Szczepienia w obecnej sytuacji

Hej. Jak wygląda u was sytuacja szczepień w obecnej sytuacji.? Czy któraś z was miała planowane i zostały odroczone do odwołania? Wiem że odgórnie jest wstrzymane ale może jednak u którejś z was odbywają się? Bo już sama nie wiem czy dzwonic teraz i pytać czy czekać za jakimś info ogólnym. 

U nas nie wypadało szczepienie więc nie odkładane było. Mamy mieć za jakiś miesiąc lub dwa ale jak to mi powiedzieli sami zadzwonią 

Moja córka teraz miała mieć w poniedziałek ale skoro nawet nie można bardzo wchodzić do przychodni to nawet nie dzwonię i nie pytam. Pewnie sami będą dzwonić z ośrodka jak ministerstwo uzna że to bezpieczne i wyrazi zgodę 

U mnie na szczęście nie wypadło, bo miałam na kwiecień, ale ktoś odmówił i znalazła się luka na początku marca. Strasznie się potem z tego cieszyłam. Teraz już powinnam się zapisać na kolejną wizytę, ale to po roku, to jeszcze mam ponad 3 miesiące. Tylko u mnie zawsze takie kolejki były. Jednak jak trochę później zaszczepię to nic się nie stanie.

Wczoraj wydano rekomendacje o wznowieniu, więc pewnie na dniach zaczną się wizyty. Tylko najpierw pewnie te zaległe z całego miesiąca.

Na szczęście udało mi się wyszczepic dziecko z tych comiesięcznych szczepionek. Ostatnią miał jak się korona wirus dopiero zaczynał. Następna dopiero za pół roku, więc narazie się nie martwię.  Z tego co się orientuję szczepienia były wstrzymane, ale mieli wznawiać, tak jak Rena pisała.

Moja najbliższa przychodnia jest zamknięta do odwołania więc szczepienia nie zrobimy a bilans dwulatka moglibyśmy zrobić już po niedzieli.Zadzwonię do gminnej przychodni i zapytam  co w tej sytuacji zrobić,czy czekać aż otworzą ponownie najbliższą czy może każą przyjechać do gminnej.

Właśnie czytałam że wznawiają szczepienia i prawdę mówiąc jestem trochę przerażona bo nam akurat teraz wychodzi i znowu problem mają rodzice szczepić czy nie. Po niedzieli zadzwonię do swojego ośrodka 

Wirus będzie panował aż nie wynajdą szczepionki więc tu jest problem nie mogą tyle odciągać szczepień więc jak trochę się uspokoiło i znoszą restrykcje zaczną się też i szczepienia.

My mamy zaległe 2 szczepienia ale niky nic nie dzwonil jeszcze więc czekam, dopiero co z choroby wyszliśmy obecnie mamy na coś uczulenie nie wiem na co więc przed szczepieniem napewno zaliczę alergologa i laryngologa

Patka, też jestem trochę przerażona no bo wizyty u pediatry wiążą się z ryzykiem :/ Zobaczę co powiedzą.Po niedzieli zadzwonię.

Niestety mam taki czas a nie inny. I lekarze muszą podejmować trochę ryzykowne decyzję czy szczepić czy można trochę jeszcze odłożyć 

Aneczka tylko że żaden rodzic nie będzie chciał ryzykować zdrowiem i życiem własnego dziecka. Piszesz ze się uspokoiło a z tego co dzisiaj mówili to szczyt zachorowań dopiero przed nami :/

Wyobrażacie sobie poczekalnią dużo dzieci do szczepienia bo zawsze się kilka zazębi i nie daj boziuniu jedno dziecko ma wirusa i idzie pod igłę. No przecież dzieci mogą mieć bezobjawowo.. 

U nas też teraz by przypadały więc będę dzwonić jak oni to widzą w moim ośrodku. Niby nawet przed wirusem było tak że wchodziłam odrazu do pokoju zabiegowego gdzie byłam sama i nie było kontaktu prawie z nikim. Spytam się jak oni teraz działają i chyba pójdę zrobić to szczepienie bo nie wiadomo kiedy przecież się to wszystko skończy 

Patka Polacy mówią że szczyt przed nami a Anglicy wg swoich wyliczeń mówia że Polska już ma za sobą szczyt. Więc komu wierzyć? 

Monia myślę podobnie do Ciebie. Zresztą na mojej wiosce nigdy w przychodni dużo ludzi nie było i zazwyczaj jak byłam szczepić dzieci to byliśmy jako jedyni do szczepienia. Jutro zadzwonię może po prostu będą kazali być na daną godz. Tak czy siak ja dzieci szczepię i teraz też tak zrobie chociaż obawy w tej sytuacji są. 

Aneczka dzisiaj podajże było najwięcej zakażeń jak do tej pory więc chyba szczytu jeszcze nie było ale jeżeli chodzi o mnie to już mogłoby się to skończyć 

A u nas monia zaś wejście jedno i chorzy i zdrowi no i wiecznie godzien e opóźnienie a nie raz zdarzyło się że zazebila się godzina że siedzieli zdrowi do szczepienia i już wchodzili na ten sam korytarz osoby chore :(

Również słyszałam że będzie można teraz zaszczepić dziecko, mój synek ma 20mc i ma.zalegle pneumokoki oraz szczepienie na 16-18mc ale ja chyba sobie odpuszczę jeszcze jakoś czas boje się teraz pójść z synkiem na szczepienie, gdzie nie wiadomo kto do tej przychodni przychodzi, wszyscy w maskach, a tu jeszcze te 3klocia;(, jeszcze szczepienie obniża odporność i boje się w tej sytuacji pójść zaszczepić synka, tak bym chciała żeby to się skończyło i było jak dawniej...oby tak było. 

Dzwoniłam dzisiaj do przychodni i na szczepienie mam dzwonić po 3 maja i umówią mnie na konkretny dzień i godzinę. Trochę mnie zezłościła pielęgniarka bo mówię jej że chce zapytać bo słyszałam w TV że wznowili to mi pyskuje ze to co mówią a jak jest to dwa różne światy a jak dzwonilam przed tym wszystkim to mówiła żebym słuchała komunikatów... I być tu człowieku mądry :/

Patka, ja też dzisiaj dzwoniłam w sprawie szczepienia i bilansu to mówią,że jeszcze nic konkretnego nie wiedzą co dalej będzie.Kazali czekać na telefon, będą dzwonić i ustalać kiedy można się zgłosić.Jedna wielka niewidoma,tak to u nas w tej chwili wygląda :( Ja także mimo wszystko, jak będzie można to chcę zaszczepić syna.