Pierwszy spacer z noworodkiem

motheroftwo moja córka jest z listopada i z tego względu na samym początku werandowałam ją na balkonie kilka razy. Później już wychodziłam z nią normalnie byle nie było zbyt silnego wiatru. Na Twoim miejscu śmiało bym wyszła z takim maluszkiem w taką ładną pogodę. Wybierzcie się na samym początku właśnie do 30 minut i pamiętaj, aby nie przegrzać bo jednak ta pogoda jest zdradliwa.

Kochane, mój synio ma już 1,5 tygodnia i zastanawiam się, czy nie zabrać go dziś na pierwszy krótki spacerek, góra 15-20 minut. Jest słonecznie, około 7-8 stopni na plusie.

Jakie są Wasze doświadczenia w tej kwestii? Wychodziłyście z takimi maluchami na dwór o tej porze roku, czy czekałyście, aż zrobi się naprawdę ciepło?

Mój syn jest z 8 listopada i szybko wychodziliśmy na spacer. Chyba 2 razy go werandowałam po 15 min i potem na spacer na 30 min, a po kilku dniach już po godzinie na dworze. Ja codziennie z nim wychodzę, czy ciepło, czy zimno. Tylko jak pada to nie. Mamy swój rytuał w południe na spacerek- teraz po 2 godziny chodzimy codziennie:)
Także idź śmiało na spacer na 30 min:)powietrze to podstawa:)

Jeśli tylko nie ma smogu to pewnie że brać na spacer!

Jeśli nie dokucza wiatr i nie ma opadów, to jak najbardziej spacery wskazane od początku:)
A co do smogu o którym wspomina aridka - nie wiem skąd jesteś ale polecam aplikację Airly, świetny monit jakości powietrza, o ile jakiś czujnik masz w okolicy.

Córkę urodziłam 2 stycznia , 6 wyszlysmy ze szpitala a 8 byłyśmy już na spacerze było wtedy -1 bo dobrze to pamiętam ale wlasnie na te 5-10minut. Najlepiej wychodzić między 12-14 tak moim zdaniem bo wtedy raz że słonko ladniej świeci a dwa że tak jak u mnie jeszcze nie palą tak w piecach i nie ma tyle dymu bo później to już masakra :confused:

Dziękuję dziewczyny za pomoc. Też jestem za tym, żeby nie trzymać dziecka w domu tylko wychodzić na spacerki regularnie, przebywanie na świeżym powietrzu to podstawa. Ze starszym synem nie miałam takiego dylematu, urodził się w sierpniu, więc zaraz na drugi dzień po wyjściu ze szpitala byliśmy na spacerze.
A jeśli chodzi o smog, na szczęście nie muszę się o to martwić, mieszkamy na wsi praktycznie pod lasem więc powietrze mamy świeże :))

Pogody są piękne więc śmiało idźcie na spacer. Jeżeli jeszcze nie poszłaś to np dzisiaj zrób werandowanie. Ale jest słonko i ciepło i spacer to samo zdrowie. Nasz maluch jest z lata, więc pierwszy spacer był już dzień po wyjściu ze szpitala. Całą jesień i zimę wychodzimy codziennie. Może parę dni się zdarzyło przez cały ten okres kiedy nie byliśmy, ale to dosłownie parę dni. Żadna pogoda nam nie straszna i dzięki temu na super odporność. Teraz jak szalała grypa to spacerowaliśmy ale unikaliśmy skupisk ludzi (sklepy wielkopowierzchniowe i galerie). Mąż był przeziębiony ale mały nic nie złapał, dlatego warto wychodzić w każdą pogodę, tylko ubrać dzieciaczka odpowiednio.

Oczywiście świeże powietrze dziecku nie zaszkodzi a powinno się spędzać z dzieckiem minimum 2 h dziennie na dworze więc korzystaj jak ładna pogoda. Dzieci też tak później nie chorują w porównaniu do tych które mamy trzymają w domu w sterylnych pomieszczeniach :smiley:

oczywiście dziecko powinno spacerować codziennie w miarę możliwości no wiadomo że jakby był wielki Mróz to raczej nie ma sensu ale ja czasem choćby w taki Mróz na 5 min wychodziłam by dziekco złapalo choć chwilkę świeżego powietrza.co do noworodka mój syn urodził się w lutym i właściwie po wyjściu ze szpitala w 2 dzień już byliśmy na krótkim spacerku i od tamtego czasu codziennie chodziliśmy z czasem coraz dłużej. ważne by dzircko było odpowiednio ubrane tzn nie za ciepło i nie za zimno. najlepiej ubrać dziecko jak siebie plus jedna warstwę dodatkowo na początku no i wiadomo zima najlepiej śpiworek czy coś takiego.

Nie czekać, jeśli pogoda ładna, nie ma ostrzeżeń dotyczących smogu to jak najbardziej można wyjść. Przy najmniejszych maluchach do -5 można wychodzić, potem przy starszaku nawet przy niższych temperaturach. Najgorzej niestety jest ze smogiem.

Ja bym wzięła na spacerek, trzeba ubrać dzidziusia odpowiednio do pogody i tyle :slight_smile: Ja nie jestem zwolenniczka trzymania dziecka pod kloszem w cieplarnianych warunkach, bo znam takich rodziców i przez to dzieci ciągle chorują, bo potem tylko wiatr zawieje, albo obniży się temperatura i są od razu chore.

kornelka tak godz 12 na spacer to u nas codzienny rytuał:)najlepiej się u nas sprawdza samo południe i organizacyjnie itp:)

motheroftwo ja synka urodziłam w styczniu wiec było zimno a na pierwszy spacer wyszłam z synkiek na 3tyg. Ale juz po 5dniach z nim.jezdzilam na zakupy i do rodziny , takze taki spacer na dodatnie temperatury na pewno nie zaszkodzi i spokojnie mozesz z synkiem wyjsc na te 20-30minutek.

Ja jestem tego zdania że dziecko trzeba hartować. Moja druga córeczka ma miesiąc o tydzień pierwszy jej spacerek był jak miała 5 dni na 15 minut . Można z z tak małym dzieckiem wychodzić do -10 stopni :wink: lecz jakieś 20 minut przed wyjściem trzeba troszeczkę grubiej ubrać niż normalnie dziecko leży sobie w łóżku i otworzyć okno żeby powietrze wleciało

ja również jestem tego zdania że jeśli nie ma jakieś mega extremalnie niskiej temperatury to warto wyjść na te 10 czy 15 min choćby na początek a później coraz dłużej. mój syn właściwie od wyjścia ze szpitala od razu na spacery wychodził a był to luty.

Tym bardziej, że maluszek w gondoli jest raczej osłonięty, więc tym bardziej spacerek wskazany. A z czasem można je wydłużać. Czasami pogoda w maju jest gorsza niż w marcu, więc różnie bywa z tą pogodą :slight_smile:

otóż to zresztą gondola i to okrycie na nią dobrze chronią maluszka a jeszcze można wyscielic gondole śpiworkiem kocykiem itd więc dziecku zimno nie powinno być jeśli tylko odpowiednio ubierzemy maluszka i okryjemy odpowiednio do pogody.

Macie dziewczyny rację najlepiej of początku hartowac, ja zawsze bylam za tym żeby hartowac, odrazu wychodzic wychodzić na spacery a przy sezonirn np.zimowym zaczac pierwszy dzien od ubraniu dziecka i otwarciy okba w pokoju np. Na 10min na drugi dzien na ok.20min a na trzeci dzien juz wyjsc na spacer ok. 15Mun. Moj synek ka 4latka od ok. 2roku wogile nie choruje, puki co…a w domu mamy ok. 20Max 21stopni, synek chodzi bez pantofli i ciagle by jadl lody w zimie;-) ale wiadomo , rowniez wszytko zalezy od dziecka i jegio odpornosci ale spacerki nie zaszkodza;-)

ja od początku wychodziłam na spacerki na początek to były krótsze spacerki wiadomo dziecko też czssto jadło pierś a z czasem coraz dłuższe.