Czy ktoś stosował u siebie lub u swoich dzieci jakieś środki znieczulające przed pobieraniem krwi? Chodzi mi o plasty, które przykleja się w miejscu gdzie ma być pobierana krew lub jakieś maści do smarowania w tym miejscu? Czy ktoś coś może mi polecić?
Moja znajoma wiem że stosowała maść którą smaruje się jak dobrze pamiętam pół godziny przed szczepieniem i faktycznie mówiła że dziecko nawet nie drgnęło gdy pani pielęgniarka wbijala igle więc chyba faktycznie znieczulilo ja nigdy nie stosowałam u swojego syna teraz nie pamiętam nazwy więc ci nie powiem ale jeśli pójdziesz do apteki to na pewno pani coś sensownego ci doradzi
Polecam plasterki emla. Fajnie działają. Dostępne bez recepty w przeciwieństwie do kremu. Zawierają znieczulająca lidokaine, czyli to samo co w większości znieczulających żeli na ząbki się używało.
naprawdę korzystacie z tego ? mi się wydaje, że to jest kwestia tego, że to dziecko się bardziej boi tej sytuacji i nie wiem czy takie coś pomoże bo to w dużej mierze strach powoduje dla nich ból. Mówię o starszych dzieciach bo młodsze to nie bardzo wiedzą co się dzieje.
POmaga to w ogóle ?
U mnie dziecko jeszcze małe, wiec nie stosowałam i nie myślałam nad stosowaniem takich specyfikow.
Pytanie czy jest sens, czy nie wpływa to na szczepienie ?
Mój starszak panicznie boi się pobierania krwi i tylko jak się przekona, że nie boli to pójdzie. Niestety pobranie krwi jak dziecko panikuje i ucieka z ręką to nie da rady pobrać, więc szukam już każdego rozwiązania. Wiem, że w aptece jest dużo do wyboru ale chciałam bym coś sprawdzonego co na pewno zadziała i nie będzie rozczarowania
Myślę że jeśli maluchowi to pomaga to czemu nie my sami nigdy nie uzyskaliśmy jak mial pobierają kiedys krew to był jeszcze bardzo mały tak samo szczepienia wiec nic z tego nie pamiętal teraz przy ostatnim szczepieniu widac bylo ze troche sprawiło mu to bol ale zobaczymy jak to będzie dalej kto wie jeśli będzie mialo to dziecku pomoc i sprawić ze pójdzie na kłucie bez obaw i płaczu to może też trzeba będzie takie coś zastosować faktycznie jak tak piszecie to chyba bardziej przemawia do mnie plasterek niz masc
Ja nie stosowałam, bo mój to raczej odporny na ból. Ostatnio po ukłuciu już chciał płakać, ale Pani szybko podsunęła mu pudełko naklejek do wyboru i się tym zajął i zapomniał.
Jednak wiem, że wielu osobom pomaga. Jak dziecko panicznie się boi, to warto spróbować, może się oswoi i zobaczy, że nie bolało, więc nie będzie następnym razem panikować. To nakleja się zewnętrznie, działa miejscowo, więc nie szkodzi na pewno raz na jakiś czas, a jak ma pomóc uniknąć stresu przed białym fartuchem to warto.
Madzia tutaj też duże znaczenie ma psychika;) my takiego problemu nie mieliśmy ze starsza córka z mlodsza to jest zawsze placz ale ona malutka jeszcze, ale powiem Ci ze ja zawsze mialam w.portfeliku kolorowe plastry i ilekroć jakies dziecko płakało to te plasterki "znieczulajace" pomagaly ;) na chrześniak dzialal krem bambino;)
moja tak się darła w poniedziałek, że chyba cała przechodnia ją słyszała":D
Moja córka też bardzo płacze
wiadomo dzieci płaczą bo to dla nich coś nieprzyjemnego, ale moim zdaniem więcej tu strachu niż bólu. Moja córka miała pobranie krwi jak młody się urodził i było przeżywanie cały dzień. Nie można było ściągnąć plasterka z palca bo ma rankę :)
Myślę , że starszemu dziecku może i pomoże jeśli jest na takim etapie, że to zrozumie.
Natomiast taki maluch mimo wszystko będzie czuł wkłucie i co z tego, że nie będzie bolało. Cała ta sytuacja będzie dla niego straszna i będzie płakał
W sumie to pierwszy raz słyszę o takich palstarch znieczulajacych. Moja córka jest bardzo dzielna . Wiadomo że troszkę płacze ale no nie uchronimy się przed tym. Czasami trzeba zrobić to co konieczne . Nie tak dawno temu córka przechodziła jelitowke i miała kroplówkę , miała tez pobieraną krew i chyba to najgorzej zniosła (ja razem z nią ) bo nie dość że nie mogła się pielęgniarka wkłuć w żyłę to jescze później jak pobierała krew z paluszka to też ta krew nie chciała lecieć. To wszytko tak długo trwało i córka była przestraszona ..
Też pierwszy raz słyszę o czymś takim. Wydaje mi się, że przy małym dziecku to nie ma większego znaczenia, u mnie na szczepieniach po ukłuciu jak mała zaczynała płakać to wystarczyło czymś poszeleścić lub grzechotać i koniec płaczu. U starszego dziecka rzeczywiście to może być bardziej pomocne :)
a my dzisiaj po szczepieniu ;) że maż miał ją na rekach to ja zapłaciłam za szczepienie i dostałam skierowania na usg brzuszka wiec pani powiedziała idzie pani szybko zapisze dziecko;) wiec maż został z nią w gabinecie;) zachwycony nie był;P
ale jestem w szoku bo udało sie bez plasterków tych wstrętnych, tylko kazali chwile przytrzymać jak po pobraniu krwi, troche spioszki sie zabrudziły ale lepsze to niż te zrywanie ;(
Aniss a to nam dają te plastry, ale jakoś ciężko się nie zrywają. U małego nie ma w ogóle reakcji jak je odrywam
Ja też nigdy nie miałam problemu z zerwaniem plastrów
Z moją młodsza córka nie mam problemów z szczepieniem i pobieraniem krwi. Na szczepieniu trochę zawsze popłacze a na pobieraniu krwi z palca nawet łezki nie uroniła.
Natomiast starsza ze względu właśnie na kroplówki, weflony ma takie obawy przed pobieraniem i wie, że to ją boli bo jest świadoma tego co się z nią dzieje - zresztą 5 latka to już wszystko doskonale rozumiem. Właśnie, więc szukam wszelkich sposobów aby ją przekonać i nie robiła paniki. Bo co innego jest jak dziecko trochę popłacze a co innego jak wpada w panikę to nawet jej krew nie chce lecieć bo się tak spina.
Mazia nam powiedziała pielegniarka ze takie dostają;( i ze innych nie mają ale mozna mieć swoje albo w ogóle nie naklejać jeśli rodzic nie chce ;)
u nas to aż ślad zostawał przez kilka dni po plastrze nie wiem ze tak mocno trzymały ;( jak kupie w aptece to sie co chwila odklejają ;/
No właśnie, wszystko od plastra zależy