Drogie mamy, czy macie „macierzyńskie przesądy” - własne rytuały lub zabobony, których przestrzegacie (nawet jak nie do końca w nie wierzycie)? Dajcie znać
![]()
Ja w pierwszej ciąży słyszałam, że będę miała dziewczynkę bo brzydko wyglądam
że nie wolno patrzeć na ogień bo dziecko będzie miało znamię “ogień” i że nie wolno przechodzić pod linkami od prania bo dziecko pępowiną będzie owinięte
Ja się ostatnio zastanawiam, bo moja córka od dłuższego czasu z tyłu główki ma takie dwie czerwone plamki, ja myślałam że jej się odparzyło bo ciepło i w ogóle ale nie znika, a ja w ciąży się poparzylam i delikatnie też w okolicy brzucha trafiło się. Jest przesąd że jak się poparzysz to dziecko będzie miało właśnie znamię, sama nie wiem co o tym myśleć już ![]()
A drugi przesąd to oczywiście z czymś czerwonym, jak przyjechaliśmy do teściowej i zobaczyła że ani nosidło ani wózek nie mają czerwonego elementu to kazała wydrukować czerwona koniczynkę teściowi i przyszyła
Takich, które przestrzegam nie. Za to zawsze neguje gdy ktoś mi mówi „nie noś, bo przyzwyczaisz” ![]()
Nie wiem czy to prawda ale moja mama będąc z bratem w ciąży jakoś w 7-8 miesiącu odbiła sobie gorące żelazko na brzuchu i brat na plecach ma znamię kształtu żelazka.
Co do przesądów to teściowa jest mistrzynią
Nie noś paska bo się dziecko pępowiną owinie
Nie szyj na dziecku (np dziurki na skarpetce) bo mu rozum zaszyjesz
Nie przekrecaj dziecka w sensie np takiego dwu latka jakby fikołek bo mu w głowie poprzewracasz ![]()
![]()
![]()
Nie scinaj włosów do roczku bo dziecko nie będzie mówić
obydwoje mieli ścinane grubo przed roczkiem i oboje mówią ![]()
![]()
Nie pokazuj dziecku jego odbicia w lustrze bo zobaczy diabła
Płacze bo nie ochrzczone
Nie bierz dziecka do roku na cmentarz bo może go duch nawiedzać (jutro jak skończy rok to już nie będzie ![]()
)
Jak śpiące ma ręce w górę to rośnie
To chyba tyle pamiętam na już
I najlepsze powiedzenie jak się dziecku ulewa to znaczy że się pasie no kurde pasie to się krowy a nie dziecko
Oj te przesady to na prawdę są ekstra.
To też słyszałam, że jak mama brzydko wygląda to dziewczynka zabiera mamie urodę.
Żeby nie nosić sukienek z wiązaniami czy paskiem bo dziecko będzie owinięte pępowiną.
Żeby nie podglądać przez dziurkę do klucza bo dziecko będzie miało zeza
Żeby nie farbować włosów bo dziecko będzie rude.
A o oparzeniu to słyszałam, że jak się mama oparzy to żeby nie dotykać właśnie swojego ciała, bo dziecko będzie miało w tym miejscu znamię.
Oczywiście czerwone kokardki obowiązkowo by nie zauroczyć dziecka
Nie wiem czy to przesad, raczej mit, ale…
moja babcia jak byla w ciazy z moim tata mowila ze jadla baaaardzo duzo jablek, i jak tata sie urodzil zrobilo mu sie takie brzydkie wybarwienie dookola kostki i ma to do dzis. Babcia twierdzi, ze to wlasnie od jablek. Dlatego jak juz je jem to jedno dziennie, choc bardzo lubie ![]()
Myślałam, że znam już wszystkie przesądy związane z ciążą i małym dzieckiem a tu zaskoczenie, bo kilka było dla mnie nowością ![]()
Ja akurat synkowi ścięłam włosy po raz pierwszy już po roczku, więc mogę to zaliczyć do przesądu w który nie wierzę, ale akurat się dostosowałam
akurat synkowi nie rosły jakoś bardzo szybko włoski, więc było to dość łatwe do wykonania. Jak miał około 15 miesięcy odwiedziliśmy fryzjera po raz pierwszy, bo włoski faktycznie zaczęły już się robić za długie i przestały się układać.
Oj tych przesądów to chyba są setki
jakoś w nie , nie wierzę. Wiele osób dziwiło mi się , że nie mam tej czerwonej kokardki przy wózku
jakoś nie myślałam nawet o tym żeby ją kupić . Przeważnie słyszałam - to z pewnością chłopiec bo tak ładnie wyglądasz. Z tym , że ładnie to ja nie wyglądałam. Wypadające włosy , opuchlizna , problemy ze skórą
więc chyba niektórzy chcieli być mili ![]()
Moja mama będąc ze mną w ciąży zobaczyła mysz i już miała złapać się za buzię, ale oparła ręce z tyłu ma plecach i ja mam tam dwie plamy ![]()
Ooo o tym też słyszałam , że później takie znamiona wychodzą. Ja myszy nie widziałam , ale syn ma znamiona
hehe
Ja nie wierzę w żadne przesądy i zabobony . Wiem że dawniej ludzie w różne dziwne rzeczy wierzyli i dalej wierzą. Najbardziej mnie denerwuje kiedy chcą mi wciskać że tak jest i to prawda . I że powinnam przy wózku czerwone wstążki i nie wiadomo co przywieszać …ja powiedziałam stanowcze nie. . Nie wierzę w takie rzeczy i nie będę tworzyć jakiś czarów nad swoim dzieckiem . Nie przywieszałam nic i moim dzieciom nic nie jest przy trzecim również nie będę wieszać. Żadne z nich nikt nie zauroczył…
Haha z tymi linkami też słyszałam tylko że mi mowili żebym nad kablami nie przechodziła bo bedzie owinięte pępowiną ![]()
nie wiem z kąd to się ludzjom bierze:rofl:
Ja sobie poparzyłam tydzień temu brzuch żelazkiem i mam kreskę ma brzuchu jestem w 9 miesiącu ciąży. Myślę że synowi raczej nic nie będzie z tego powodu.
Z tym paskiem to mi też tak mówiła ![]()
Jej ja tego bardzo nie lubię , jak można wierzyć w to wszystko
Akurat w tej uroki to ja wierzę bo miałam taki przypadek który jest nie do wyjaśnienia. Przyszła do córki taka ciotka której ja od małego się bałam. Córka zaczęła tak potwornie płakać że nie moglysmy z mamą jej uspokoić. Dziecko spało w wózku a nagle zaczęło płakać. Darła się dobre pół godziny i wierzcie albo nie ale mama jej czoło językiem liznela coś tam powiedziała i pluła przez ramię ale nie pamiętam które. Mała przestała płakać. Poważnie nie umiem tego wyjaśnić to było już kilkanaście lat temu ale to pamiętam. A drugi przypadek jak kupował od nas chłopak samochód. Mąż nim jeździł normalnie i akurat jak kupiec przyjechał z mamą mąż był w sklepie tym samochodem. Jak wracał matka tego kupca zobaczyła ten samochód i mówi ,taki jakoś mi się nie podoba, wiecie że mąż wjechał na plac tym samochodem zgasił go i już nie odpalił a nigdy nic się z nim nie działo. Na popych próbowali, przewodami i cuda robili a samochód nie odpalił. Ale ta kobieta miała takie oczy że nie dało się w nie spojrzeć bo od razu człowieka odpychało i mąż mówił to samo że nie umiał spojrzeć na tę kobietę. Finalnie chłopak kupił samochód na lawecie a za dwa dni zadzwonił że nie wie co było ale samochód odpala normalnie
A te plamki to nie jest naczyniak? U mojej córki też był, tylko że jednak duża plama, ale zaczyna jej pomału schodzić ![]()
Jeju, jest tyle wersji zabobonów, że ja nawet te, które mówisz słyszałam inaczej ![]()
![]()
Z włosami, to żeby nie ścinać do roku, bo się dziecku rozum zetnie ![]()
I że jak śpi z rękami w górze, to znaczy że jest zdrowe.
Sama jeszcze słyszałam, że jak masz w ciąży zgagę, to dziecku włosy rosną. Mnie męczyła od chyba 4/5 miesiąca, a córka się urodziła łysa jak kolano ![]()
![]()
![]()