Pudełko z zabawkami do samochodu - podróż

https://lecibocian.pl/zabawki-w-podrozy-ktore-pomoga-przetrwac-dluga-podroz/

Dziewczyny, za kilka tygodni planujemy wyjazd nad morze, prawdopodobnie samochodem, około 7-8h jazdy. oczywiście planujemy wyjechac na noc żeby dzieci spały jak najdłużej, ale chcę mieć plan B (w razie nudy czy niespania) więc chcę zabrać ze soba pudelko w którym umieszczę małe ale interesujące przedmioty. będzie kolorowanka wodna, być może jakieś puzzle, mini książeczka. Co jeszcze mogłabym spakować? Chodzi mi o male zabawki ale takie które są bardzo interesujące. Czasu jest jeszcze sporo, ale muszę powoli zacząc je gromadzić.

Nati dziękuję za link, muszę dodać że mój syn ma 20miesięcy więc pozycje które przeslałaś u nas się nie sprawdzą.

 

Dziewczyny jeśli macie jakieś propozycje, lub pewniaki które sprawdziły się u Was to chętnie poczytam.

generalnie trudno w czasie jazdy zając takiego malucha, zwłaszcza nocą, bo jednak trzeba wziąć pod uwagę, że będzie ciemno w aucie i malowanki czy książeczki albo puzzle moim zdaniem się nie sprawdzą. U nas jedyne co dawało przeżyć podróż to tablet z bajkami zamontowany na przednim zagłówku, jak juz syn dzikował to włączaliśmy baje albo jakieś piosenki dla dzieci z yt i na trochę był spokój. Zabawkami nie lubił się bawić w samochodzie, bo robiło mu się niedobrze. Jedyne co to jakiś miś któremu pokazywał co jest za oknem 

Megg moze znikopis, zgadywanki z CzuCzu, audiobooki, magnetyczne puzzle, tablet z bajkami awaryjnie. 

Meg myślę że też sporo zależy od tego czym lubią się bawić Twoje dzieci. Mój np uwielbia wszelakie rysoraki małe motorki wszędzie może się nimi bawić no ale jest starszy. Córeczkę mam w podobnym wieku co Twój synek i myślę że jedyne czym mogłabym ja zająć na dłużej to bajki na tablecie zazwyczaj tak jak ewe zapinam na przednim zagłówku. Pokazywanie co za oknem jakiego koloru samochód nadjedzie takie zgadywanki może coś w tym stylu. Dodatkowo śpiewanie piosenek. Nie byłam nigdy z dziećmi w tak dalekiej podróży więc ciężko mi coś doradzić ;) 

Megg, ciężka sprawa...Mój za cholewę tyle godz. by nie wytrzymał.Wiem,że nawet jakbyśmy się zdecydowali na taką długą podróż to byłaby to okropna męka dla nas wszystkich.Ja ewentualnie , podobnie jak dziewczyny , zdecydowałabym się na tablet i bajki lub może dobrym pomysłem byłoby jakieś drobne zabawki świecące w ciemności.Pamiętam,że moja córka bardzo lubiła taką mrygajacą na kolorowo piłeczkę w czasie podróży nocą.

Ja mam 8h drogi nad morze i jeździmy od kąd córka skończyła 7 miesięcy i u mnie sprawdzil się szczeniaczek - tak wiem nie jest to mała zabawka ale u nas zajęła czas na dłużej. Dodatkowo brałam grube książeczki z rzeczmi do odnajdywania - mam taką serię z 4 książek to też się sprawdziła. 

Zawsze w jedną stronę jedziemy na noc to córka spała a z powrotem to najczęściej w dzień to różnie to bywało. Trzeba właśnie zabawiać.

Zgadzam się że szczeniaczek uczniaczek jeżeli o nim mowa bardzo się sprawdza. U syna moje siostry przechodzil tylko "wesoły autobus" czyli śpiewy non stop. 

No moje dzieciątko tez by nie wytrzymało tyle godzin w samochodzie i trudno jakaś zabawę na nocne podróże, łatwiej coś wymyślić za dnia czy wlasnie to tablica magnetyczna czy książeczka z kontrastowymi obrazkami, może  jakiś zabawkowy zaptop my posiadamy taki który uczy kształtów, liter, cyferek

Megg nie wiem jak to się nazywa ale może taki tablet (że specjalnym rysikiem się pisze i suwakiem wyciera i znów można pisać,)

Kosiaszka tak mam na myśli szczeniaczka uczniaczka - mam akurat wersję dziewczęcą ale one chyba oprócz wyglądu niczym się nie różnią.

Aneczka ta tablica znikopis jest świetna propozycja. My bawimy się, że z córką malujemy i ja na zmianę i bawimy się w zgadywanki.

Madzia my właśnie ja mamy i córeczka lubi jak jej coś rysuje a ona zgaduje co to 

ten tablet polecam, kupowałam na allegro za niecałe 20 zł, ma czarny ekran, pisak pisze u nas na zielono i obrazek kasuje sięjednym przyciskiem - fajna sprawa :)

Ewę to ja mam biale tło rysuje na czarno a zamazuje się suwakiem 

My też mamy taki znikopis jak Aneczka opisuje, to jest chyba magnetyczny. Ewe pewnie piszesz o tym elektronicznym? . 

Figa dokładnie sprawdziam teraz i on właśnie nazywa się Znikopis a nie Tablet ;) 

20 zl to nie duzo. Wyobrazalam sobie ze bedzie wiecej za cos takiego. Mi sie to kojarzy z takimi tablicami magnetycznymi ktire oamietam z dziecinstwa

Te znikopisy to byl hit jak mialam 8-10 lat. Zostal po mnie, corka sie bedzie bawic :)

Moja dostała na święta jako prezent :) więc prezent trafiony a córeczka codziennie się nim bawi