Nieproszone rady - jak stawiacie granicę?

Mi sąsiad nastraszył  dziecko że go zabierze  i nie odda  i od tej pory  dziecko  się boi  obcych. Chciał  zbadać  sąsiad  a wyszło  nienfajnie.

U nas koleżanka córce 6 latce też zabraniała dotykać w główkę mojego syna jak był malutki ale to z tego powodu że tak jest ciemiączko nie zrośnięte i dziecko niechcący może za mocno nacisnąć. Zawsze mówiła że w główkę się nie dotyka bo jest za delikatna 

Karoliga aa tak, być może chodzi o ciemiączko. Główka jest delikatniutka, nawet podnosząc noworodka ma się wrażenie że można coś za mocno nadusic

teraz juz mówie otwarcie, że nie prosze o rade a jak poprosze to wtedy mozecie sie wykazać.. wiecie co kiedys mi sie wydawalo ze jak ktos wychowal nie wiem 4, 5 dzieci to na pewno wie lepiej .. dzisiaj juz wiem, ze niekoniecznie tak jest i warto czasami zaufac swojej intuicji 

U nas też właśnie ze względu na ciemiączko mówiono żeby nie dotykać dziecka po główce.