Skracająca się szyjka a krążek

Dziewczyny kilka dni temu byłam na wizycie u mojej ginekolog i okazuje się że przez 3tygodnie szyjka skróciła mi się o centymetr, co zaniepokoiło moją dr i spowodowało że chyba zaczynam panikować. Mam zwiększoną dawkę utrogestanu, mam więcej odpoczywać, nie dźwigać, bo insczej czeka mnie perspektywa założenia krążka i chyba tego bardzo się boję choć to podobno najbardziej bezpieczne rozwiązanie w takiej sytuacji. Przy jakiej długości szyjki zakłada się krążek? czy to bolesne? Niesie ze sobą jakieś ryzyko? Byłam w szoku i o nic nie zapytałam lekarza, teraz w wolnej chwili czytam trochę i panikuję. Przy roczniaku nie da się dużo odpoczywać i nie dźwigać....ale robię co mogę...

Megg,moja siostra w ciąży z bliźniaczkami miała zakładany krążek.Zabieg nie jest raczej jakiś mega bolesny bo nie wspominała tego aż tak źle.Duzo jej pomógł i czuła się bezpiecznie ,że nie urodzi dużo za wczasu.Warto bardzo się pilnować, nie dźwigać i prowadzić spokojny tryb życia.Nie piszę tego bez powodu bo moja bliska koleżanka miała mieć zakładany krążek ,ale nie doczekała bo urodziła równo dwa miesiące przed terminem.Lekarz uprzedzał ,że ma się bardzo oszczędzać a ona w weekend poszła na wesele bo jej zdaniem dobrze się czuła.Po weselu było nagłe cc.

Meg moja siostra i kuzynka też miały zakładany krążek. Nie pamiętam już dokładnie ile wtedy miała szyjka bo to jednak kawałek czasu. Nie wspominały tego zabiegu jakoś boleśnie więc myślę że to raczej w umiarkowanym stopniu. Co do ryzyka to myślę że w takiej sytuacji większe jest nie zakładanie go. Obie urodziły tydz po terminie. 

Nie martw się na zapas i odpoczywaj tyle ile się da. Może po zwiększonej dawce utrogestanu się poprawi a jak nie to wtedy porozmawiasz z lekarzem na pewno wszystko Ci wytłumaczy 

Wg ginekologow <25mm powinien być pessar, a jak jest <15mm to wtedy szew. Pessar to taki silikonowy krążek, nie boli zakładanie. Ściąga się ok 37tyg. Generalnie w trakcie noszenia z reguły jest więcej wydzieliny i kilka moich koleżanek myślało nawet ze im wody odeszły tak miały obfite uplawy. Brały jeszcze magnez i NoSpa żeby skurcze opanować. 

Jejku pierwsze słyszę o tym...troszke poczytałam i nie ma co panikować.tak jak dziewczyny juz napisały odpoczywaj ile się da.A co do ryzyka to tylko po miesiącu od założenia musisz zrobic badania które oceni florę bakteryjną pochwy i wykryje ewentualne zakażenia.

Figa właśnie moja gin nie chciałaby zakładać krążka bo to zawsze ciało obce i może powodować infekcje. Niestety dużo odpoczynku i wizyty kontrolne co 2 tyg nadal mnie obowiązują. Mam nadzieję wytrwać do 30tc bo jestem podatna na infekcje nawet bez krążka, wiec unikam jak ognia. Oby się udało.

Meg a jak na kolejnej wizycie? Szyjka nadal się skraca? Na kiedy masz termin? 

Megg mam podobnie , w pierwszej często łapałam infekcje . Oby wszystko się dobrze skończyło i żebyście dotrwali do bezpiecznego tygodnia ciąży. Zapytam tylko czy w każdej ciąży Twoja szyjka się skracała ? Mi w pierwszej tak i zastanawiam się czy to czysty przypadek czy jednak mam podatna szyjkę i będzie się skracać w każdej ciąży 

Aj no to jak infekcyjne problemy Ci nawracają to faktycznie trzeba buwazac. Dajesz radę? Czy coś się skróciło bardziej? 

Megg, na pewno wytrwasz dłużej. Niestety infekcje to dość częsta przypadłość w ciąży.

Kolejna wizyta w poniedziałek, teraz wyjątkowo 3 tygodnie przerwy między wizytami ze względu na urlop lekarza prowadzącego. Objawów ktore mogłyby świadczyć o skracającej się szyjce nie mam, więc chyba jest Ok. Ale brzuch już bardzo mi ciąży. Jak podzwigam trochę synka to potem ledwo chodzę. Dziecko naciska na pęcherz, a ja mam czarne myśli i boję się ruszać.Pati w pierwszej ciąży nie miałam problemu z szyjką, dopiero w drugiej ciąży (ale wtedy mogłam sporo odpoczywać).

Pati to że w 1 był problem to nie znaczy że w 2 będzie problem taki sam ciążę są różne chyba że cierpisz na genetycznie uwarunkowana szyjkę skłonna do skracania ale to nie zawsze jest tak że jak jest tak że się skraca to że w następnej będzie tak samo. 

Megg dobrze , że wszystko jest ok jeszcze trochę Co zostało ;) jakoś dasz radę najgorzej że teraz tak ciepło . 

Aisa nie wiem czy mam tendencję do skracania szyjki wszystko się za jakiś czas chyba okaze . Póki co nie zawracam sobie tym głowy , byłam poprostu ciekawa 

Po wizycie okazuje się że wszystko Ok, szyjka 3,7cm więc tyle ile synek daje mi odpocząć to wystarczający czas, ale dr zaleciła tez przyjmowac większe dawki progesteronu bo obecnie 3x1 utrogestan i 3xduphaston, 3x2 magnez wiec jest tego sporo, ale najważniejsze że efekty są. Zdaję sobie jednak sprawe że szyjka jest elastyczna i nie mogę szarżować, muszę dotrwać przynajmniej do 35tc, wtedy będę czuła się w miarę bezpiecznie.

Megg, to dobrze, że sytuacja opanowana. Mój rocznak jest teraz tak rączkowy, że nie wiem jak miałabym nie dźwigać. Pewnie u Ciebie podobnie.

Ale nie stresuj się i nie czytaj za dużo diagnoz w necie, a dotrwasz do 38 tc.

Megg to całkiem ok oby tak się trzymała do bezpieczenego tygodnia.... 

Meg super,  ze wszystko jest wporzadku. Od naszego znajomego zona właśnie ma założony krążek, a w domu 3letnia córeczkę, nie wiem jakby dala rade z roczniakiem, bo nie masz prawa nic podnieść nawet , nie wspominając,  że nie można się ruszać za duzo

Meg to super wieści odpoczywaj jak tylko możesz ;) ja też brałam dużo leków ale grunt że przynoszą oczekiwany rezultat 

Dobre wiadomości :) dasz radę :) 

Dzięki dziewczyny :)

staram się nie nosić synka ale są różne dni... codziennie kilka razy i tak podnozzę go do krzeselka do karmienia, czy na przewijak, jest to niestety nieuniknione. mam nadzieję że wytrwam do bezpiecznego momentu.