Jej u nas jest dokladnie to samo.
Ale jak mam przygotowywac liste to jestem chora bo zawsze o czyms zapomne
a jak ide do sklepu to mi sie przypomina np.ze tydzien temu skonczyl sie kret.
A najgorsze jest to ze spoza listy nigdy nic nie kupi
i moja core tez przeciagnal na swoja strone i jak jestesmy w sklepie slysze -“mamo ale czy na pewno to jest na liscie?”. Dlatego wole zakupy robic bez nich ![]()
@Mamaprzygod dokaldnie u nas mogłoby być podobnie
@karcia u nas tak samo, trzyma sie sztywno listy, a to że czegoś w domu już nie ma lub na wykończeniu a jest np. w promce więc warto kupić to nie pomyśli, albo że coś dodatkowo do jedzenia kupić ![]()
@ewelka8990 @Magdallenka0897 oj nie to mój zawsze wychaczy promocje ![]()
Kiedyś miał kupić antipasti z humusem, i mu nawet na liście napisałam że w lodówkach przy sałatkach i vege będzie przyjechal i dumny mówi mi patrz była promocja 1+1 to wziąłem dwa różne, tylko że wziął hummusu 2 a ja chciałam papryczki nadziewane ![]()
Ja bym musiała wertować gazetki z promocjami i zaznaczać z jakich ma korzystać bo prawdopodobnie też by brał jak leci bez czytania cenówek
ale tak jak pisze @Karcia, czasami nie napiszę na liście “owoce” bo nie wiem jakie będą i jakie promki ,więc jedyne co mój mąż kupi sam z siebie to banany bo je zabiera do pracy
a mam takie ogóły zawsze które ja wiem jakie zabrać jak jogurty, pieczywo na liście musiałabym dokładnie skonkretyzować
Chyba mama tego samego meza ![]()
![]()
![]()
![]()
Dziewczyny a jak juz plotkujemy o partnerach.
To czy Waszym tez sie zdarza zostawic prawie pusty sloik np.z majonezem w lodowce albo prawie pusty sok-tak ze łyczek zostanie?
Ja kiedys za to wyladuje na glownej stronie WP, ale moj maz robi to regularnie…
I widze, ze mamy w lodowce majonez,musztarde-wiec nie trzeba kupowac.
Wieczorem chce uzyc, a tam pusto… zawsze wtedy slysze no przeciez jeszcze mozna wyskrobac ![]()
Lata mi wtedy oko jak wiewiorce z Epoki Lodowcowej😈 mam ochote go udusic
Kurcze to ja muszę chyba mojego pochwalić bo mamy wspólne apke z listą zakupową i często sam wpisuje też rzeczy na nią ![]()
@Hedwiga ale zdarza sie że robi kolację użyje majonezu czy masła ja rano otwieram a tam owszem jak wyskrobie to może na jedną kromkę czy łyżeczkę starczy.
Ale mniej niż jefzeniowe to mnie dobija używaniem chemii i kosmetyków. Zostawi pianki tak na jeden dozownik albo i nie albo pastę do zębów tak że już nie da sie wycisnąć że o papierze nie wspomnę i oczywiście nie powie że sie skończyło
Mój robi to samo , tylko jak zapytałam czemu nie wyrzucisz albo wkładasz puste na półkę to mówi żebyś zauważyła że się skończyło ![]()
![]()
![]()
![]()
Niee, u nas na szczęście takiego problemu nie ma bo mój mąż wie, że BARDZO by mnie to zdenerwowało
jak coś się kończy to od razu zapisujemy to na listę zakupów i wyrzucamy zużyty produkt
czasem się zdarzy, że jak się skończy jakiś produkt kosmetyczny to nie chce nam się schodzić na dół od razu wyrzucić więc kładziemy obok schodów i pierwszy który schodzi to zabiera i wyrzuca
Raz w tygodniu robimy też przegląd lodówki i wyrzucamy wszystko co się już nie nadaje do zjedzenia ![]()
Hahah mojemu czasami sie zdarza zostawic folie po parowkach ![]()
![]()
![]()
albo pusty talerzyk na ktorym wczesniej cos lezalo on zjadl a talerzyk zostal ![]()
![]()
![]()
Chyba ci faceci tak mają. Ja nie wiem czy oni nie myślą. U mnie to samo. Otwiersz lodówkę musztarda jest to nie kupujesz a przecież tyle samo wyrzucić co włożyć pusty słoik do lodówki. Ale widocznie ten typ tak ma. Przecież nie wypił do końca to nie wyrzuca jako problem ? ![]()
![]()
![]()
Haha, mój na szczęście tak nie robi, on przynajmniej położy pustą butelkę na stół albo wyrzuci
Ale oczywiście nowego nie kupi, więc potem jak potrzebuję, to dopiero się orientuję, że się skończyło ![]()
Dokładnie! ![]()
Ja zdawałam na swoje 19urodziny, pierwszego dnia nie zdałam,bo mi pan ustąpił pierwszeństwa i nie zapytałam egzaminatora czy mogę jechać
jak dla mnie głupota,bo życie weryfikuje takie sytuacje i nikt się wtedy nie zastanawia czy jechać czy nie,tylko szybko usuwa się z drogi,aby nie blokowac innym kierującym,no ale jak mnie ciul olał o godzinie 19.00 to wbiłam się termin na drugi dzień na 7.00 rano zdałam egzamin jako pierwsza ze wszystkich zdających
jeżdżę już prawie 20lat i nie wyobrażam sobie życia bez samochodu,tym bardziej teraz gdy mieszkam na wsi
ale zdawałam prawko we Wrocławiu, jeździłam po nim ponad 10 lat,nie boję się wjeżdżać do dużego miasta,w porównaniu do mojego męża, który jak obok siebie widzi tramwaj to hamuje bo myśli że się nie zmieści
więc tym bardziej Warszawa będzie dla Ciebie znakomitym miejscem do nauki jazdy i przede wszystkim praktyki:ok_hand:t2:
Przed podejściem wogóle na naukę jazdy warto sobie wsiąść do samochodu z bliska osobą, poduczyć co do czego służy,gdzie są jakie płyny, wihajstery itd:wink: ja trenowałam naukę jazdy na wysypisku śmieci razem z dziadkiem w jego Fiacie Uno bez wspomagania kierownicy,to dopiero był wyczyn patrząc na te dogodności jakie mają obecne samochody
jazda pod górkę,z górki,nie jakieś tam wzniesienie jak jest na egzaminie,bo praktyka po zdaniu prawka może dać ci później do zrozumienia, że wzniesienia mogą być naprawdę wysokie na drodze i trzeba umieć zahamować i ruszyć z takiej góry
warto abyś z mężem sobie też ćwiczyła,jak już nawet rozpoczniesz ta naukę jazdy, zwłaszcza że lepiej ćwiczysz wtedy koncentracje gdy ktoś bliski zwraca Ci uwagę,że coś źle robisz,bo na instruktora się tak samo nie zdenerwujesz
no i co najważniejsze,naucz się poprawnie jeździć w warunkach zimowych,na oblodzonych jezdniach,roztopach,koleinach śnieżnych itp bo wtedy w każdych warunkach uda Ci się zapanować nad pojazdem
i trzymam za Ciebie gorąco kciuki jak i za każdą kobietkę która odważy się na ten krok, niezależnie od wieku ![]()
![]()
Mezowe chyba dzielą sie chyba na takich co opisałaś albo z “damskimi” genami który widzi takie rzeczy które my zauważamy
ja też nieraz wyciągam puste opakowanie z sera, albo butelka z 20ml mleka nie wiem dla kogo to zostawia ![]()
No mój to niestety nie jest oszczędny… i co chwilę kupuje nowe siatki , zamiast wziąć z domu a w domu się nie mieszcza i on najlepiej by je wszystkie wyrzucił
U mnie to samo albo dzwoni jakie owoce kupić. No kup jakieś czy ja gdzieś dzwonię zapytać co kupić? Ono jak by z innej planety naprawdę byli
Hahah moj na szczęście tak nie robi ale jednego ogórka w sloiku zostawia za to
haha izazwyczaj otworzy do obiadu kilka słoików bo a to ogórki a to buraczki i papryka konserwowa lub sałatkę i tak kilka słoików i często po jednej rzeczy juz w słoiku a w lodówce potem miejsca nie mogę znaleźć ![]()
O widzisz mój nie dopuszcza do tego abym nie zauważyła heheheh
Ale chociaż wiesz , że trzeba kupić nowe ![]()
No tak bo przecież łyżeczka jeszcze została ![]()
@Mama.Wiki koniecznie pochwal
moj Szanowny w piateczek wysprzatal gorna lazienke, bylam wdzieczna:heart: aleee w sobote potrzebowalam sprzatnac dolna ide po "pisikacz"do sprzatania, a tam na dnie piana chyba tylko zostala ![]()
@Mamaprzygod łyczek zostal nie mozna zmarnowac ![]()
Dobrze wiedziec ze nie tylko ja mam takie problemy
![]()
![]()