Koleżanki mam taki... problem. mój syn ma 1,5roku, pisałam już że jest bardzo energiczny, lubi ruch. Mimo to dość często podkładam mu kolorowanki/kartki i kredki z nadzieją że usiądzie i na czymś skupi swoją uwagę. Niestety on wogóle nie jest zainteresowany. Kupiłam też kredki żelowe żeby łatwiej mu było „rysować” ale on nadal woli je zjadać. Myślałam też o kolorowankach wodnych - może one go zaskoczą? Ale nie wiem jakie wybrać. Są takie w ktorych do mazaka można nalać wodę? Chciałabym uniknąc wlewania wody do osobnego naczynia i maczania pędzla/mazaka bo byłoby od razu chlapanie wodą. Czy Wasze dzieci w tym wieku już korzystały z kredek? Wiadomo nie chodzi o to że kolorowały, ale przynajmniej próbowały je trzymać i kreślić po kartkach? Może właśnie zachęcę syna kolorowankami wodnymi tylko chciałabym kupić takie dobrej jakości. Polecicie któreś?
megg moja ma 16 miesiecy i bardzo ładnie trzyma kredki,juz ich nie zjada.mam kilka kolorowanek czuczu i tam sobie bazgroli...jak do tej pory mam kredki Bambino i u nas się sprawdzają.nad wodnymi juz myslałam ale poczekam jeszcze z kilka miesięcy wiec nie mam za bardzo jeszcze porównania
Moja Hania ma 3 lata i nie lubi np rysować, kolorować. Bardzo szybko ja to nudzi. Miałam nadzieję że będzie miała zapał i pasję po mnie ale jednak nie.. Za to uwielbia wszelkie książeczki z naklejkami.
Ostatnio daliśmy kredki Stasiowi (13 miesięcy) i on lepiej trzyma kredkę w rączce niż Hania.
Kochana nic na siłę, nie każde dziecko kupi siedzieć i rysować.
Co do kolorowanek wodnych, to tak, są takie do których jest pisak wodny. Nawet w biedronce kiedyś widziałam. Zobacz w smyku bo tam też na pewno są. My mamy taką matę z pisakiem wodnym. Wlewasz wodę do tego pisaka i można po niej pisać, rysować. Po wyschnięciu wszystko znika. Coś jak taka magiczna tablica tylko na wodę. Kiedyś kupiłam w Lidlu za ok 20zl.
Polecam WATER WOW - jest to książeczka, która posiada kilka grubych kartek i mazako-pędzelek napełniany wodą. Na początku kartki są czarnobiałe a podczas, gdy mają kontakt z wodą to uwidaczniają się kolory. Po wyschnięciu książeczka jest do ponownego użytku. Z tej serii jest wiele do wyboru. Moja córka do nadal jeszcze się tą książeczką bawi a ma już 4 lata. Pierwszy raz ją dostała jak miała niecałe 2 lataka i to takiemu dziecku sprawia moim zdaniem dużo frajdy i jest ciekawsze od zwykłych kredek bo są gotowe obrazki, które pokrywają się ładnymi widocznymi kolorami. Takie zwykłe kolorowanki na wodę nie mają takich fajnych mocnych kolorów a ta książeczka na prawdę jest warta uwagi.
Madzia88 dziękuję!
zajrzałam on line do smyka, myślę że właśnie tam kupię, a czy ten pisak można łatwo zniszczyć? Tzn jak dziecko go mocno naciska to ta końcówka może się złamac/pokruszyć?
U nas za szybko na takie rzeczy ale pamiętam że kuzynka miala jak była mała dmuchane mazaki i mega była w nie wciągnięta, może warto wypróbować, tylko może być mały problem bo trzeba w mazaki dmuchać.
Tak moje dzieci już jak tylko nauczyły się trzymać kredki to malowały po ścianach itp ale wybrakisny balkon jako legalna ścianę do malowania później sztaluga
Megg raczej końcówka jest niezniszczalna. Ona jest na wzór pędzela ale wytrzymała. Moja córka ma już ponad 2 lata i nic się z tym nie stało a raczej do delikatnych dzieci ona nie należy.
Wydatek tej książeczko-kolorowanki to jak dobrze pamiętam płaciłam coś koło 30 zł i jest wielokrotnego użytku a ostatnio kupiłam w Biedronce normalne wodne kolorowanki po 7 zł, i w jeden dzień cała pomalowana a kolory średnio widoczne i ogólnie jakoś niezbyt jestem z nich zadowolona.
Moja mała za chwilkę kończy 15 miesięcy i jak dam jej kredkę to ładnie ja trzyma i kreśli po kartkach ale nie jest też tak że z jakimś wielkim zainteresowaniem to robi. Pobazgroli chwilkę i ładuje do buzi albo rzuca i idzie dalej. Ciężko mi też cokolwiek jej dać żeby chwilę posiedziała zauważyłam że najbardziej interesuje ja garnuszek na klocuszek fajnie szuka tych kształtów i odkrywczy domek dlatego w kwestii kredek jeszcze nie pomogę ;) ale chętnie poczytam może też jakieś kupię na próbę :)
Te wodne to strzał w dziesiątkę, przy mocniejszym naciśnięciu może trochę się ta końcówka rozczapirzyc ale dalej działa :)
miałyśmy kilka wodnych, ale przygotuj się na ich kiepską jakość zwłaszcza przy ruchliwym dziecku. Mimo, że córka jest dość ostrożna, szybko je wykańczała. Wiele z nich jest porysowana, bo te pisaki w zestawie mają malutko włosia lub taką końcówkę, która po kilku razach niszczy ilustracje. Korzystałyśmy z pędzelka i kubeczka z wodą, ale widzę, że chcesz tego uniknąć. Musisz też wiedzieć, że gotowy pisak trzeba ścisnąć - czy synek sobie z nim poradzi? Ciężko stwierdzić, aczkolwiek 1,5 roczku to dobry wiek na wprowadzenie wodnej kolorowanki. Nasze ulubione to Peppa z Wydawnictwa MSZ i AWM - nie pamiętam tytułu, ale mają kilka opcji do wyboru. Jaki temat was interesuje? Może pojazdy dla chłopca (AWM ma właśnie pojazdy, zwierzęta i chyba coś jeszcze)
Megg zazwyczaj przy takich kolorowankach jest też pisak do którego się wlewa wodę. Są one bardzo fajne. Jak Ci na czasie nie zależy za bardzo możesz poszukać na aliexpress tam są o wiele tańsze. Siostra zamawiała i jest zadowolona.
Widziałam też w smyku wielokrotnego użytku że piszesz wodnym długopisem to widać, potem po jakimś czasie znika i znów na nowo można pisać. To akurat była nauka cyferek i literek.
Mój synek ma 2,5roku i rysowanie szybko go nudzi.On woli bardziej energiczne zabawy.Ja uważam,że mimo wszystko warto spróbować kupić taką wodną malowankę.U nas póki co rysuje kredkami bambino.Muszę na dniach kupić mu kolorowankę z Psim patrolem ,bo ostatnio zaciekawiła go ta bajka.
Maria tego pisaka z WATER WOW się nie ściska, poprostu jak się go przechyla i rysuje to woda sama wylatuje bez konieczności jakiejkolwiek interwencji. Maria wiadomo, że każde dziecko na początku nie jest delikatne i mocno trzyma i przyciska kredkę, mazak czy cokolwiek innego trzyma w ręce ale nam nic się z tą książeczką nie zrobiło.
W naszym przypadku malowanka wodna była na chwile, pociapkal pociapkal i tyle. Bardziej sprawdziły sie nam książeczki z naklejkami
U mnie synek w podobnym wieku i niestety nie maluje jak na razie. Potrzyma, ale prędzej w buzi. Ciągle biega, jak się bawi to w 3 rzeczy na raz. Umie posiedzieć, ale to jak czytamy książeczki i to wtedy gdy jest zmęczony. Malowanie to nie dla niego. Owszem muszę chyba mu częściej proponować to, może polubi. Ma jeszcze czas. Teraz te rączki jeszcze takie niezgrabne ruchy mają, więc nie widzi frajdy w malowaniu. Mnie to nie martwi.
Ogólnie to jak już coś to właśnie lepiej zacząć od tych malowanek wielokrotnego użytku bo te zwykłe kolorowanki do malowania wodą moim zdaniem nie nadają się dla maluchów. Do nich trzeba podejść bardziej precyzyjnie bo jak się weźmie za dużo wody na pędzelek to robi się wielka mokra plama i wcale nie widać że tam jest jakiś kolor.
Z tego co ja się orientuję to do tych malowanek jest właśnie taki pisak ala pędzelek. A my np przy tej naszej macie miałyśmy taki w stylu markera. Były dwie wymienne końcówki. Jedna miała gruby rysik a druga cienki. U nas nic się nie działo nawet jak Hania naciskała mocniej.
Dziękuję dziewczyny za cenne rady, Aneczka zajrzę na aliexpress ale póki co jestem przekonana do tych które poleciła Madzia88, zerknę też na te z wydawnictwa AWM które poleciła Mary.
U mojej to by wielokrotnego użytku się sprawdziły bo jak zobaczy byle jak namazane na jakimś rysunku to od razu mówi "o nie" i biegnie po chusteczki i próbuje wytrzeć.
Mamy odmianę mała dziś syn 2 lata zaczął malować po ścianie xd 😂 mam nadzieję że rozmowa wyjaśniła wszystko i jutro już malować po ścianie nie bd