Tulik dla noworodka

Dziewczyny, kompletuje wyprawke i zastanawiam sie nad zakupem “śpiworka” tulika.
IG jest pelen filmikow gdzie dziewczyny wkladaja malego czlowieka do tej “tortilli” i on sie uspokaja, wlasciwie to zasypia w 30s.
Same och i ahhh.
Czy ktoras z Was uzywala przy noworodku tulika czy tam podobnych spiworkow, ktore baaaardzo krepowaly ruchy? Czy raczej stosowalyscie
Klasyczne otulacze?

Miałam otulacz i zawiniłam dziecko w niego 3-4 razy. Jakoś nie bardzo się to u nas sprawdziło

U nas tez sie nie sprawdzil, synke stawal sie niespokojny zamiast sie uspokajac , ale moze u ciebie bedzie ok :wink:

1 polubienie

Hej, zanim wydasz pieniądze na tulika to ja bym maluszka owinęła jak Burito zwykłym kwadratowym kocykiem tak aby sprawdzić czy ono wgl zaakceptuje takie ściśnięcie - większość dzieci nie ma z tym problemu bo to takie warunki jak miały w brzuchu, ale są przypadki, ze dziecko dostaje szału i wtedy okazuje się, że takie krępowanie mu ruchów to więcej szkody niż pożytku, jak się okaże że jest spokojne to wtedy warto kupić :wink:

2 polubienia

Ja nie używałam, ale może faktycznie przed zakupem spróbować z taką większą pielucha czy takim elastycznym kocykiem .

U mnie działało! Córka zawinięta spała nam znacznie dłużej :slight_smile: ale pewnie to zależy od dziecka, bo córka uwielbiała bliskość. można sobie kupić na początek większą pieluszkę bambusową i sprawdzić czy dziecko lubi być zawinięte :slight_smile:

Położna w szpitalu zawijała bardzo mocno moją córkę zwykłą chystą - widziałam, że działało.
Niestety w domu to nam sie nie sprawdziło - każdorazowe ciasne zawinięcie kończyło się rozdrażnieniem i wielkim dramatem

Moja nienawidziła otulenia takiego 100% chco możliwe że jakby zawinąć ja kilka razy to może by się przyzwyczaiła. Jak już to bym kupiła chyba otulacz na początek bo zawsze go sobie też inaczej wykorzystasz albo jakiś używany i zobaczyła czy ciebie się sprawdzi

Ja kupiłam na Vinted bo nie wiedziałam czy się sprawdzi i dobrze że nie brałam nowego. Mój syn miał silny odruch moro, ciągle się wybudzał przez to że rzucał rączkami i nóżkami przez sen, nawet nie tylko przy odkładaniu tylko dosłownie co chwile nieraz miał. Myślałam że to będzie idealne rozwiązanie. No i niestety strasznie się w nim denerwował. Już wolałam przeczekać aż mu ten odruch zaniknie i po prostu uspokajać na każdym razem niż go męczyć w tuliku. W szpitalu pielęgniarki super umiały go owinąć i faktycznie był wtedy spokojny, ale ja pomimo wielu prób nie opanowałam tej umiejętności :laughing:

Ja przy pierwszym dziecku nie stosowałam absolutnie nic. 6 lat temu wydaje mi się że to nie było aż tak popularne jak teraz. Nigdy nie miałam problemu z usypianiem. Tzn ja nigdy nie usypiałam. Syn po nakarmieniu czy to piersią czy butelka był odkładany do łóżeczka i po prostu zasypiał. Nigdy nie musiałam bujać i usypiać godzinami tak jak niektórzy więc nie wiem jak to jest. Teraz w drugiej ciąży też nie planuję kupować żadnych otulaczy. Co prawda mam dwa śpiworki bo dostałam od znajomej ale szczerze mówiąc nie wiem czy je użyje.

Ja miałam przy pierwszym synu, i niby dobry miałam rozmiar, ale jak zapielam w nim syna to zwymiotował, taki był obcisniety i więcej nie zakładałam :crazy_face: mi się najbardziej sprawdziły rożki przez pierwszy miesiąc. Jak chciałam w chustę zawinąć syna to zaraz wszystko rozkopał

U nas sie sprawdzil ten elastyczny zasuwany jak byla malenka, potem te zwykle spiworki, dobrze w tym spała. Natomiast starsza w zadnym, wrecz sie zlosciła.

ja myslalam nad tym ale finalnie nie kupowałam i nie zaluje
nam sie sprawdzil rozek i pozniej spiworek
do momentu jak spal w rożku to wolal byc przy kolkach utulony do nas kocykiem + np termofor i duzo lepiej to to dzialalo bo jak probowalam owinąć np w sam koc jak nalesnik to byl nerwowy
pozniej sprawdzaly sie az do teraz spiworki tylko je uwielbia miec za duże by nie krępowały jego ruchow

Dzieki dziewczyny za rady! Moja cora jest z czerwca i zawijalam ja w otulacz z pieluchy i tak sie wlasnie zastanawialam nad tym tulikiem, bo maluszek bedzie z nami w grudniu dopiero, ale rzeczywiscie moze przetestuje go na otulaczu i ewentualnie pozniej kupie tulika.
Nie chce tez nie wiadomo ile rzeczy kupowac- przy drugim dziecku mam jakiegos "weza w kieszeni " :nerd_face::joy:

Mialam jeden tulik, ale Synek sie w nim denerwowal bardzo. Takze u Nas sie nie sprawdzil. Potem spal.w zwyklych spiworkach i bylo ok.

1 polubienie

Przy pierwszym dziecku nie miałam, teraz kupiłam na próbę taki cienki bawełniany, otulam, zapinam na rzep, nam się sprawdza. Może nie zasypia w 30 sekund, ale dużo lepiej śpi w otulaczu, a jak ma czas marudzenia, to jak malutką mocniej ścisnę, to automatycznie robi się spokojniejsza. Warto spróbować, ja kupiłam na vinted za dosłownie kilka zł :stuck_out_tongue:

Syna zawijaliśmy otulaczem, córkę w szpitalu już otulaliśmy, dlatego kupiliśmy tulika ale jej nie podpasował wiec zostaliśmy przy otulaczach

Już chyba bez sensu inwestować bo niedługo pewnie będzie Ci się obracać i turlać po łóżeczku (o ile już tego nie robi) a wtedy nie jest wskazane spowijanie

Miałam ten oryginalny tulik piękny , miękki z wywietrznikami . Raz może dwa użyłam . Nie kupiłabym drugi raz

1 polubienie

Ja miałam otulacz muślinowy 120x120 ale jak mały nie chciał być owijany to o tak mi się przydał bo wykorzystywałam go do przykrycia latem. Więc dobrze mówisz można spróbować owinąć w kocyk albo właśnie w taki otulacz żeby w razie czego później go wykorzystać

1 polubienie