Rozłąka na czas pobytu w szpitalu

Hej :) Ile miały wasze dzieci jak rodziłyście kolejne i jak zniosły rozłąkę na czas pobytu w szpitalu? Mój synek wtedy będzie miał w sumie dwa latka i od urodzenia jest ze mną w domu. Zostanie z tatą czy z dziadkami ale to  mnie jest najbardziej przywiązany.

Miałam to wcześniej z tyłu głowy, ale teraz kiedy dziś zaczynam ósmy miesiąc jakoś mnie to dobiło i nie umiem sobie tego wyobrazić.. jak zaśnie beze mnie, co będzie jeśli obudzi się w nocy i będzie mnie potrzebował?  Mi samej stają łzy w oczach jak o tym pomyślę, a co dopiero będzie czuł ten maluch..

Nie zamartwiać się na zapas. u nas chlopaki sobie poradziły super . Mój synek był bardzo ze mną zrzyty a dwa dni bez siebie jakos sobie poradziliśmy :)

Kochana dzieci całkiem dobrze poradzą sobie bez mamy. Tym bardziej to tylko kilka dni. Możecie połączyć się na rozmowę z kamerką;) 

Będzie dobrze, tłumacz synkowi, że jedziesz po braciszka/siostrzyczkę i, że jak wrócisz to będziecie się bawić w trójkę, a nawet w czwórkę z tatą :)

Moja córka miała niecałe dwa latka, gdy rodziłam. I też do tej pory była cały czas że mną. Strasznie się bałam rozłąki. Jak dziś pamiętam noc, gdy odeszły mi wody i dawałam w nocy śpiącej córce całusa przed wyjazdem do szpitala. Ja to strasznie przeżyłam. Całe trzy dni była z mężem plus mąż podrzucał ją do dziadków, gdy jechał do mnie. I powiem Ci, że bardzo dobrze sobie poradziła. Nie płakała, jakby rozumiała ta sytuacje. Mąż wysyłał mi zdj, gdy jedzą śniadanie, gdy skręcają łóżeczko. Dzień przed wypisem zabrał ją na wizytę do mnie i też była bardzo dzielna. Nie płakała, pożegnała się, wzięła męża za rękę i poszła. A mi łzy leciały. Dzieci jednak duzo rozumia i wierze, ze Twoje dziecko też da rade ;) 

Trzeba nieststy jakos sie psychicznie na to nastawiać nie ma innej opcji :)

Ja kiedy rodziłam syn miał 2 lata i dobrze zniósł rozłąkę chociaż przeżywał moja nieobecność.  Dzieci są mądre i wszystko rozumieją tylko każde inaczej znowu zmiany i daną sytuację. Jednak nie ma co nastawiać się negatywnie tylko trzeba być dobrej myśli. Z pewnością pomogą rozmowy przez kamerkę z dzieckiem ;)

Gawel mysle ze kazde dizecko jest inne ale kazde przezywq na swoj sposob, nie ma vo sir nastawiac negatywnie, liczac na dwq dni w szpitalu to szybko zleca ;) ja bym proponowala czestrze wizyty teraz z dziadkami jesli to oni beda zapewniac opieke na czas nieobecnosci, zeby bardziej go jeszcze do nich zblizyc;)

 

Kupujesz jakis prezent od rodzenstwa?

My starszej corce kupilismy od siostry misia;) maz jej podarowal ze niby ze szpitala przesylka dla niej,)

Niepotrzebnie się zamartwiasz, maluch napewno nie będzie się czuł samotnie mając mimo wszystko bliskie mu osoby 

Aniss, kompletnie podzielam Twoj wpis

Zgadzam sie każde dziecko inne i u nas to ja chyba bardziej przeżywałam rozłąkę, a córka sobie świetnie radziła z tatą. MOże czasem na rozmowach video mówiła, że chce bym już wróciła do domu, ale nie było źle :) jak wróciłam do domu to darła się , że chce zobaczyć brata bo mąż jeszcze szedł po schodach i to na niego bardziej chyba czekała niż na mnie :)

nie ma co się nastawiać , że będzie ciężko :) ja teraz też się zastanawiam jak moja przylepa zareaguje gdy zostanie bez mamy, ale będzie w domu z siostrą i tatą , wiec myślę , że będzie lajtowo :)

Trzeba mieć pozytywne nastawienie ;)

Glowa do gory;) ja nie rozmawialam przez telefon z corka przekazywalysmy sobie informacje lub pisalysmy do siebie przez telefon bo juz jest na tyle duza ze go posiada, zbyt dlugi pobyt sprawial ze slyszac ja woddali telefonu kiedy rozmawialam z mezem lecialy mi lzy;/ no ale ja dluzej lezalam niz te przyslowiowe 2 dni

aniss jej ciezki czas :(

Ja też wolę pisać niż rozmawiać przez video. Łzy od razu lecą. 

Z mężem powoli przygotowujemy dzieci, że nie będzie mnie kilka dni. W maju byłam w szpitalu trzy dni i dobrze to znieśli więc liczę, że będzie ok

oj jak dziecko płacze to dopiero mama nie wytrzyma. Na szczęscie po porodzie córka nie płakała, ale mówiła, że chce bym juz była w domu, ale nie było mnie 5 dni 

Dni się ciągną. Starszym niby łatwiej wyjaśnić ale I tak im brakuje mamy 

Wydaje mi.sie , ze starsze dzieci więcej rozumieją ale są też bardziej zazdrosne o rodzeństwo;) 

Femka z tą zazdrością różnie bo córka miał 2.5 roku i była mega zazdrosna .

Mi się wydaje z mojego doświadczenia oczywiście,że właśnie te maluszki bardziej są zazdrosne bo one dalej potrzebują dużo mamy,a tu momentalnie jej mają o wiele wiele mniej 

Moja trzylatka czetso prosi żeby barć ja na ręce , przytulać wieczorem itp ale jednocześnie bardzo kocha swojego braciszka i chce o niego dbać , przytulać się itp