mąż był po wypadku więc nie mógł on po nas przyjechac te odwiedziny bylt tak na spokojnie z nich zdecydowanie bardziej byłam zadowolona było to z glowa 

Tak zgadzam się zdecydowanie Pina , to kwestia indywidualna. Ja byłam w tej drugiej grupie matek, które potrzebują oswojenia się i odpoczynku. 

Pina masz racje to bardzo indywidualna kwestia, jeśli odwiedziny mają być wsparciem i są to bliskie osoby przy których nie jesteśmy skrępowane to czemu by nie od razu.

Mam wrażenie że covid zmienił podejście nas wszystkich do tych odwiedzin.. dawniej ludzie nie bali się tak kontaktu, a teraz jest większa świadomość mozliwosci zarażenia itd. swoją drogą sama bardzo chciałam wszystkich odwiedzać a odkąd mam dziecko patrzę na to trochę inaczej, ta świadomość też uczy innego patrzenia na sytuację :)

Pina masz rację , dobrze to opisałaś , że to sprawa indywidualna. Każda kobieta potrzebuje w tych chwilach czegoś innego. 

oj tak urodziłam w początkach covidu i nie chciałam aby ktokolwiek dotykał córki, bałam się że coś ktoś przyniesie, odwiedzin też unikaliśmy jak ognia 

O tak w czaeie covida było znacznie trudniej i większy stravh

U nas wyglądało to tak, że osoby które chciały nas odwiedzić pytały czy mogą I kiedy mogą zobaczyć noworodka. 
Uszanowali naszą decyzje w momencie odmowy. Uważam, że tak to powinno wyglądać u wszystkich świeżo upieczonych rodziców. 

 

U nas to było jak już córka skończyła miesiąc :) 

 

Uważam , że to zależy  od wielu  czynników.  Pory  roku, które  to dziecko, jak sie czują  mama i dziecko.  Ja nie chciałam  szybko gości 

Rodziłam w czasie Covidu więc w szpitalu nie mógł mnie nikt odwiedzić, nawet mąż. Natomiast jak tylko wyszlam ze szpitala to następnego dnia teściowie przyjechali na chwilę zobaczyć swoją pierwszą wnuczkę. Siostry kolejnego dnia i nie było to dla mnie krępujące. Reszta gości umawiała się na konkretny termin. Czułam się całkiem dobrze więc mi odwiedziny nie przeszkadzały.