Mnie jeszcze rozbudzały w nocy częste wizyty w toalecie, a już w ostatnim miesiącu to po kilka razy w nocy wstawałam.
Ja ta przyjemność miałam trzy razy w nocy zawsze o tej samej porze.
mnie tez meczylo ciagle sikanie
a i ulozyc ciezko sie bylo bo jakos biodro bolalo ze sie wytrzymac nie dalo ale teraz na szczescie mam grzeczna coreczke i moge sie wyspac
mnie budziły niestety w ostatnim miesiącu ciąży
ja niespałam całe noce przez obie ciąże poprostu tak miałam
szkoda ze faceci tak nie mogą raz za nas tego wszystkiego przejść
ja od 8 miesiaca ciazy juz nie spalam. ciagle sie czyms zamartwoalam,ze cos nie tak bedzie,lub czego zapomne…
MOje bezsenności nie wynikały z zamartwień lecz z powodu przeróżnych kopniaków mojej córki w brzuszku.
ja w dzień drzemałam a w nocy ciągle po domu chodziłam
W poprzedniej ciąży właściwie nie miałam większych problemów ze spaniem, no oczywiście pomijając już ostatnie tygodnie przed porodem… ale teraz jestem w ciąży po raz drugi i już od pierwszych tygodni męczą mnie w nocy nudności… a potem długo nie mogę zasnąć… z kolei w ciągu dnia jak tylko wracam z pracy, to najchętniej położyłabym się od razu spać… pomijając już to, że w pracy nieraz chodzę jak neptyk ![]()
Ja w drugiej ciąży potrafiłam do w nocy telewizję oglądać, za nic nie mogłam zasnąć.
Ja tak miałąm w pierwszej ciąży. Moim ulubionym nocnym zajęciem było tv chociaż bardziej czytałam przy lampeczce nocnej ksiązki lub rozwiazywałam krzyzówki aby męża nie budzić.
na mnie nic nie działało ![]()
Ja tz miałam problemy z dospaniem, budziłam się około 5 ale później w ciągu dnia nadrabiałam.
ja ostatnio bardzo późno chodzę spać, bo nawet jak położę się wcześniej to przewracam się z boku na bok i nie mogę zasnąć, upały też nie sprzyjają
O tak, upały też potrafią dokuczyć, w pierwszej ciąży ostatnie miesiące przechodziłam w wakacje, pamiętam jak wieczorami w domu było nawet i 28 st., okna pootwierane, duszno… i jak tu spać w takie dni, ehhh
Ja pod koniec ciąży wogóle nie mogłam spać
ja budziłam sie o rano i juz było po miom snie jest to koszmar
A ja nad ranem mogłam spać i spać, czasem wstałam zjadłam śniadanie i dalej spałam ![]()
Ja nad ranem także, ale tak od 6-7, bo o 5 wstawałam i do 6 spać nie mogłam.