Metody rozszerzania diety

Wydaje mi się, że kiedyś nie zwracano na to tak uwagi, a teraz maluch dostaje jedzenia do rączki też również ze względu na ćwiczenie motoryki i koordynacji: ręka - buzia. Maluch musi dużo ćwiczyć aby mógł swobodnie manipulować rączkami. Dlatego skusiłam się na przystawki dla córki przed obiadem w postaci brokuła, gotowanych warzyw czy ogórka kiszonego.

Mama gratki a u nas zaczęłam dawac kawałki . Marchewki czy jablko na poczatek brokula tez ale moj syn niekiedy czegoś nie chciał :slight_smile:

Aisa ale kiedyś też nie było gładkich posiłków dopytaj babci. Były podziabane widelcem więc nie była to papka.

Mama tak dziecko w czasie samodzielnego jedzenia ćwiczy merytoryke ręką - buzia ale tak na prawdę zaczyna już sporo wcześniej bo w momencie kiedy bierze zabawki i wkłada do buzi.

Kasia tak wlansie widelcem ale chodziło mi że nie dawało się kawałków w rączkę że tak ujme :slight_smile:

To swoja droga zabawne. Kiedys nie bylo przeciez blenderow - wiec dawno temu to mama dziecku podziabala widelcem albo i przezula troche i dala do buzi malucha… Ale juz nasze biedne Mamy pod wplywem jakichs " genialnych " zalecen przecieraly zupki przez sitko… W ogole te nasze Mamy lekko nie mialy. Wszystko wyparzane, tetra gotowana w garze i to kilkakrotnie (moja Mama przy piereszym dziecku mieszkala u rodzicow, wiec babcia-despotka czuwala nad wszystkim), nie wspomne tu juz o tym jak przed tymi 30 laty wygladal “cud” porodu… :frowning:

Michuni fakt tetrowe pieluchy pranie i gotowanie pieluch to samoubranka pranie itd niekiedy nawet ręcznie trzeba było. My tak narzekamy że ciężko ale jak patrzeć na to jak kiedyś było to było jeszcze gorzej i nie raz wychodziło się z dzieckiem tu tam i siam A teraz mamy przewrazliwione A wtedy czy śnieg deszcz mróz czy inna pogoda wyjść trzeba było i zrobić swoje.

Kasiu? Tak to prawda, ale dziecko celując do buzi ćwiczy a im więcej ćwiczeń tym lepiej. Dlatego gryzaki też są ważne bo motywują dziecko do ćwiczeń.

Michu, o tak. Zamiast stetylizatora czy woreczka do mikrofali był gar z wrzątkiem. Mało tego jak się szykował wyjazd do lekarza to trzeba było zorganizować samochód, a telefon do znajomego czy rodziny nie był opcją :slight_smile:

A my czasami tak narzekamy i jak moja babcia czasami wspomina jak to ona ze wsi właśnie czy do lekarza, czy “pranie pieluch” organizowała i dwójka małych dzieci w domu to jestem pełna podziwu. My zakładany pampersa i po siusiu czy kupce wyrzucamy a ile jeszcze nasze mamy musiały zrobić, żeby ta pieluch założyć. Moja mama dla mnie i siostry zakładała tetre ale jak urodził się mój brat 8 lat później to miała już pampersy i mówiła że dla niej to był luksus.

Kasia to prawda teraz jest większy luksus można powiedzieć kiedyś to dopiero było…

Metodę blw bardzo lubię. Z pewnością będą ją stosowała również  teraz przy trzecim dziecku. Każde dziecko inaczej na nią reaguje , ale z czasem się przekona. Maluchy lubią jak same mogą zdecydować co zjedzą. Wybierają swoimi łapkami , brudzą się ;)  

a ja stosowałam raz karmienie łyżeczką a czasami blw aby synek uczył się i tak i tak jeść

Mama Wojtusia tak to jest idealne połączenie 

Ja też tak robiłam na przemian 

Ja też karmię łyżeczką a oprócz tego daję kawałki. Nie rozdrabniam też wszystkiego na idealną papkę, tylko od początku daję też jedzenie z grudkami. Mały na razie nie łapie sam w rączki kawałków. Muszę mu podawać do ręki albo sama wkładać do ust. Z łyżeczki też na początku nie chciał jeść, tylko wszystko wypychał językiem, ale teraz je chętniej. Także wszystko z czasem się zmienia. Jak dziecko pluje jedzeniem to jest to uciążliwe, bo później więcej sprzątania, ale w końcu się nauczy, więc ja bym dalej proponowała grudki i kawałki. Przynajmniej od czasu do czasu.