Wakacje z niemowlakiem - dokąd i jak się przygotować

Drogie Mamy, jesteśmy w trakcie wakacyjnych wojaży i tak sobie pomyślałam, że warto podjąć również wątek dotyczący organizacji i realizacji urlopu, wypoczynku, wyjazdu z najmłodszym Dzieckiem… ja już wiem, że pakując się na wyjazd popełniłam masę błędów i zabrałam masę zupełnie niepotrzebnych rzeczy :slight_smile: Ale taką wiedzę buduje dopiero zdobyte doświadczenie.
W tym roku zdecydowaliśmy się na maksimum wypoczynku i minimum wrażeń dla naszej maleńkiej Podróżniczki - wybraliśmy agroturystykę, las, jezioro… generalnie Bory Tucholskie :slight_smile: i okazał się to być strzał w 10! Nasza Młodzież jeszcze nigdy tak dużo i tak słodko nie spała… i widzę, jak fantastycznie wypoczywa.

Dokąd Wy zdecydowałyście się wyjechać z małym Dzieckiem? Jakie niezbędne rzeczy spakowałyście do walizki?

Naszym najlepszym zakupem wakacyjnym okazał się namiot plażowy i dmuchany materac - najlepszy relaks pod chmurką :smiley:

Baba Yaga jest dużo porad na ten temat w sekcji bezpieczeństwo np. http://canpolbabies.com/pl/porady/5/all

A Twój pomysł na wakacje na łonie natury bardzo fajny, Córcia wypocznie, przyzwyczai się do świeżego powietrza i nie będzie miała zbędnych bodźców typu hałas samochodów i fetor spalin czy krzyki nocnych imprezowiczów. My również po porodzie planujemy tego typu wypad na Mazury jeżeli we wrześniu pogoda jeszcze dopisze. Oboje uwielbiamy zapach jeziora, lasu, wędkarstwo, kiełbaskę z ogniska, gwieździste niebo, jedynie komary mogłyby wyginąć:) Będziemy starać się zaszczepić w dzieciach szacunek do otaczającej nas przyrody i robić wszystko, by w przyszłości nie zaległy przed ekranem komputera z chipsami colą…

Na taki wypad koniecznie środek na komary i inne paskudztwa bezpieczny dla dziecka. Poza tym podstawowa apteczka, książeczka zdrowia i dużo dobrego humoru.

Moja córka ma ponad 2 miesiące i tez zdecydowaliśmy się jechać na wakacje nad morze. Nie jest to łatwa decyzja bo to na drugim końcu Polski od nas ale dawno z mężem nie byliśmy na wakacjach a i małej powietrze morskie nie zaszkodzi jefnak przeaza mnie sama droga że dziecko musi się tyle wymeczyc w foteliku ale będziemy robić dużo przerw i damy radę :wink: nie wolno przechodzić w paranoje i nigdzie nie wychodzić z dzieckiem ani siedzieć i czekac aż dziecko skończy rok itd :wink: my od poaczatku odważnie do wszystkiegoi :wink: napewno musimy zabrać kremy z filtrem i dla małej, czapeczke parasol ciepłe i letnie ubranka, wanienke turystyczna książeczkę zdrowia i kartę NFZ apteczka paaampersy i dobre samopoczucie :wink: za rok niesteyy nie pojedziemy nogdzie bo zapowiada się 4 wesela, roczek małej i rozpoczęcie budowy domu także dlatego zdecydowaliśmy się jechać teraz. Ogólnie dla nas mam wakacje to bardzo dobry sposób relaksu m.in. Może i z dziećmi ale to najlepszy sppsob na spędzanie z rodziną czasu i odstresowanie się od codziennych obowiązków w domu :wink:

My pojechaliśmy z synem na pierwszy wakacyjny odpoczynek w czerwcu, jak miał 1,5 miesiąca. Na początek bezpiecznie, bo do moich rodziców w góry, ale kawał drogi bo 400km. Obawiałam się podróży, ale dziecko świetnie śpi w samochodzie. Oczywiście przy maluchu najważniejsze są postoje, by nie był za długo w jednej pozycji, plus karmienie i przewijanie.
Wbrew pozorom przy takim małym dziecku wcale nie trzeba brać dużo rzeczy - zrezygnowaliśmy z wanienki, łóżeczka - syn kąpany był tak jak to robią w szpitalach, a spał z nami. Na następny wyjazd i z wózka możemy zrezygnować, bo już chodzimy w nosidełku. Ale póki się mieścimy do bagażnika, to pewnie zostanie z nami:)
Byliśmy z nim już w trzech takich dalszych podróżach, za Tydzień znow jedziemy w moje rodzinne strony i juz nie mogę się doczekać!:slight_smile:

BabaYaga rozpoczęłaś mój ulubiony wątek - my wprost uwielbiamy podróżować z naszym synkiem! :slight_smile:
Anka, Annaleszk, Bakaliowa - wow! Brawo dla Was! Super, że nie rezygnujecie z wakacji nawet z takimi maluszkami :slight_smile:
My mamy to szczęście, że mamy mały domek nad jeziorem na Kaszubach, także tam często się wypuszczaliśmy na krótki urlop z synkiem. @BabaYaga podobnie jak Ty bardzo lubimy las, jezioro, długie godziny spędzone na pomoście, a ognisko nasz synek mógłby palić 24 h na dobę :slight_smile:
Ale odkąd mały skończył 10 miesięcy wyjeżdżamy z nim także raz lub dwa razy w roku za granicę. Strasznie lubimy te nasze wakacje (dodałam nawet poradę o naszej ostatniej podróży z synkiem i w ciąży: http://canpolbabies.com/pl/porady/porada/all/0/6727). My podróżujemy na własną rękę, nie z wycieczką i wybieramy te miejsca, gdzie są tanie bilety i względnie tanio można wynająć mieszkanie przez portal airbnb.pl. Naprawdę polecam tego typu podróżowanie, bo wychodzi czasami taniej niż wakacje nad polskim morzem :wink: Byliśmy już cztery razy we Włoszech (w Bergamo, Sarnico, Pizie i Neapolu), Salonikach, na Malcie, w Hiszpanii (Alicante), w Londynie. Zawsze w dużych aglomeracjach jedynie lądujemy, a mieszkanie wynajmujemy w mniejszej miejscowości niedaleko, w górach lub nad morzem, abyśmy mieli ciszę, spokój, czas na relaks. Oczywiście także dużo zwiedzamy, ale dopasowujemy plan dnia do możliwości synka i wszyscy są zadowoleni :slight_smile:
Co trzeba zabrać na takie zagraniczne wakacje z dzieckiem? Oczywiście trzeba odpowiednio wcześniej wyrobić mu dokumenty (tu w serwisie jest bardzo fajna porada Mam Canpolu na ten temat), wyrobić kartę EKUZ plus my zawsze wykupujemy dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne. Pakujemy się zawsze w jedną dużą walizkę i dwa bagaże podręczne (oszczędność kosztów, a w zupełności nam to wystarcza). Dla synka bierzemy pełną apteczkę, inhalator i gdy był mniejszy jego mleczko (gdy był zupełnie mały karmiłam go piersią, a potem przygotowywałam posiłki z produktów lokalnych), kilka ulubionych zabawek, książeczek (wybieram te najlżejsze), kredki, mazaki, blok rysunkowy (zawsze bardzo lubił rysować). Zabieramy także wszystkie jego kosmetyki (w tym plażowe) i spray na owady. Nie chcemy ryzykować, że za granicą nie będzie dostępny lek czy kosmetyk, który jest nam potrzebny (różnie z tym bywa). Zawsze także dokładnie sprawdzamy gdzie jest najbliższy szpital, pediatra i dentysta - na wszelki wypadek. Przydają sie także: pelerynka na deszcz, kółko ratunkowe czy inne dmuchańce do wody, dmuchana piłka. Gdy synek był mniejszy zabieraliśmy wózek (darmowy w samolocie, a nieoceniony na miejscu) i nosidełko, a teraz taki podpupnik do auta - od trzech lata także wynajmujemy sobie auto na miejscu. Reszta to ubranka, a wcześniej też pampersy i ulubiona przytulanka i gotowe :slight_smile: Wiele rzeczy (ręczniki, kocyki, parasole plażowe, pralka, suszarka do włosów, żelazko) dostępnych jest w tych wynajmowanych przez nas mieszkaniach, więc nie trzeba brać dodatkowego bagażu, a na miejscu zawsze można zrobić pranie :slight_smile:

No wiec u nas w ubieglym roku jak corka byla malutka to wakacje ograniczyly sie do kilku kilku krotszych i jednej dlugiej, miesiecznej wizyt u dziadkow, spacery, czasem las, czasem jeziorko. W tym roku, z poltoraroczniakiem postawilismy na Baltyk - i pojedziemy tam az dwa razy w tym roku. W polowie lipca bylismy na tydzien z dziadkami, a na przelomie sierpnia i wrzesnia jedziemy jeszcze raz - tylko we trojke :slight_smile: Co do pakowania i bagazu… mysle, ze kazda z nas musi popelnic ten blad i zapakowac pol mieszkania, by nastepnym razem wiedziec co naprawde nam sie przydalo, a co moze zostac w domu. Znam ludzi ktorzy zabieraja na urlop wanienke :wink:
My tez srednio raz w miesiacu jedziemy w dluga, 7godzinna trase do dziadkow, wiec pakowanie mamy dosc dobrze ogarniete. U nas zwykle w bagazniku jest jedna paczka pieluch i jedna mokrych chustek, reszte kupujemy na miejscu. Male probkowe opakowanie emolientu, szczotka do wlosow, szczoteczka do zebow… No i apteczka - czopki z paracetamolem, elektrolity, plastry, masc na ukaszenia ( zalezy gdzie jedziemy), krem na odparzenia i mocno nawilzajacy, krem z filtrem. Chusta lub nosidlo, wozek ( choc nad morzem sprawdza sie tak sobie - jedynie do spacerowania po bulwarach ), mamy tez takie reczniki z Decathlonu ktore zajmuja malutko miejsca i schna w ekspresowym tempie. No i wielki karton ubranek, na kazde warunki pogodowe no i dlatego, ze maluch lubi sie zmoczyc czy ubrudzic. Na droge samochodem mamy ksiazeczki, zwlaszcza te “kapielowe” sa godne polecenia, bo miekkie (bezpieczne w razie jakiegokolwiek wypadku), lekkie, poreczne. Nasza corka nie ma ulubionej przytulanki, ale uwielbia pilki, wiec zawsze z nami jakas jedzie. :slight_smile:

My rowniez wybieramy sie 1 raz na wakacje z maluchem. Jedziemy nad morze i mam nadzieje ze wszystko sie uda :slight_smile: Oczywiscie dla mnie najwazniejsze było odpowiednie lozeczko dla malucha, dlatego zainwestowalismy w torbe-łóżeczko (2w1). Torby są dla dzieci do 18 miesiecy wiec jeszcze troche mu posłuży. Naprawde super sprawa…złożone to super pakowna torba, rozlozona wygodne lozeczkoz ktorego maluch nie a szans wypasc no i ma swoje miejsce, a wiadomo roznie z miejscem bywa :slight_smile:
Po 2 uwazam ze wakacje wakacjami, ale to bedzie “normlany” czas dla nas tylko mala zmiana otoczenia i chyba tak to trzeba traktowac :wink:

A my na pierwsze wakacje z maluszkiem udaliśmy się jak miało dziecko 8 miesięcy. Wybraliśmy góry ponieważ może mamy na co dzień i jakoś specjalnie za nim nie przepadamy. Droga to prawda była ciężka ale nie jest aż tak źle jak było kiedyś mamy obecnie autostrady i prawie całą drogę można pokonać autostradą. Często przerwy nocleg po drodze i sprawa załatwiona. Dużo trudny miał mąż który musiał maluszka nosić po górach Ale tak sobie wymyśliliśmy A że bardzo lubimy chodzić po górach bo to zarażamy tym również maluszka. Zmiana klimatu bardzo dobrze wpływa także na odporność u dziecka

Jeśli jest okazja to warto korzystać z wyjazdów :wink: znam osobiście mamy które nawet na zwykły spacere nie szły bo dziecko małe i czekały do ukończenia miesiąca itd :wink: także ja się na ten temat bie wypowiadam bo my z córką już na 3 dziej po porodzie jak tylko wróciłam do domu już na dworze siedzialysmy więc i na wakacje pojadę śmiało mam nadzieję tylko że córka dobrze to zniesie i się nie zrazimy a wręcz przeciwnie będziemy mieli wszyscy udane wakacje :wink:

W lutym tego roku zostaliśmy z mężem po raz pierwszy rodzicami. Dotychczas prowadziliśmy aktywny tryb życia i często podróżowaliśmy. W kwietniu zawsze szczegółowo planowaliśmy wakacje. Jednakże w tym roku postanowiliśmy poradzić się rodziny i znajomych co sadza na temat podróżowania z dzieckiem przed zaplanowaniem czegokolwiek. Szybko okazało się ze wszyscy nam odradzali i przedstawiali same negatywne strony wyjazdów z takim maleństwem. Postanowiliśmy wiec z mężem ze nie posłuchamy nikogo i sami zdecydujemy czy warto planować wakacje z dzieckiem w tym celu wybraliśmy się na krótki weekend. Z perspektywy czasu wiem ze nasza decyzja była bardzo słuszna, wyjazd okazał się fantastyczna przygoda. Pomimo zimnej i deszczowej aury bardzo dobrze się bawiliśmy, a nasz syn miał okazje pooddychać górskim powietrzem. Obecnie większość hoteli i pensjonatów przystosowana jest do potrzeb małych dzieci i posiada wiele udogodnień dla rodziców, dlatego jeśli planujecie rodzinny wyjazd nie rezygnujcie z niego, a jeśli zastanawiacie się czy warto to mam nadzieje ze mój list rozwieje wasze wątpliwość.

Ana134 zgadzam się - każda rodzinka jest inna, inne też są dzieciaczki. Choć uważam, że zawsze warto zapytać rodzinę czy przyjaciół o doświadczenia, bo mogą być one inspirujące, to jednak ostateczna decyzja należy do nas. My najlpiej wiemy czy sobie z czymś poradzimy - wiele zależy też od chęci i nastawienia. Mam wielu znajomych, którzy nie podróżują z dziećmi, bo to zbyt wiele zachodu i z dziećmi nie da się wypocząć ich zdaniem. Za każdym razem, gdy opowiadamy o naszych wyjazdach czy urlopie wręcz krytykują naszą postawę. Przecież wystarczyłoby zostawić Mikiego u dziadków i można 24 h na dobę pić drinki nad basenem totalnie się relaksując :slight_smile: Tylko, że dla nas to nie jest relaks, a wakacje bez synka to nie wakacje. Ja uważam także, że podróże kształcą (wszystkie, i te zagraniczne, i te krajowe) i wierzę, że pozytywnie wpływają na rozwój dziecka.
Widzę też, że większość naszych forumowych mam podróżuje z maluchami i to super! :slight_smile:

Mama Ola faktycznie coś jest w tym stereotypie, że na wakacje z małym dzieckiem kto to widział lepiej zostawić dziadkom, bo u nich najlepiej. To jedno, drugie to właśnie rzekomy brak czasu na relaks, gdzie większość pod tym pojęciem rozumie wylegiwanie się i upajanie alkoholem… My nie wyobrażamy sobie, żeby psiaka komuś na tydzień zostawić,a co dopiero największy Skarb, a samemu jechać oddawać się przyjemnościom po pierwsze mielibyśmy wyrzuty sumienia,a po drugie tęsknilibyśmy i każdy dzień byłby pełen zamartwiania. Dla nas pojęcie wakacji obejmuje wszystkich członków rodziny:) dlatego jak pojawi się już wyczekiwany człowieczek, to będziemy dostosowywać plany tak, żeby dbać przede wszystkim o Jego komfort. Na wakacje u Dziadków przyjdzie jeszcze pora, szczególnie jak dzieci są starsze i same tego chcą, a rodzicom nie udaje się wziąć urlopu wakacyjnego. Póki co maluszek będzie karmiony piersią ile to możliwe, więc rozłąka nie wchodzi w grę.

Mama_Ola niestety bardzo dużo jest takich rodzin, które najchętniej pozostawiają swoje pociechy u dziadków i jadą się relaksować! Ja mam 11 miesięczną córkę i nie wyobrażam sobie zostawić jej pod opieką kogoś, a samemu pojechać na wakacje. Nie chodzi o jej wiek, ani o osoby, które miałyby się nią opiekować.
Uważam, że przy dobrej organizacji i chęciach można podróżować z dzieckiem. Zapewne u wielu osób problematyczny jest sam przejazd z miejsca na miejsce, ale i to można przeżyć. U mnie córka podróżuje tylko “na śpiocha”, maksymalnie wytrzymuje w samochodzie jakieś pół godziny, przesypia około 2 więc mamy czas podróży 2,5 godz. Wybieramy takie odległości żeby spokojnie w tym czasie dojechać na miejsce :slight_smile: Zapewne z czasem mała będzie chętniej podróżowała, a my będziemy ją wszędzie zabierać. Podróże są kształcące, dobrze wpływają na dzieci i rodziców, więc warto:)

Jeśli chodzi o miejsce, w tym roku zdecydowaliśmy się wybrać z córką nad nasze morze. Wyjazd dopiero przed nami, ale listę z rzeczami do spakowania już powoli spisuję:)

Mama_Ola podziwiam za organizację i determinację zagranicznych wojaży! Poważnie!!! Ja nie miałam takiej odwagi w tym roku… chociaż bardzo bym chciała :slight_smile: Wybraliśmy wariant “bezpieczny” i chyba zdecydowanie łatwiejszy… tylko bardzo “kapryśny” i nieprzewidywalny w kwestii pogody. Ale obiecujemy sobie za rok jakiś dalszy wypad (Pierworodna będzie miała 1,5 roku i wówczas będzie potrzebowała innej stymulacji rozwoju)… w tym roku natura i na koniec urlopu odrobina jodu :slight_smile:
Powiem Wam szczerze, że zdecydowanie bardziej wypoczęłyśmy (Ona i ja… ja i Ona) na agrowczasach niż nad polskim morzem… wszędzie tłumy i dyskoteka świecidełek odpustowych… le szum fal Ją niesamowicie wycisza :smiley: Śpi… śpi… i rośnie jak na drożdżach :slight_smile:

Aha… jeszcze w kwestii organizacji i przydatnych gadżetów i doświadczeń…
Fantastycznie sprawdza się chusta na krótsze spacery… chociaż nasza Młodzież od samego początku nie lubi być zbyt mocno “pętana” :slight_smile: Ale jakoś powolutku próbuję Ją przekonać, bo kręgosłup mi niedługo pęknie :slight_smile:

Sprawdzajcie przed wyjazdem łóżka w hotelach… my aktualnie się męczymy na łóżku “łączonym” z dwóch “jedynek”… i gdyby nie to, że tata się przeniósł na materac, to byłoby dramatycznie niewygodnie (ja śpię w dziurze… ale taka już moja dola)…

Materac - tata strasznie marudził, że niepotrzebny, że się nie przyda, że bezsensu wieźć… ale okazał się rewelacyjnym pomysłem nie tylko na wypoczynek “pod chmurką”, ale tacie uratował skórę :slight_smile:

Polecam Wam serdecznie namioty plażowe (sprawdzają się fantastycznie również w trakcie wypoczynku w ogrodzie) - my kupiliśmy taki duży, zamykany, stabilny w Lidlu na jakieś 50 zł i jest doskonały!

Zabrałam ze sobą poduszkę ciążową - kojec… i z powodzeniem zastępuje nam łóżeczko (jakoś nie wyobrażam sobie wpakować Pierworodnej to turystycznego…

@MichuNi DZIĘKI za pomysł z ręcznikami!!! Muszę pobuszować przed następnym wyjazdem w Decathlonie! Właśnie o takie raczej nieoczywiste i niestandardowe rozwiązania i podpowiedzi mi chodziło :slight_smile:

PS Spotkałam się w aptece z takim małym “ustrojstwem” przeciwko komarom działającym przez ultradźwięki - firmy nie podaję, bo to konkurencja i nie wiem, czy wolno… ale do rzeczy - czy któraś z Was używała podobnego gadżetu???

BabaYaga za rok na pewno uda Wam się z powodzeniem wybyć za granicę! :slight_smile: To nic trudnego, jeśli dobrze się sprawę przemyśli - jak to mówią: “Nie taki diabeł straszny” :slight_smile: Może jak znajdę chwilkę, to w przyszłym tygodniu spiszę nasze patenty na taką podróż i przy odrobinie życzliwości Mam z Canpolu dodam jako poradę. My z mężem naprawdę uwielbiamy planować takie wakacje i często mamy ubaw sami z siebie, że zamiast cieszyć się urlopem my cieszymy się przygotowaniami :wink:
Jeśli chodzi o polskie morze - no cóż, ja jestem znad morza i pewnie dlatego dla nas to chleb powszedi, w związku z tym mniej atrakcyjny. Ale widzę, że wiele mam wyrusza nad morze w tym roku, więc w razie czego piszcie dziewczyny w Ploteczkach czy macie jakieś pytania lub jesteście ciekawe co warto tu zobaczyć lub zwiedzić - na pewno znajdzie się sporo osób, które chętnie coś polecą. Z dzieciaczkami, które skończyły już ze dwa latka i starszymi na pewno nie możecie przegapić Centrum Experyment w Gdyni - świetne miejsce!

O ultradźwiękach na komary nie słyszałam niestety, ale my kupujemy też często takie zielone, kwadratowe plasterki, które można przykleic np. do ramy łóżka lub do dziecięcego wózka i one za pomocą substancji zapachowy odstraszają komary. Całkiem nieźle to działa.

Edit: Mamusiom, które szukają fajnych miejsc na wypoczynek z rodzinką w Polsce polecam stronkę: www.notsofar.pl - dużo fajnych, sprawdzonych miejsc na pobyt dziećmi.

Dzięki za rady :wink: ale pewnie będzie natłok mam z dzicmi w takich miejscach ja osobiście wolę jakieś spokojniejsze miejscowości i szukamy czego nad morzem co nie jest tak popularne jak np.miedzyzdroje, sabrinowo itd.

Anka ja też zawsze polecam Mierzeję Wiślaną. W takich miejscowościach jak Jantar, Kąty Rybackie czy Sztutowo jest dużo mniej turystów, a plaże są piękne i czyste. Co fajne długie jest też zejście do morza, tzn. można długo iść w głąb wody a wciąż jest płytko - czasami bezpieczniej dla dzieci :wink:

My jak na razie w tym roku nie planujemy żadnych wyjazdów z córką. U nas są blisko jeziora i tam zabieramy się we trójkę:) Bardzo zadowolona jestem z takich namiotów plażowych, mama karmiąca może w spokoju nakarmić dziecko, a później położyć je spać kiedy będzie taka potrzeba. Również zawsze to jakaś ochrona przed słońcem, gdy miejsc z cieniem jest bardzo mało na plaży. Niezbędny jest również krem z filtrem, okrycie kąpielowe, zabawki, woda do picia, pieluszka na zmianę, chusteczki nawilżane czy spray przeciw komarom. Na taki krótszy wypad nie trzeba dużej torby brać, ale jednak kilka rzeczy trzeba zabrać:)