Bałam się zadławienia oraz chyba jak każda mama alergii na jakiś składnik w diecie.
Rozszerzanie diety jest wyzwaniem zarówno dla maluszka jak i rodziców. To nowa umiejętność, wokół której pojawia się wiele pytań i wątpliwości. Jakich błędów uniknąć? Podpowiadamy w konsultacji z pediatrą.
Drogie mamy czego obawiałyście się najbardziej gdy rozpoczęłyście rozszerzanie diety i naukę picia maluszka? Napiszcie w komentarzu:)
ja tez się bałam zakrztuszenia i myślę, że jednak to jest to czego boją się rodzice :) u nas najczęsciej to się zdarzało po wodzie z kubka otwartego, więc u nas ten kubek otwarty był zawsze dosyć późno opanowany bo bałam sie podawać jak za każdym razem musiałam dziecko odkrztuszać
Ja zadławienia, alergii i braku apetytu się boje. Że dziecko będzie chciało pierś a nie inne posiłki. Wszystko przed nami ale czekam już na ten moment
Zadławienia zmora większości mam. U nas też z otwartego kubka po wodzie ciągle były zakrztuszenia ale już jest coraz lepiej. Najlepszy kubeczek ten z LOVI co na butelce był malutki i wiadomo ile dziecko pije
Ja bardzo bałam się zadławienia
myślę, że to zadławienie to zawsze martwi, ale z drugim dzieckiem byłam bardziej odważniejsza i szybko poszliśmy na BLW . Z córką 1.5 misiaca papki, a tu rach ciach już maliny wcinał po paru dniach
Mój w ogóle ma jakiś odruch wymiotny jak mu się trafi za duży kawałek w zupce i później nie chce już jeść.
no u mnie zadławienie też budziło aż paraliż, a trzeba jednak zachować spokój i zdrowy rozsądek by w porę zareagować.
dobrze właśnie przed RD sobie obejrzeć pierwszą pomocą u niemowlaków to też spowoduje, że będziemy się czuć bezpiecznie
U nas też na początku był spory odruch wymiotny jak synek czy najmniejszą grudkę w słoiczku czy deserku. Po miesiącu stopniowo udało nam się przejść na kawałki ale nie ukrywam, że wielokrotnie miałam stan przedzawałowy gdy otwierał buzie i robił się czerwony bo probowl coś odkrztusić. U nas był jeszcze problem z bezdechami podczas płaczu i to było dla mnie zdecydowanie bardziej stresujące niż rozszerzanie diety.
Bezdech podczas płaczu znam też mamy niestety. Ja dmuchne w buzię i przechodzi ale mąż albo babcia strasznie panikują raz jak wróciłam z zakupów to aż fioletowy był bo babcia spanikowała i zaczęła nim trzepać rzeby przestał płakać a było jeszcze gorzej. Psiknelam mu w twarz wodą i przeszło. Teraz po moim przeszkoleniu na szczęście wiedzą co robić
Ja przez to, że nie miałam pewności czy rodzina będzie potrafiła odpowiednio zareagować, starałam się unikać zostawiania synka pod opieką kogoś innego niż mój mąż. Na szczęście z wiekiem to minęło. Tzn nadal potrafi się na chwilę zawiesić z oddechem podczas dużego płaczu ale nie ma już potrzeby dmuchania by złapał oddech.
te podmuchy też nam pomagały i o tym od przyjaciółki się dowiedziałam
Jeżeli dmuchniecie nie pomoże to po prostu psiknac dziecku wodą w twarz albo po prostu uszczypanie go ale to już przy bezdechu level hard
nam lekarz kazał dmuchać w twarz tylko
Dobrze wiedzieć !
Natalia119 czasami dmuchanie nie wystarcza. Sama miałam sytuację gdzie dziecko zrobiło się fioletowe dmuchanie nie pomagało dopiero psikniecie wodą w twarz pomogło. U nas był okres że psikacz stał na blacie cały czas
Zawsze lepiej znać więcej metod jak sobie radzić w takiej sytuacji, niż o jedną za mało. Na szczęście zawsze udawało mi się wytrącić syna z tego bezdechu bo nawet nie chce myśleć co bym czuła, gdyby stracił przytomność.
Mam nadzieję że coś takiego nam się nie przydarzy bo bardzo bym spanikowała i nie wiem co bym zrobiła.