Krew pępowinowa

Czesc mamusie , u mnie co prawda juz po temacie , ale bardzo mnie ciekawi jakie macie zdanie na temat banku krwi pepowiniwej . Czy ktoras zdecydowala sie na taka opcje , czy raczej uwazacie , ze to niepotrzebne i strata pieniedzy ? A moze jest ktos komu faktycznie sie przydala . Mysle , ze to taki wazny i ciekawy temat i chetnie sie dowiem jakie macie do tego podescie

1 polubienie

My się nie zdecydowaliśmy. Jest to drogie, ale też na razie rzadko się ta krew wykorzystuje.

1 polubienie

Ja się na to raczej nie zdecyduję. Dużo czytałam na ten temat i mam wrażenie, że szanse, że faktycznie kiedykolwiek się to przyda, są bardzo małe. Koszty też spore, więc wolę te pieniądze przeznaczyć na coś, co na pewno się przyda maluchowi :blush: jednak rozumiem, że dla niektórych może to byc ważna kwestia i tego nie krytykuje, a kto wie może w przyszłości jednak się zdecyduje :wink:

1 polubienie

Ja tez zrezygnowalam , uznalam ze szanse sa naprawde niewielkie i ostatnio polozna tez opowiadala , ze nie zawsze dostaje sie swoja krew . Czasem bankujesz swoja a dostajesz inna . Dlatego tez jestem ciekawa czy ktos sie na to zdecydowal i jesli tak to dlaczego

Temat bardzo ciekawy i myślę, że potrzebny.
Ja osobiście zrezygnowałam - podobnie jak Wy, doszłam do wniosku, że to są bardzo duże sumy, a szansa na wykorzystanie jest raczej mała.
Chociaż nie powiem, oferta, która została mi przedatawiona była bardzo interesująca

Opowiesz cos o ofercie ? U nas rowniez opowiadali ale nie w sposob ktory by mnie przekonał, nawet w internecie nie wyczytalam niczego konkretnego . Mam wrazenie ze caly ten tamet "owiany jest tajemnica " :see_no_evil:

Ja mam ogólnie mieszane uczucia z jednej strony może się przydać raz na milion przypadków ale z drugiej strony tak naprawdę tej krwi jest wystarczająco do 3-4 rz później niż jest jej za mało. Ja się nie zdecydowałam bo jak dla mnie za dużo pieniędzy wiadomo na zdrowiu się nie oszczędza ale jednak dla mnie to dużo

Wiesz co, dokładnie nie opowiem co mi mówili bo to było kilka miesiecy temu :face_with_peeking_eye: ale wiem, że to co na mnie zadziałało to możliwość wykorzystania tej krwi nie tylko u maluszka ale i u dziadków. Wiadomo, Pani przytaczała też mnóstwo chorób/zaburzeń, które są teraz diagnozowane - jednak tutaj zaświeciła mi się czerowna lampka po analizie.

Jeśli chciałabyś się czegoś wiecej dowiedzieć to można się skontatktować z konsultantem - przyjemne Panie i rzeczowo odpowiadają na pytania. Moja konsultantka nie była też nahalna i w momencie kiedy odmówiłam, grzecznie podziekowała i zakończył się też kontakt telefoniczny

Zapytalam z czystej ciekawosci i ewentualnie dla m ktore jeszcze stoja przed tym wyborem . U mnie juz za pozno , moja coreczka ma 2 miesiace i poki co nie zaluje mojej decyzji i mam nadzieje ze tak zostanie .

Oczywiscie ze tak . Na zdrowiu sie nie oszczedza ale jednak to troche jak granie w odwrotnego totolottka . Szansa na to ze ten wydatek okaze sie trafiony jest bardzo mala a nie oszukujmy sie , zycie z takim maluszkiem to rollercoster finansowy . Tym bardziej ze to tylko jedna z opcji ewentualnego leczenia a nje jedyna opcja .

1 polubienie

Ja się na to zdecydowałam przy pierwszym dziecku, przechowujemy krew i sznur pępowinowy, była jeszcze możliwość łożyska ale po konsultacjach z lekarzami z łożyska zrezygnowaliśmy ponieważ prawnie nigdy nie jest wykorzystywane. W całym tym przechowywaniu to nie chodzi o tą krew, a o komórki macierzyste które można z niej pozyskać, na ten moment już są możliwości namnażania ich z dostarczonego materiału. Można je wykorzystać nie tylko w sytuacjach ciężko chorobowych ale również w drobniejszych zabiegach estetycznych, bądź takich które ułatwiają nam funkcjonowanie. No i jeśli występuje zgodność materiału, to każdy członek rodziny zgodny genetycznie czyli rodzic, rodzeństwo,babcia, dziadek, może z tego również skorzystać ( oczywiście pod warunkiem zgodności). Jak decydowałam się na nasz pakiet do przechowywanie to wykupiliśmy również opcję transportu do dowolnego miejsca na świecie, bo o ile w Polsce cały ten system jeszcze słabo funkcjonuje, to na świecie wygląda to już inaczej.
Liczę, że to będzie prezent nigdy nie rozpakowany.

1 polubienie

O tak właśnie bardzo trafnie to ujelas. Ogólnie pytając mojej położnej ona powiedziała mi to tak że lepiej poczekać z odcinaniem Pępowo u żeby ta krew spłynęła do dziecka niż ja , łapać, o bankowac

A tak z ciekawości jaki jest koszt takiego pakietu? Bo widzę że masz jeszcze dodatkowo transport itp

Jak podpisywałam umowę to skorzystałam z jakiegoś rabatu na dzień kobiet, teraz mój całkowity koszt abonamentu to 63zł miesięcznie. Te koszty początkowe czyli sam pakiet wyniósł mnie 150 zł i przez pierwszy rok płaciliśmy coś ok 300 zł miesięcznie i po pierwszych urodzinach już płaciliśmy normalny abonament.

1 polubienie

Może nie są to strasznie wysokie koszty, ale jednak jak się podsumuje to robią wrażenie. A to pobiera położna przy porodzie i musisz mieć przy sobie zestaw, czy przyjeżdża ktoś do szpitala żeby to zrobić?

Do szpitala idzie się już z zestawem, którzy dostarczony jest na adres domowy, wszystko pobiera lekarz i zabezpiecza. Szpital później dzwoni na specjalny numer, gdzie przyjeżdża po to osoba odpowiedzialna za transport. Mąż dla świętego spokoju również zadzwonił i potwierdzi, że materiał jest już pobrany i gotowy do transportu.

Aa to dobre rozwiązanie, bo ja myślałam że trzeba zadzwonić i ktoś przyjeżdża, to jak jest szybka akcja to można nie zdążyć

Jedyne o czym musisz pamiętać to by mieć zestaw, reszta już kompletnie Cię nie dotyczy, pod tym względem to bardzo duże ułatwienie.

1 polubienie

Nie właśnie masz zestaw wcześniej i bierzesz go ze sobą do szpitala. Mnie też położna mówiła że są jakieś konkursy że można wygrać darmowe przechowywanie krwi

Ja też mam takie samo zdanie i argumenty :blush: Może kiedyś to będzie bardziej przydatne, ale nie teraz i nie za te pieniądze

1 polubienie