przyda ci się śpiworek do wózka taki dobrze ocieplany. Warto też mieć kombinezonik, żeby maluszek był ubrany w jeden cały strój, żeby nie podciągały się i nie wiało. W pomieszczeniu jak jest to też warto wybierać pajace lub śpiochy do spania, pod pajaca bodziak i skarpeteczki bo dziecku stópki bardzo marzną. Spodnie raczej też takie na szelkach, a pod to body lub koszulka i na wierzch bluza lub sweterek, wtedy nic nie podjeżdża i nie wieje. Na wyjście warto też mieć czapkę. Nie polecam takich wiązanych, bo uciskają szyjkę. Raczej zwykła naciągana. I rękawiczki żeby w rączki było ciepło.
Hej mam pytanie odnośnie kompletowania wyprawki (ubranek) dla mojego synka który ma się urodzić na przełomie grudnia i stycznia. Jakie ubranka polecacie na zimę i które używałyście najczęściej? Pytam bo to mój pierwszy maluszek i nie chciałabym zakupić ich za dużo lub tych niepotrzebnych.
Ja akurat też gromadzilam wyprawkę jesienno-zimowa, więc powiem co wiem:
- na początek każdy poleca mi spioszki, że są najwygodniejsze
- body z długim rękawem
- mam ze 3 pary welurowych spodenek i ze 4 pary welurowych polspiochow, bo wydają mi się cieplejsze
- u mnie w mieszkaniu jest ciepło i żeby malucha nie przegrzewac pod spioszki będę nakladala body z krotkim rękawem
- bluzy przy maluchu to sredni pomysl wg mnie, szczególnie te z kapturem (taki maluszek leży i kaptur mu przeszkadza); bluza ewentualnie pod kombinezon na wyjscie
- kombinezon zimowy 1 częściowy (zabudowane rączki i nóżki, więc nie potrzeba rękawiczek i bucikow)
- ja kupiłam również kombinezony “misie”, ale one są bardzoej jesienne niż zimowe, więc u Ciebie sprawdzą się na wiosnę
- czapeczki, skarpetki, rajstopki
- u mnie w wózku jest dołączony spiworek, wiec ja tylko dokupilam welniany kocyk żeby położyć pod spód pid leżącego maluszka
- do spania kupilam spiworki, ale mam też różne kocyki
Nie kupuj na razie za dużo rozmiaru 56, zainwestuj w 62, bo nie wiadomo czy dzieciątko będzie duże czy malutkie. U mnie okazuje się pod koniec ciąży (2 dni do terminu), że będzie to kruszynka, więc 56 dopiero dokupilam. Cała jesienno- zimowa wyprawka nie kosztowała mnie dużo, bo większość rzeczy kupiłam używanych w ciuchu
@Madziad25 tutaj piszę więcej o śpiworku do wózka/fotelika, który Ci serdecznie polecam! https://canpolbabies.com/pl/forum/?f=11&t=298&p=1
Hej Ja jestem wielką fanką pajacyków (takich ze stópkami, rozpinanych z przodu po całej długości). Bardzo łatwo się je zakłada i ściąga, w razie gdy trzeba dziecko przebrać, a równie szybko i sprawnie można dzidziusia przewinąć, także polecam. Zimą, jeśli masz chłodniejsze mieszkanie, może pod spód ubrać body z krótkim rękawkiem, a na stópki skarpetki. Ja zakładam i zakładałam pierwszemu synkowi tylko pajacyk (zależy jeszcze od materiału, z którego jest on wykonany). Gdy szliśmy na spacerek, zakładałam rozpinaną na zamek bluzę na pajacyk i skarpetki, a następnie kombinezonik. To wystarczało, bo w wózeczku jest jeszcze dodatkowo śpiworek / kocyk i osłonka. Oczywiście na dwór obowiązkowo czapa ciepła, szalik lub chustka i opcjonalnie rękawiczki, bo takiemu maleństwu rączki można przykryć kocykiem i osłonić przydługim rękawkiem kombinezoniku
Jeśli chodzi o body, to na początek koniecznie kup te zapinane kopertowo - ubrać body przez głowę noworodkowi to niezłe wyzwanie I znowu w zależności od tego czy masz ciepłe mieszkanko, zainwestuj albo w więcej takich z dlugim rękawem, jeśli możesz ubrać bobaska tylko w body i np. półśpiochy, albo też pół na pół dlugi i krótki rękaw, jeśli masz raczej chłodniej i chciałabyś ubrać body pod pajacyk lub pod jakąś bluzeczkę. Przyznam szczerze, że ten drugi wariant u mnie występował zimą tak rzadko, że prawie nie pamiętam… Poza tym niemowlę często jest na rączkach lub w rożku, albo przykryte kocykiem, więc nie musi być tak cieplutko ubrane moim zdaniem
Dla mnei obecnie hitem są półśpiochy - takie fajne, ładnie zaprojektowane spodenki na dzieci na szerokim “stanie”, aby nie uciskały w brzuszek. Dużo łatwiej się je ubiera i zdejmuje niż śpiochy i modnie wyglądają Teraz świetnie sprawdzają się u mojego prawie miesięcznego synka, bo nie “grzeją” mu dodatkowo brzuszka i plecków, ale zimą może Ci się przydać także kilka par zwykłych śpioszków na chłodne dni, aby właśnie plecki i klatkę piersiową dodatkowo osłonić.
Na początek chyba tyle wystarczy: body, pajacyki, śpioszki i półśpioszki, kombinezon + oprawa na spacery, ze dwie cieplejsze bluzy na suwak i dwie lżejsze. Potem sama zobaczysz, które ciuszki lubisz najbardziej (i jaka jest pogoda) i dokupisz sobie takie, której najbardziej odpowiadają Tobie i maluszkowi. Polecam zakupy przez Internet - wygodnie i bardzo często dużo taniej
Przyda się także śpiworek do wózka i fotelika samochodowego (lub grubszy pajacyk do auta, np. taka owieczka), bo w aucie nie można przewozić dziecka w kombinezonie, kilka kocyków, polecam także otulacz
Super dzięki za porady wszystkie się przydadzą:)Kombinezon już mam po chrześniakach i też tak myślałam że przyda się. Mam nadzieje ze jak usystematyzuje wiedzę to nie wpadnę w szał zakupów.O bluzach z kapturem i tych z uszkami ( takie słodkie ze ciężko się powstrzymać przed kupnem) słyszałam własnie że są mało wygodne dla malucha. Też tak myślałam żeby bardziej postawić na rozmiar 62 niż mniejsze bo to różnie bywa a dokupić zawsze można.
Mama Ola a czemu nie można w aucie przewozić dziecka w kombinezonie?
Do auta a raczej fotelika bardziej się przyda kombinezon który ma oddzielnie nozki.taki który nie ma na nozki"jakby worka"nie wiem jak to nazwać, poniewaz nie przypnie się dziecka w foteliku gdy on ma założony workowaty kombinezon.jest to niemożliwe. A przecież bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze. Nie polecam koszulek tylko body bo koszulki się podciągają.a kupując spodnie warto zwrócić uwagę na gumki żeby nie były grube i bardzo obcisłe w pasie .najlepsze są spodnie na cieniutkiej gumce i bardzo elastycznej która mocno nie opinia brzuszka.przyznam ze mam sporo takich spodenek z gruba gumka w pasie które tylko raz zalozylam nigdy więcej!
Kombinezon jest fajny na spacer, ale do przewożenia dziecka w samochodzie znacznie lepiej i bezpieczniej założyć coś lżejszego i okryć dziecko kocykiem. W aucie i tak robi się cieplej, a nie ma co dziecka przegrzewać. Poza tym, w razie wypadku (oby nie), gdy dziecko jest w takim typowo zimowym kombinezonie, puchowym, pasy bezpieczeństwa fotelika mają trudniej utrzymać dziecko i po prostu będąc w takim śliskim kombinezonie może 'wyjechać' z fotelika. Dlatego znaczenie lepsze i bezpieczniejsze są takie polarowe czy misiowe kombinezony, a na to kocyk.
Chyba ciężko nie wpaść w szał zakupów Ja rodzę w listopadzie, więc też wyprawa zimowa u Nas jest, ale że kupowałam sporo rzeczy latem na wyprzedażach to też mam sporo ubranek z krótkim rękawem.
Tak jak pisała izapodg nie kupuj za dużo tych najmniejszych ubranek, bo nie wiadomo jak duży urodzi się Maluszek. Mi to się wydaje, że to wszystkie ubranka są i tak małe :).
Bardzo pasują mi te spodenki co mają już stópki, ale szczerze mówiąc nie wiem jak to się będzie sprawdzało. Ja jak interesowałam się wyprawką to dziewczyny zwracały mi uwagę na bezuciskowe skarpetki, aby za bardzo maluszka nie ściskały. Jak robiłam zakupy to dużo osób polecało mi śpiochy rozpinane na całej długości, że to bardzo wygodne jest. Moja mama też jak kupowałyśmy spodenki to zwracała uwagę, żeby brzuszka nie ściskały (widze, że Mama_Ola tez o tym napisała).
No i wszyscy radzili mi kocyki - grubszy i cieńszy.
Ja cały czas kombinuje z kombinezonem, jakoś nie mam do niego serca, ale i tak muszę go kupić.
Dzięki Twojemu wpisowi uświadomiłam sobie, że nie mam rękawiczek dla Małej.
Ewelka jak kupisz kombinezon z rekawiczkami od razu, to dodatkowo nie będą Ci potrzebne. Moja mama od sąsiadki odkupilam dla nas piękny kombinezon i od razu ma rękawiczki i widziałam w gazetce Lidla, że u nich ladne i tanie będą kombinezony, więc która z Was nie ma może popatrzeć czy będą godne uwagi
izapodg dziekuje, wybiorę się do Lidla i sobie je obejrzę.
Podjerzewam że jakieś 4 miesiące napewno jak bedzie na swiexie to nie będzie za ciekawa pogoda. Moja urodziła się 54 cm teraz ma skończone 4 miesiące to ma 62. Także takich cieplejszych rzeczy możesz sobie spokojnie do większego rozmiaru nagromadzic i napewno wykorzystasz. u nas najwygodniejsze i najpraktyczniejsze dla takiego malucha były body z długim rękawkiem, śpiochy i jakieś galotki takie wygodne. Na początku dzieci i tak lubią być opatulone a przy takich pogodach to jak najbardziej także kocyki jakieś, spiworki czy kobinezony jak najbardziej na tak
a zobaczysz że i tak będziesz wiekszosx rzeczy kupować dopiero jak się maluch narodzi bo to nigdy do końca nie wiadomo. Ja też mam całą szafę ubranek i w każdym chyba możliwym rozmiarem a z biegiem czasu i tak dokupuje nowe bo ciągle czegos brakuje a czegoś jest za dużo więc różnie bywa
Z ilością ubranek lepiej nie przesadzać, zawsze jak będzie czegoś brakowało to łatwiej dokupić niż z żalem serca kolejne za małe pakować. Nasz synek bardzo szybko rośnie, więc to początkowe ubranka raczej już się kończą i cieszę się że za dużo ich nie kupiłam. Chociaż i tak z niektórymi jest tak że 56 już dawno za małe, a np. bodziaki z lidla 50/56 nadal dobre.
Wlaśnie,rozmiar rozmiarowi nie równy,trzeba zwracac uwage na wielkosc a raczej nie na rozmiar przypisany ubranku,moj maluch ma 6miesięcy zazwyczaj nosi roz.74ale niektore zakladalam jak,mial,3 miesiace i juz dawno z nich wyrosl niektore nosi ubranka na 1rok a jeszcze inne z rozmiarem przypisanym dziecku na 3miesiace. Tak więc różnie to bywa, najczęściej marki zagraniczne są za male jaj na swój rozmiar np.gap, rebel itp
Też zauważyłam, ze rozmiar rozmiarowi nierówny i dlatego jak mam teraz akcję prania i prasowania to patrze na oko, a nie na rozmiar, bo nie chciałabym żeby dużo ubranek nie zostało założonych, chociaż wiem, ze i tak tak nie raczej będą.
izapodg dostałam kombinezon od znajomych, jesienny i ma takie nakładki na rączki (nie wiem jak to fachowo się nazywa), wiec miałaś rację, że nie zawsze rękawiczki potrzebne
ewelka33, też tak robiłam. Rozmiar rozmiarem, ale dopiero po wypraniu i pasowaniu poukładałam sobie ubranka rzeczywistą wielkością, a niekoniecznie rozmiarami.
Też mamy kilka ubranek na jesień/zimę z takimi właśnie wywijanymi rękawkami, które chroni rączki. Nawet kilka pajacyków mam z taką opcją (to zamiast niedrapek, których i tak już nie stosuje się), ale na zimę jak najbardziej fajna opcja, chroni rączki, a maluszek tak łatwo ich nie ściągnie jak rękawiczki.
Zauważyłam też,że pajacyki z tesco też maja te nakładki na rączki, no ale raczej nie będziemy z tego korzystając, bo da się to wywinąć.
W ogóle nie sądziłam, ze prasowanie tych małych ubranek może tyle przyjemności sprawiać, bo ogólnie prasować nie lubię.
Oj, to prawda. Te ubranka są takie małe i słodkie, ale jednak uroczo się je prasuje, nawet jeśli ogólnie ktoś nie przepada za prasowaniem.
Ja tak nie lubię prasowania, że nawet prasowanie dziecinnych ciuszkow jest dla mnie katorga jeszcze gorzej się je prasuje, bo są malutkie, mają masę zapiec i zagiec… Na szczescie już kilka pralek ciuszkow za mną i czekamy na używanie ich