Wybrałam się wczoraj na poszukiwania obuwia dla Hani… nie sądziłam że to będzie takie wyzwanie.
Haneczka ma bardzo szczupłą nóżke a przez to ciężko znaleźć dla niej buciki ktore:
*nie spadają jej z nogi
*są smukłe, nie wyglądają ordynarnie
*są profilowane
*pasują do wszystkiego i są ładne
*mają odpowiedni rozmiar (rozmiar 20-21)
JUŻ NA JESIEŃ BYŁ PROBLEM Z BUCIKAMI…
Jakie Wy polecacie sklepy z bucikami? Które nie kosztują miliony…
Ja kupowałam w Okaidi bo mieli śliczne i na wyprzedaży niedrogie a trampeczki były sznurowane i z boku miały suwak wiec łatwo było dopasować. Mieliśmy też ze smyka i bardzo przeciętne. Ale w promo kosztowały 20zł a potrzebowałam czegoś do biegania po działce. Teraz zamówilamw tape a l'eoil i zobaczymy jakie będą ale ciuszki mają super. Hania jest chyba w wieku naszego synka a u nas na wiosnę 24 kupujemy.
Jak kupowaliśmy sandałki na lato to mieliśmy problem że wszystkie były za szerokie i w końcu w ccc kupiliśmy
Florka jeszcze bucikow nie potrzebuje; ale z Klara tez mielismy problemy z bucikami - tyle, ze zgola odwrotny! Klara byla bardzo pulchnym maluchem i stopke tez miala dosc “obfita” - u nas sprawdzily sie butki elefanten, ale naprzymierzalismy sie okrutnie…
Zycze powodzenia w poszukiwaniach, znam ten bol
Patrycja, myślę że najlepszym rozwiązaniem będzie jak wybierzesz się do Echa lub Korony bo ja osobiście internetowego kupowania butów nie polecam ,tym bardziej ,że stópki są nie standardowe.
U mnie był problem z kupnem bucików ale z odwrotnego powodu-stopy córka miała pulchne,buty musiał być z wysokim podbiciem.
Najlepiej wziąć córeczkę na zakupy i niestety trochę poprzymierzać.Na szczupłą stópkę to chyba CCC będzie dobre.
U nas to jest tak, że syn ma szczupłą nóżke i bardzo wysokie podbicie. Buty pasują tylko z firmy BARTEK lub LASOCKI. Nie ma opcji by inne założył
Tak mi się wydaje, że w CCC warto zobaczyć. My za skórzane dobrej jakości buty Lasockiego placimy miedzy 80-150zl. Sandaly najtansze a zimowe najdrozsze. No bo buty z Bartka jednak drozsze sa
Moniczka niestety w CCC nie znalazłam bucików odpowiednich dla Haneczki bo wszystkie spadały jej z nóg (nietypowa rozmiarowka) albo nie było nic ciekawego, w daichman nic ciekawego nie było.
Dzisiaj pojechałam do sklepu w Daleszycach i tam kupiłam takie półbuciki i kalosze
dziecko szczęśliwe bo półbuciki świecą A w kaloszach w końcu będzie mogła bez k9nca latać po kaluzach.
O widzisz!no to super,że chociaż w Daleszycach jeszcze jest w czym wybrać.Dawno tam nie byłam a ten jeden sklep jest naprawdę fajny.Podobno w Górnie "Fiver"też ma fajne rzeczy dla dzieci;)
Mama to dobrze, że coś znalazłaś. My w sobotę jedziemy po buty. A jeszcze córce chce jakies kupić. Co polecacie dla nadchodzącej 8miesiecznej?
No tak nam mamusiom ciezko dogodzic ;p ja kupilam pierwsze buciki Hani za 30 zl . Z profilowana wkladka i trzymajace kostke . I wcale nie trzeba dac 200 czy 300 zl zeby miec dobry bucik dla dziecka . Teraz mamy z bartek shoes wlasnie takie za 200 i sa mega … hania lubi te buciki pasują do wszystkiego maja profilowana wkladke i nie spadaja z nozek wiec tez w przyszlosci polecam zajrzec . Ale wiadomo najlepiej kupic w sklepie w swojej okolicy by moc sprawdzic buciki na nozkach u dziecka i nie kupic czegos w ciemno co mialoby pójść na straty
Ja się zastanawiam czy jeśli ona nie chodzi to jest sens kupować (?) bo są też przecież takie paputki materiałowe za kostke.
Ja dałam za te butki 65zl i też są właśnie profilowane. Także spokojnie można kupić fajny i zdrowy buciki nie za miliony.
Monia, tak w Fiver też mają fajne buciki i nie tylko. Z czystym sumieniem polecam.
Patrycja to zależy czy np Twoja córeczka zaczyna się już podnosić? Jeśli nie to spokojnie możesz jej kupić takie buciki “niechodki” A jeśli już zaczyna stawać np przy meblach to polecam takie “pierwsze” buciki paputki z usztywnioną piętą. Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi… ciężko jednak znaleźć taki malutki rozmiar takiego sztywnego bucika bp rozmiary zaczynają się od 18
MamaHani Ty piszesz o wstawaniu a ona nawet nie raczkuje ;(
kurcze martwić się (?)
No i tutaj też o te butki chodzi. Bo ona jest (tylko) siedzaca. I czy jest kupować coś innego niż niechodki
Dla 8 miesięcznej to takie mięciutkie buciki. Że wygląda jak bucik a jest miękkie jak grubsza skarpetka. My do czasu kiedy nie zaczął chodzić nie używaliśmy żadnych butów chyba że na jakąś okazję jako element stylizacji właśnie takie niechodki. A tak to po prostu skarpeteczki. Nawet jak zaczął stawać to tylko w zwykłych skarpetkach, najwyżej takie antypoślizgowe nakładałam. My oglądamy ofertę butów w necie ale kupujemy stacjonarnie po przymierzeniu czy pasują.
Nie masz się czym przejmować że ma 8 miesięcy i nie staje ani nie raczkuje. Każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Nasz miał 9 jak jednocześnie usiadł, zaczął raczkować a tydzień później stanął i chodził przy meblach. Pierwsze kroczki potem tuż przed roczkiem a odważył się ruszyć tuż po roczku. Więc to że jeszcze nie raczkuje nie znaczy że wszystko też będzie późno. Zawsze możesz skonsultować z fizjoterapeutą ale ja bym się jeszcze wstrzymała m
Patrycja zupelnie sie nie przejmuj, synek przyjaciolki dopiero zaczal siadac - a urodzil sie w maju; i nie jest jakos opozniony, rozwija sie prawidlowo - tylko w swoim tempie po prostu.
Co do bucikow to na razie zupelnie nie ma sensu inwestowac w buty jesli mala nie chodzi i nie wstaje; my pierwsze buty kupilismy dopiero jak Klara juz stabilnie chodzila na tyle, ze faktycznie dawalismy jej troche pohasac i potuptac na dworze. Do nauki chodzenia najlepsza jest stopa bosa, ewentualnie w skarpetce (bo wiadomo, taki mamy klimat )… Wiec poki co mysle ze zdecydowanie niechodki, jakies miekkie paputki, antyposlizgowe skarpetki. Wyjdzie tez prawdopodobnie taniej
W tych różnych sklepach obuwniczych są buciki dla niechodzących ale myślę że to bez sensu, nabijanie pieniędzy. U nas na bosaka i skarpetki, butki jak zaczął chodzić
Patrycja j , nie przejmuj się tym ,że córcia" na razie" tylko siedzi bo dosłownie za chwilę może się to zmienić.Kazde dziecko rozwija się w swoim tempie.Nie ma co na zapas się zamartwiać.Moj ma już 10 m i też nie dawno zaczął raczkować i co?.. ciągle mam ogon! Powiedziałabym,że jednak łatwiej było jak tylko siedział
Dzieci potrafią nagle z dnia na dzień tak się rozwinąć i odważyć ,że nawet nam się to nie śni.Spokojnie , jeszcze zatęsknisz za tym jak sobie tylko siedziała
Serio moniczka latwiej Ci bylo jak nie raczkowal? Ja nie wiem czy to siedzenie czy raczkowanie bo Klara zaczela jedno i drugie mniej wiecej w tym samym czasie (odstep 1 dnia), chociaz oczywiscie wczesniej troche pelzala itp… w kazdym razie pamietam ze bardzo mi ulzylo jak zaczela te pierwsze objawy samodzielnosci przejawiac, bo nie musialam jej wtedy ciagle nosic ze soba. Sama za mna podazala Ale kazde dziecko jest inne, wiadomo. Moze Twoj synus bawil sie do teh pory zadowolony sam
Aha! Jeszcze co do bucikow to podobno bardzo fajne na poczatek sa buciki z Decathlonu, no i niedrogie
MichuNi, powiem ci, że Szymon zanim zaczął raczkować to sobie siedział zazwyczaj na macie i ładnie się sam bawił wtedy ja w miarę spokojnie mogłam coś ogarnąć.Teraz to mam z nim zawrót głowy bo ciągle za mną spaceruje i ciągnie się żeby go wziąć na ręce.A na co dzień trochę mam do zrobienia bo mamy remont całego poddasza i już ledwo wyrabiam z tymi wszystkimi obowiązkami