Mamy różyczkę! A właściwie... Właściwie, to już prawie nie mamy. I nie my, a nasza córka. Niemniej, za naszą sprawą. Ale od początku i po kolei :)
Mamy różyczkę! A właściwie... Właściwie, to już prawie nie mamy. I nie my, a nasza córka. Niemniej, za naszą sprawą. Ale od początku i po kolei :)
Spotkałam się z opinią, że teraz taka MODA na zarażane party. Dla mnie to nie moda. Dla mnie to rozwaga. Zgaedzzam się z Tobą lady w zupełności i gdy tylko moja mała weźmie wszystkie szczepienia też ją gdzieś zarazimy. To jest dla dziecka niezmiernie ważne, żeby ospę, różyczkkę i świnkę przechorowało w dzieciństwie. Dlatego uważam pomysł celowego zarażania za świetny. Skoro dziecko musi chorować na te choroby w dzieciństwie, to lepiej dopuścić do zachorowania, gdy wiadomo, że sobie z chorobą poradzi. Logiczne!
brawo lady
ja jak byłam mała to mama mnie też wzięła do sąsiadki bo tam były dzieci chore na różyczkę i ja chwyciłam moment ale mama także:)
ja miałam w dzieciństwie tylko świnkę
moja córeczka jest jeszcze za mała na takie imprezy
ja za dziecka przeszlam wszystkie dzieciece choroby rzadna mnie nie ominela a jak mialam ospe to mama powiazala mi rece bandarzem zeby sie nie drapaci i slady nie zostawaly
nesoxochi słyszałam o tym , ale nie jestem pewna czy to dobre.
Ja myślę, że na pewno lepsze niż konsekwencje różyczki u ciężarnej, która w dzieciństwie nie chorowała…
A poza tym, jak dziecko złapie przypadkiem, na podwórku, w żłobku? To co wtedy? Wtedy nie masz pewności, że złapie zupełnie zdrowe i że organizm będzie miał siły, by się bronić…
BZDURA
dla mnie to glupota taki przejaw mody. ja bym sie na takie cos nie zdecudpwala.
Dla mnie ta porada jest nierzetelna nie podaje zagrozen ktore przy tym wystepuja, a nalez pamietac iz takie zabawy koncza sie rowniez tragicznie. odnotowane sa przypadki zgonow dzieci przez takie igrqnie ze zdrowiem. dodatkowo nalezy pamietac ze odpornpsci nie zdobywa sie mimo wszystko na cale zycie to stwierdzenie jest ogromnym naduzyciem bo sa przypadki ze mozna zachorowac po raz drugi.
Dodatkowo wiekszpsc lekarzy odradza tego typu zabawy. ostatnie badania nie stwoerdzaja zaleznosci lagodniejszego przechodzenia tuch chorob przez zarazenie. Wiec po co? Tylko dla wlasnego widzimisie wygody i mody to chyba jakas BZDURA
Barocco ale ja przecież nikogo do tego nie zmuszam, to po pierwsze.
Po drugie napisałam w poradzie, że odporność na co najmniej 10 lat
Po trzecie sprawdziłam aktualne badania nad chorobami dziecięcymi zanim zaraziłam własne dziecko i w przeciągu ostatnich 15 lat u żadnego dziecka w Polsce nie wystąpiły tragiczne konsekwencje, czyt. żadno nie zmarło na różyczkę, świnkę, czy ospę (statystyki dotyczyły dzieci powyżej 2 roku życia, które nie były obarczone zaburzeniami odporności)
Po czwarte Proszę mi nie zarzucać nadużyć, bo “na całe życie” dotyczyło chorób wieku dziecięcego, natomiast w odniesieniu do różyczki i świnki doprecyzowałam jak jest z powtórnym zachorowaniem.
Zanim zarzucisz komuś nierzetelność bądź łaskawa czytać ze zrozumieniem, proszę
Nie rozumiem co jest wygodnego w chorowaniu dziecka, ale to już jest Twoje zdanie
I jeszcze jedno, zamykasz dziecko w szklanej kuli, żeby przypadkiem nie złapało choroby wieku dziecięcego, bo może mieć tragiczne skutki? Nie poślesz do przedszkola, szkoły itd? Gratuluję
Jeśli coś tu jest bzdurą, to raczej twoje oburzenie. Przecież nie zamierzam zarażać Twojego dziecka, tak?
Lady - widzisz rzetelność polega na pisaniu prawdy przedstawieniu za i przeciw a nie tylko jednej strony. A co najważniejsze to należy pisać ze zrozumieniem bo nie wyrażasz tylko swojej opinii ale namawiasz innych jak by to było super i hiper rozwiązanie (a nie jest).
Widzisz nawet nie wiesz co piszesz bo wyraźnie napisałaś że „Przebycie ospy uodparnia na całe życie…” a nie uodparnia bo można przejść ją ponownie - trzeba wiedzieć co się pisze!!! Bo ja czytać umie i stąd moja odpowiedź na twój tekst. TAK więc podtrzymuję swoją tezę o NADUŻYCIU.
Jak dla mnie zupełnie nie przygotowałaś się do tego tematu. Nie wiem skąd twoje przekonanie o niemal 100% pewności o łagodnym przejściu – gratuluję daru jasnowidzenia- bo tego nigdy nie można być pewnym.
A propos ja nie trzymam dziecka w kuli i nie chucham i nie dmucham na nie a rozwija mi się super i nie zamierzam na „siłę” go uszczęśliwiać. Jak będzie miało zachorować na jakąś chorobę to zachoruje a ja się zatroszczę o nie najlepiej jak będę umiała i na pewno na siłę nie będę zakażać, zbędnie ryzykować. Bo badania badaniami a tak naprawdę jest to stan zdrowia w chwili badania a nie wróżba na przyszłość czyli jak organizm będzie funkcjonował za godzinę, dwie czy też kilka godzin czy dni. Bo w tym czasie dużo może się wydarzyć…
Jak byś trochę się wysiliła i poczytała artykuły i publikacje na ten temat to byś takich BZDUR nie pisała. Przede wszystkim nawet Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega przed zabawami w zarażanie dzieci. Takie praktyki mogą bowiem być niebezpieczne. Trzeba być świadomym że mimo iż dzieci znoszą choroby łatwiej niż ludzie starsi, nie zmienia to jednak faktu, że wiek nie uchroni w tej sytuacji przed możliwymi powikłaniami.
„wg różnych danych przez to rocznie w Polsce z powodu ospy wietrznej umiera 1-4 osób Z obserwacji prowadzonej w Klinice Chorób Zakaźnych Wieku Dziecięcego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wynika, że ponad 90% hospitalizowanych z powodu powikłań ospowych nie należało do grup podwyższonego ryzyka ciężkiego przebiegu ospy wietrznej tylko właśnie z „ala party””. Tak więc większość lekarzy otwarcie krytykuje takie zachowanie
Dlatego jestem przeciwniczką świadomego narażania dzieci na takie zachorowania, jestem przeciwniczką „party” i OSTRZEGAM przed tym inne mamy i zachęcam przed podjęciem takiej decyzji do zapoznania się z publikacjami specjalistów w tej dziedzinie, który w jednoznaczny sposób się na ten temat wypowiadają!!!
Oho ho! Kogoś tu chyba emocje ponoszą… Spokojnie. Ja nie widzę tutaj namawiania do tego, żeby inne mamy też tak zrobiły. Przystopujcie dziewczyny, spuśćcie powietrze.
O ile wiem, opinie są podzielone, jak niemal na każdy medyczny temat. Moim zdaniem każdy rodzic ponosi odpowiedzialność za to, jak decyduje o swoim dziecku. To, że lady uznała taką opcję za słuszną, nie znaczy, że każdy musi tak uważać. Nie widzę tutaj nakłaniania, a pogląd.
Druga sprawa, to kwestia tego, że to porada, opowieść o tym, co zrobiła, nie medyczna publikacja naukowa, więc nie ma co oczekiwać, że będzie jak praca lekarza.
Osobiście uważam, że jest w tym sporo racji. Wypadki się zdarzają, zawsze i wszędzie, ale statystyki mówią (a ja zawodowo jestem związana z medycyną) że dzieci choroby wieku dziecięcego przechodzą łagodniej od dorosłych. Szczepionka zaś daje właśnie duże prawdopodobieństwo co do łagodnego przebiegu.
Co do ospy, zazwyczaj wiedzą to wyłącznie lekarze, że herpervirus wywołujący ospę daje niemal zawsze odporność na całe życie. Miała prawo nie wiedzieć, bo powtórne zachorowanie na ospę zdarza się w kilku tylko procentach przypadków. Mówię o ospie, nie o chorobach wywołanych przez herpes.
Nes masz rację, niepotrzebnie się uniosłam…
Barocco zgodnie z tym artykułem, który zacytowałaś, “Na ospę wietrzną może zachorować każdy, kto wcześniej nie chorował lub nie był zaszczepiony dwiema dawkami szczepionki.” więc szczepionka chroni skutecznie wg pani doktor:)
Sądzę, że ilość powtórnych zachorowań jest tak mała, że nawet cytowana przez Ciebie lekarka ja pomija, twierdząc, że przechorowanie ospy uodparnia na zawsze:)
Przygotowywałam się pod kątem różyczki głównie. To fakt. Myślę jednak, że wystarczy zastosować się do punktu trzeciego moich “wytycznych”, by było bezpiecznie. Zgodnie z nim to LEKARZ podejmuje ostateczną decyzję.
Mogłabym rozwijać temat wypowiedzi pani doktor, ale to nie miejsce na to.
Powtórzę raz jeszcze. Zaraziliśmy dziecko ZA ZGODĄ LEKARZA. Nikomu tego sposobu “nie wciskam”. Można przecież przeczytać w ramach poszerzania horyzontów i… zwyczajnie nie skorzystać.
Z opinią WHO się nie spotkałam mimo długiego przeszukiwania sieci za takim stanowiskiem Organizacji
Temat jest kontrowersyjny dlatego też opinie będą zróżnicowane, artykuł ciekawy ale sama je wiem czy będę taką opcję rozważać jak mój maluch skończy 2 latka.
Ja przyłączę się do dyskusji i wyrażę swoją opinię. Porada ciekawa, ja jednak po jej lekturze nie zdecydowałabym się na takie rozwiązanie. Pomimo, iż lady pisze o konsultacji z lekarzem to ja na taki krok bym się nie odważyła. Może jestem staroświecka, ale nie bardzo lubię “nowinki zagraniczne” szczególnie takie jak te. Moim zdaniem jest to dość ryzykowne, bo tak jak pisze barocco w każdej chwili może coś się zadziać w organizmie dziecka, co zaważy na tym “kontrolowanym zarażaniu” . Ja jednak wolę opcję przypadku. Sama przechodziłam świnkę, którą “przyniosłam” z przedszkola i ospę wieczną, którą się zaraziłam w poczekalni u lekarza, gdyż chore dziecko wyszło sobie z izolatki. Nie przechodziłam różyczki tylko byłam na nią szczepiona w podstawówce i do tej pory, no może jeszcze jakieś półtora roku temu miałam 100% odporności na co wskazywały badania lekarskie przeprowadzone w ciąży. Temat na tyle mnie zaintrygował, ze rozmawiał o tym ze swoim lekarzem, który stwierdził, iż nie jest zwolennikiem celowego zakażania dzieci, gdyż w jego mniemaniu świadczy to o braku odpowiedzialności, ze strony opiekuna. Ale pamiętajmy ilu lekarzy tyle opinii.
Oska jasna sprawa, że każdy rodzic wybiera to, co uważa za dobre i z czym się mentalnie zgadza:) I każdy ma do tego święte prawo. Sens porad widzę w tym, że daje się innym rodzicom ogląd, pokazuje swój punkt widzenia itd. Nie chodzi przecież o to, żeby zmuszać:)
W kwestii zaś nowości - słabo to nowość, no chyba że mówimy o party. Bo zarażanie dziecka od dziecka stare jest jak świat, a w każdym razie co najmniej jak moja nieżyjąca już babcia;) Już w tamtych czasach przyprowadzało się dzieci do dzieci chorych na ch. wieku dziecięcego:D Wtedy co prawda nie robiło się badań, nie sprawdzało, pewnie i nie pytało lekarza o zgodę, na pewno nie robiło party, ale cel spotkania był ten sam (to tak w ramach ciekawostki)
Zgadzam się, ilu lekarzy tyle opinii, w tym przypadku zaś albo ktoś jest za, albo przeciw, choć uważam, że to trochę nie w porządku oceniać odpowiedzialność rodzica przez pryzmat jego zdania na temat celowego zarażania…
co do ospy to wirus który teraz panuje jezst bardzo zmutowany i odporny na szczepionki znam dzieci które były szczepione i chorowały na ospe oczywiście łagodniej
Ja nie jestem staroświecka, ale chyba bym się nie zdecydowała.Wiadomo, że rodzicie decydoujący sie na taki krok mogą narażać się na przychylne komentarze, ale w sumie przecież nikt nikogo do niczego nie zmusza. To jest tylko podzielenie się swoim sposbem na chorobę, a czy jest on dorby czy nie…Co lekarz to inna opinia co człowiek to tez inna opinia.
Na rózyczkę jak się zachoruje to zywskuje się odporność na całe życie.Generalnie tak jest z przebytymi chorobami zakaźnymi wieku dizecięcego. To oczym pisze barrocco, to są wyjątki, o których ja np.nie słyszałam, więc akurat dla mnie to nie jest argument.
Nigdy bym takiego czegos nie zrobila nigdy nie wiadomo jaki moze byc przebieg choroby a komplikacje moga byc straszne. Rozmawialam dzisiaj na ten temat z Pania od szczepien i pediatra stwierdzili ze jest to wielce nieodpowiedzialne z reszta w “claudii” jest artykul z wzmianka na ten temat.
Dla mnie to chore. Swoją drogą jakim cudem można zarazić dwulatka różyczką skoro w 13 mż jest obowiązkowe szczepienie MMR (odra, świnka, różyczka)
Forum dla rodziców to miejsce, w którym rodzice dzielą się swoim doświadczeniem. Wejdź na polskie forum rodziców, poszukaj informacji ważnych dla Ciebie i odpowiadaj na pytania zadawane przez innych. Forum rodziców to kompendium wiedzy i miejsce, w którym można poplotkować. Znajdziesz to radu związane z ciążą i porodem oraz wychowaniem, pielęgnacją i dietą. Jesteś rodzicem malucha? Forum rodziców to miejsce dla Ciebie. Na Forum dla rodziców w zakładce małe dziecko znajdziesz cenne informację i wskazówki. To miejsce, w którym możesz publikować i dzielić się wiedzą oraz zadawać pytania i korzystać z umieszczonych wcześniej porad innych rodziców. Forum dla rodziców Canpol babies to bezpieczna strefa, w której każde opublikowane pytanie dotyczące rodzicielstwa jest na miejscu.
Forum dla mam to miejsce, gdzie możesz porozmawiać z innymi mamami na tematy związane z macierzyństwem. Rejestrując się na forum dla mam, możesz uczestniczyć w rozmowach i dyskusjach, zadawać pytania bardziej doświadczonym mamom i samej radzić bazując na własnej wiedzy. Fora dla mam to miejsca, gdzie spotykają się również kobiety, które planują ciąże. Forum dla przyszłych mam, skupia kobiety, które same nie mają doświadczenia, ale chcą się dowiedzieć jak najwięcej na temat rodzicielstwa. Dzięki obecności na forum dla przyszłych mam zdobywają wiadomości z pierwszej ręki od kobiet, które same właśnie zaszły w ciąże lub urodziły. Na Forum mam Canpol babies możesz wybrać interesująca Cię kategorię, śledzić konwersację, włączyć się do rozmowy w każdym momencie i zadawać pytania na ważne dla Ciebie tematy. Spodziewasz się dziecka, odwiedź kategorię ciąża i poród, karmisz piersią, wyszukaj interesująca Cię sekcje. Forum mam to miejsce dla rodziców maluchów i starszych dzieci, którzy szukają rad na temat pielęgnacji, rozwoju i wychowania, chcą podzielić się sprawdzonymi przepisami lub metodami na wprowadzenie nowości do menu dziecka, pisząc w zakładce dieta lub po prostu porozmawiać odwiedzając strefę ploteczki. Rodzicielstwo to temat, który Cię interesuje? Fora dla mam skupiają osoby o podobnych zainteresowaniach. Zajrzyj do nas, zdobywaj informację i wymieniaj się poglądami. Na Forum dla mam możesz dzielić się wiedzą i wygrywać nagrody. Najbardziej aktywne i pomocne mamy mają szansę na udział w comiesięcznych testach produktów Canpol babies.