Serio, serio. Porobiłam te obiady na początku lipca jak jeszcze byłam w ciąży. W połogu trochę gotował mąż, czasem ja i tych obiadów nie zużyłam. Aktualnie mamy listopad więc już trochę leżą te obiady i wyjadamy je bo potrzebuję miejsca w zamrażarce na odciągnięte mleko. Naprawdę nie idzie odczuć że to rozmrażane
Bo lepiej jest zamrozić. Jedzenie wtedy też nie traci tyle właściwości odżywczych, bo nie ma wpływu wysokiej temperatury i jest bezpieczniej właśnie jeśli chodzi o ryzyko zatrucia. Ja nie wekuje potraw. Jedynie co to jakieś ogórki, czy owoce na kompot
Ja straszbir nie lubie odmrozonego jedzenie wiec ciezko by mi bylo przez to przejsc ale szykowalam co sie dalo np kroilam sobei marchewke i inne warzywa zeby miec np do zupy i rylko dodac znamiast kroic i tracic czas heh
Mam to samo nie wchodzi mi wcale
A ja mam niestety taką małą zamrażarkę , że za dużo nie mogę mrozić , mam duzo truskawek i jagód ,pietruszkę koperek szczypiorek i mało tego miejsca
Catering na czas połogu to jest Game changer .
Mega przydają się też mrożonki , ja w 8 miesiącu zaczynam bunkrowanie zamrażalnika czym się da ![]()