Kredyt I dwa mieszkania czy jedno ale bez kredytu

Co byście  wybrały:

  1. Najwmcy +kredty  na mieszkanie  Mam 2 mieszkania  ale jedno z kredytem?
  2. Sprzedaje  mniejsze  mieszkanie dokladam  kase  z oszczędności i kupuję  większe  bez kredytu.

Mam dylemat  co byście zrobiły 

Jak to każdy by powiedział Bez Kredytu!! W tych czasach naprawde lepiej nie mieć kredytu!! Ja bym wybrała jedno większe i bez kredytu! I żyje sobie spokojnie niż mając na głowie kredyt. Ale oczywiście decyzja jest indywidualna. Też ważne jest ile jest tego kredytu , na ile lat i czy są pieniądze, lub dobra i stała praca.

Lepiej bez kredytu ale znów mieszkanie to inwestycja w przyszłość. Zabezpieczenie. Mieszkania idą w górę. Kredyt zawsze można spłacić szybciej tym mieszkaniem. 

Nie do końca rozumiem. Już masz dwa mieszkania, jedno z kredytem drugie bez czy dopiero drugie zamierzasz kupić i mieć bez kredytu? 

 

Jakbym miała dwa mieszkania jedno na kredyt drugie bez i miała swobodnie, dużo miejsca, że każdy z domownikow miałby swój kąt to bym tak to ciągła. Pewnie dużo zależałoby tez od okolicy w jakiej mieszkam, na którym piętrze itp. Jednak jakbym miała ciasno i jeszcze nie ciekawa okolice - wszędzie daleko, trudno z logistyka to pomyślała bym o zmianie na inne, większe a nawet o budowie domu, aby mieć jakiś swój ogrodek, gdzie dzieci mogłyby się bawić, swobodnie usiąść itp. Często koszt budowy domu nie jest aż o dużo wyższy niż zakup mieszkania. 

Najemcy to plusy i minusy. Nie wiadomo na kogo się trafi ale z drugiej strony zysk co może pokryć ratę kredytu np. Co w rezultacie po czasie oczywiście da Wam dwa mieszkania na własność. Jeśli żyjecie tu i teraz to faktycznie lepiej bez kredytu, zobowiązań. Są różne sytuacje życiowe, utrata pracy np. warto to przemyśleć. Powodzenia 

Kupiłabym większe . Różnie to teraz z tymi najemcami 

Właśnie  tez tak myślę  ze lepiej  sprzedać  jedno I kupić  drugie bez kredytu, ale żal mi sprzedawać małego mieszkania  bo mam dużo wspomieñ z nim związanych 

Gosiałek pierwsza opcja ma zawsze jakieś plusy, byle wynająć to komuś znajomemu by nie zniszczyć mieszkania, bo z tymi najemcami to róźnie bywa. Zawsze mieszkanie jest a kredyt się spłaci praktycznie sam. 

Wiadomo, że wspomnienia zawsze wszędzie są ale to nie może być wyznacznikiem posiadania lub sprzedania mieszkania. Kierowała bym się raczej możliwościami finansowymi.

Wynajem mieszkania to też nie jest taka prosta sprawa bo lokatorzy mogą być różni. Chyba, że ma się możliwość wynajmu komuś z znajomych lub rodziny.

Chyba wybrałabym opcje bez kredytu. Sama wiecznie jadę na jakiś kredytach... I jednak z tyłu głowy zawsze jest ten niepokój o spłatę.  Bo różnie w życiu bywa.

Pierwsza opcja. Sami tak mamy, nie narzekamy.. to co dostajemy od najemnow idize w kredyt. Tak więc nie odczuwamy rat. 

Każdy nieststy powie ci co innego :)

Ja bym kupiła większe bez kredytu 

madziia88 właśnie  najbardziej  sie boję, ze locator nie będzie  płacić albo ze zdemoluje mieszkanie I bede  musiała  je remontować

Gosiałek a może pocztą pantoflową i ktoś znajomy by wynajął? 

Też bym wolała kupić większe bez kredytu ale z drugiej strony kredyt będzie się spłacał sam a później mieszkanie zostaje. W razie czego spisz dobrą umowę u radcy prawnego 

Polecam także zrobić protokół zdawczo odbiorczy. Będzie zapewnienie że jeżeli cokolwiek się zniszczy dokument jest wiążący 

Sama wybrałabym pierwszą opcję i nawet myślę żeby tak zrobić w przyszłości. Trzeba tylko się dobrze zabezpieczyć, bo z najemcami różnie bywa.

Moja siostra wynajmuje mieszkanie więc na start wzięła kaucje wysokości czynszu wrazie właśnie jakiś usterek, zawsze to jakies zabezpieczenie. 

MamaEm kaucja  dobra  rzecz. Ja bardziej  boje  się że nie będzie  dłużej  płacił  lokator  a ja będę musiała  płacić  za czynsz  i prąd  bo przecież  lokator   ma większe  prawa  niż właściciel. Wiele  takich przypadków  jest ze z 5 lat lokator  mieszka  i nie płaci a sprawy  w sądzie o eksmisję i komornicze  ciągną  się wiele  lat.