Śmieszne powiedzonka Waszych pociech :)

Moja jeszcxe nie mowi ale budzi sie jak kurka bo woła koko ko ko

Kochane Mamusie podzielcie się śmiesznymi historiami, bądź powiedzeniami Waszych dzieciaczków :slight_smile:

Moja córcia dzisiaj nazbierała śliwek spod drzewa i mówi do mnie: - mamusiu umyj i sprawdź, czy nie ma robalów, bo muszę umyć ręce po kotkach, a nie będę szła ZA DARMO jak są robale :slight_smile:

Kolejne śmieszne powiedzonko, które utkwiło mi w pamięci: - Mamusiu, dobrze że masz w brzuszku chłopczyka, bo jakby była kolejna dziewczyna to Tatuś chybaby się wyprowadził :slight_smile:

Albo opowiedziała mi jak przeprowadziła w przedszkolu ankietę wśród przyjaciółek jak ma się nazywać jej brat. Dziewczynki typowali między imionami, które córka usłyszała ode mnie i męża jako przelotne propozycje: Marcel, Kacper, Hubert, najwięcej typowań było na Kacpra, dlatego córka ani nie chce słyszeć, że braciszek może nazywać się inaczej, na całe szczęście mnie i mężowi to imię również się podoba :slight_smile:

U Nas na razie jest gaworzenie, ale jak jest głodna, to słyszę “le le”, a jak widzi Tatę, to mówi “ej”

Mój synek to wykorzystuje “nie ma…” Ogólnie nie mówi dużo, ale jak np zjada bułkę i proszę, aby się podzielił to od razu chowa i mówi “nie ma…” :smiley:

zamarancza haha jakbym swoją córkę słyszała, gdy była mniejsza, identyczne miała zachowanie :slight_smile: Czasem, gdy ją nagrywałam i mówiłam jej powiedz tata a ona na to: nie ma, nie ma… :wink:
Moja córcia ma już 5 lat więc da się z nią porozmawiać jak z dorosłym :slight_smile: a tutaj na forum przewaga mamusiek z małymi pociechami :slight_smile:

Moja córka też ma różne fajne powiedzona i nazywanie przedmiotów np. na pociąg mówi ponciąg ,

monia to mój raz na pociąg powiedział ciociąg :slight_smile:
Na skuter mówi Kuku, na dziadka Ziazia, a na samochód marki KIA mówi Ija :smiley:

Moja corka, sytuacja z dzis.
Idziemy do przedszkola, przechodzimy przez ulice. Nagle slysze:
-Pan usiadzie na kulce!
-Co kochanie?
-Pan usiadzie na kulce!
-Cooo? Gdzie?
-Tam!
Pokazuje paluszkiem za siebie, ja sie odwracam, patrze, a tam…

miejsce parkingowe dla niepelnosprawnych :smiley:

I jeszcze zapytalismy ja ostatnio co mama ma w brzuszku, odpowiedz brzmi bobasek. A ja mowie “no dobrze, ale chlopiec czy dziewczynka?” na co ona z mocno sceptyczna mina, patrzy na mnie i mowi “no bobasek po prostu”.

Zaczynaja sie do tego u nas dyskusje typu: Ostatnio mala chciala cos slodkiego jak obiad juz sie gotowal. I mowie “nie no teraz to na pewno nie” a ona do mnie z perfekcyjna riposta “na pewno TAK!”
albo dzis cos wspominam ze musze siusiu i zaraz wroce a ona “nie musisz” ja na to “a ja Ci mowie ze tak” … no wiec oczywiscie dostalam odpowiedz “a ja Ci mowie ze nie!”

Mój syn właściwie zaczyna przygodę z mówieniem bardziej mówi po swojemu jeszcze gaworzac ale już zna trochę naszych słów szczególnie ostatnio nie oraz nie chce albo też chcę ale dziś nas zaskoczył bo rozmawialiśmy z mężem o dziecku A nasz kochsmu syn przyszedł i powiedział nam takie oto zdanie "Brata też chcę "

Aisa to cudowne! Nie dość, że pełne zdanie to jakie wartościowe!!!

Michu ale aparatka z Twojej córki :smiley:
Takie gadające już dzieci są najlepsze, że wiedzą kiedy użyć sformułowania i to brzmi jak ostra riposta!

U nas jak na razie etap sylab i dźwięków więc trudno o pełne powiedzonka. Ale jak w zoo zobaczył zebrę to radośnie powiedział na nią tata. Tak to ptaszki to koko, pies kaka.

Mój młody od kilku dni chodzi i mi rozkazuje, a jak zrobię coś czego on nie chce to mi wyraźnie grozi palcem mówiąc Nu, nu,nu i teraz ciekawe skąd on to zna, bo ja nununu nie używam, bo wolę powiedzieć, że robi źle niż nunać :smiley:

Zamarancza nie wiem skąd on to wizal! On raczej nie mówi zdaniami jeszcze A jakoś mu się udało jedyne co mówił to nie chce albo też chcę i kiedyś udali mu się powiedzieć ja Ciebie też po tym jak powiedziałam że go kocham.

Aiisa, widocznie to znak :stuck_out_tongue:

Przypomnialo mi sie ze jak K jeszcze nie mowila zdaniami i mowila tylko pokedyncze slowa to na samolot mowila “mamolot” albo “malolot”, a na pepek “pepeng” (zamieniala miejscami e i “ę”)

To Oskaro na pociąg mówił ciociąg :smiley:
Dziadek Ziazia
Żaba Źaba
RybA Jyba (prawie jak Jysk :D)

Ostatnio mielismy zabawna sytuacje bo corka w obecnosci obcego pana wspominala cos o kolorach i powiedziala na swoj sposob “pomaranczowy” - co w jej ustach brzmi mniej wiecej “palanciowy”, pan zrozumial ze to ma jakis zwiazek ze slowem “palant”… :stuck_out_tongue: Ale szybko go pocieszylam ze to nie o niego chodzi.

Oskaro ostatnio poznał nowe słowo “PUPA” co oznacza Kupa i lata pod dworze krzycząc raz PUPA, a raz PIPA ehhh

Mojabcoreczka najsmiesniejsze slowo jakie powiedziala to slowo kucze gdyz zrobila cos conjej nie wyszlo i bylo cmokniecien i takie cichutkie kucze no wtedy tak sie usmialam ze szok

Córka ma dopiero 6 miesięcy, więc na pierwsze słowa czekamy.
Za to syn gdy zaczynał mówić przekręcał wyrazy i np.
Buty to dupy :wink:
A teraz gdy ma trzy lata wymyśla czesto własne słowa
Prokość to kołowrotek
Kabado to maszyna budowlana