Hej kobietki,
czy słyszałyście o metodzie BLW (Baby led weaning), czyli o samodzielnym jedzeniu niemowląt?
Głównym założeniem metody jest wykluczenie etapu papek, kaszek, zmiksowanych zup itp i umożliwienie niemowlęciu samodzielnego jedzenia od pierwszych posiłków.
Metoda ma wiele zalet, ponieważ pozwala dziecku poznawać smaki wszystkimi zmysłami, dziecko początkowo bawi się jedzeniem, próbuje swoich możliwość, a z czasem zaczyna samodzielnie jeść.
Wprowadzanie stałych pokarmów zaczynamy, kiedy są spełnione następujące warunki:
- Dziecko samodzielnie siedzi (lub posadzone na kolanach rodzica siedzi stabilnie).
- Dziecko samodzielnie potrafi podnieść jedzenie z talerza, chwycić i celnie trafić rączką do buzi.
- Dziecko ma ukończone 6 miesięcy (WHO nie poleca wcześniejszego rozszerzania diety).
Jedynym jej minusem jest straszny bałagan, ponieważ jak chyba we wszystkim, początki bywają trudne. Początkowo więcej jedzenia znajduje się na podłodze, poza talerzem niż w buz maluszka, ale z czasem się to zmienia.
Jest to metoda wymagająca duuuużo cierpliwość id strony rodzica, a także dziecka.
Zastanawiam się nad wprowadzeniem u mojej córki, fakt że trochę późno bo córka ma już 10 miesięcy, ale lepiej późno niż wcale.
Czy któraś z Was zdecydowała się na wprowadzenie tej metody?