Panowanie nad emocjami - techniki samoregulacji

Drogie mamy, wybuchy złości zdarzają się nawet u najspokojniejszych dzieci. Jest to związane z ich rozwojem. Zadaniem rodziców jest rozwijanie umiejętności samoregulacji u dziecka. Jakie techniki proponujecie maluchowi w ramach nauki radzenia sobie z emocjami? Jak reagujecie na dziecięcą złość? Co się najlepiej u Was sprawdza? :smiling_face_with_three_hearts:

Zawsze pozwalam dziecku na emocje, najgorzej gdy chcemy dziecko uciszyć albo umniejszamy jego emocjom typu „daj spokój, przestań, nic się nie stało itp”
Z moim wrażliwym 4 latkiem zawsze rozmawiam i powtarzam że rozumiem jego zdenerwowanie. Zawsze wysłuchuję co ma do powiedzenia i daje kilka alternatyw do wyboru by rozwiązać jego problem, na końcu zawsze jest przytulas.

1 polubienie

U nas przytulenie i spokojny ton synek szybciej się wycisza, gdy czuje się bezpiecznie. Staramy się nazywać emocje i pokazywać, że złość można wyrazić inaczej

1 polubienie

Staram się po prostu być blisko, kiedy pojawia się złość.

1 polubienie

U nas sprawdza się dawanie przestrzeni mówię: „Jest OK być złym’’ Potem, jak emocje opadną, rozmawiamy. Spokój rodzica działa najlepiej!

1 polubienie

Jak moja się złości to poprostu wpada w szał i jest taki krzyk że najlepiej się nie odzywać bo było by przekrzykiwanie się a to bez sensu. Jak już emocje jej opadną to rozmawiamy o tej sytuacji. Córcia ma 3 latka

Najważniejsze jest żeby okazać spokój i opanowanie. Oczywiście jest to czasem trudne. Zawsze staram się przeczekać największy wybuch złości , dzieci muszą się wyciszyć. Ja jestem obok , mówię że jestem i że jeśli chcą to możemy się przytulić lub porozmawiać. Daje im przestrzeń żeby mogli się uspokoić. Później oczywiście rozmawiamy o tej sytuacji , staram się żeby dzieci zrozumiały co tak naprawdę się wydarzyło. Bo czasem jest jakaś iskra a po chwili dzieci nawet nie wiedzą o co się złoszczą.

U nas potrzebne jest nawiązanie kontaktu wzrokowego , kucam NIE NACHYLAM SIĘ NAD DZIECKIEM i spokojnie mowie zeby na mnie popatrzył i dopiero jak to zrobi zaczynam cokolwiek mówić

Nie reaguję czasami jeżeli wiem że wybuch złości jest z blachego powodu. Dopiero jak się sam uspokoi pytam co się stało. Zawsze spokojnie mówię i to na razie wystarcza

1 polubienie

U nas działa odwrócenie uwagi np. zabawna mina, pytanie o coś zupełnie innego Czasem wystarczy chwila, by emocje opadły, a maluch zapomniał o złości. Potem spokojnie wracamy do rozmowy.

1 polubienie

Zgadzamy się, to bardzo ważne, żeby dać dziecku przestrzeń na jego emocje :revolving_hearts: :heart:

Super! Macie też jakieś sposoby na bardziej kryzysowe sytuacje?

Ciężko czasem zachować ten spokój, kiedy maluch się denerwuje czy raczej nie sprawia Ci to trudności? :sparkling_heart:

1 polubienie

Wspaniale, że później wspólnie omawiacie sytuację :smiling_face_with_three_hearts: :heart:

U mnie niestety jedna z córek ma takie ataki złości, że ciezko przebić jest się przez ten mur. Dodatkowo nie raz, nie dwa niszczy rzeczy w zlosci lub uderza siostry. Zazwyczaj wtedy proponuje, zeby wziela poduszkę i w nią uderzała, aby wyrzucic z siebie złosc. Czasami korzysta, czasami nie. Uspokajanie na siłę nie zdaje egzaminu.

Nieraz ciężko zachować spokój , ale staram się jak mogę :blush:

Mi też ciężko zachować spokój zwłaszcza że najczęściej krzyk u nas to jest na całe osiedle ale staram się, jak już nie mogę wytrzymać to wychodzę na moment do innego pokoju

Tak nieraz lepiej wyjść :stuck_out_tongue:

tak wiem coś o tym . trzeba spojrzeć wtedy w te niewinne oczka i wtedy robi się lżej :wink:

1 polubienie

Tak, dokładnie… Te małe, niewinne oczka potrafią jednym spojrzeniem zdjąć z serca cały ciężar. Nawet w zmęczeniu, przypominają, po co to wszystko.