Mój syn ma 3.5 roku i nie wiem czy by sobie poradził bo zawsze prosi żebym mu przedzieliła czereśnie na pół. No to mu pokazuje jak to zrobić a on , że nie bo inaczej nie zje. No i w sumie mlodszej córce tak robie i nie chce by on się czuł gorzej.
Tłumaczę mu , że jest już duży i może jeść jak rodzice. Że może tez w buźce sobie oddzielić od pestki, ale on jak już tak próbowałam to jej wypluć nie potrafił. Całe rece do buzi wkładał żeby pestke wyjąć
Każde dziecko musi dojrzeć do pewnych rzeczy. Dla nas jako rodziców jest to normalne ale nir dla dziecka. Dziecko się uczy. Jacw tym roku już ze skórki nie obieram. Ale w tamtym roku tak robiłam. Nie widzę nic w tym złego czy dziwnego.
Lepiej przekroić na pół i wyciągać pestki dla bezpieczeństwa i swojego spokoju.
Często biorę kilka plastikowych miseczek i daje w jednej maliny, w drugiej przekrojone bez pestek czereśnie a w trzeciej pokrojony arbuz ( tu tak jak mówiłam wyciągam tylko większe a mniejsze córeczka sama wypluje a nawet jakby zjadła to nic jej nie będzie bo pestki są jadalne, nawet można je podprazyc tak jak słonecznik i dodawać do sałatek).
Do każdego daję mały widelczyk i stawiam na stoliku i daję możliwość wyboru co cchce do jedzenia.
W efekcie i tak wszystkie trzy miski sa opróżnianie.
Z pomarańczą czy mandarynka to córka nawet sama pokaże, że jest pestka i każe sobie wyciągnąć a też najczęściej albo kroje jej w kostkę albo sobie gryzie a raczej wysysa tylko sok
Ja nie widzę sensu jrojenia pomaranczy czy mandarynki. Jak one same się odrywaja i dziecku można podać kawałek do ręki.
Michuni te znam.duzo rodzicow gdzie z kazdego owoca sciagaja skórki moze i faktycznie bezpiecznie j ale maja juz po 5-6lat i sa tak nauczeni i dalej jedza bez skórki, ja sie w to nie bawie i sunek ma 5lat i wszystkie owoce bardzo ładnie je sam a jak mu cos nie odpowiada to radzi sobie sam i sobie cos tam wyrzuca, ale wiadomo duzo zlaezy od dziecka…kazdy ma inaczej i inaczej sie rozwija.
A to juz zalezy jakiemu dziecku, no i jakich rozmiarow jest ta pomarancza. Taka duza pomarancze tez bym pokroila na polowki czastek dla dziecka ponizej 2 lat.
Dziecko 5 lat to sobie poradzi ze skórką. Ale wątpię by roczne dziecko sobie radziło jeść owoce ze skórką. Pomarańcze czy mandarynki można podzielić w ćwiartki.
Zalezy. O jakich owocach mowimy? Czeresnie moja ze skorka jadla. Jablka tez, jesli skorka nie byla jakas dramatycznie gruba i twarda. Gruszki juz raczej nie bo skorka grubsza. W sumie to reguly chyba nie ma
Ja borówki podawałam ze skórką tylko wcześniej umylam.
Ja pomarańczę na początku obirałabym ze skórki i wtedy ładnie można wyciągnąć pestki. Ale mój synek jest jeszcze za mały na pomarańczę. Czereśnie czy wiśnie warto przekroić na pół i wyciągnąć pestkę. Ja borówkę też tylko myję i podaje ze skórką
Mój Jaś pomarańczy nie może zaraz go wysypuje. Ale dużo małych dzieci nie może jeść cytrusów. W późniejszym wieku już mogą bo dziecko wyrasta.
Wow, no obieranie ze skorki borowek nawet by mi nie przeszlo przez mysl Chociaz juz winogrona moja mama kazala mi kiedys obierac dla Klary
Mam koelzanke która zawsze jak daje cos synkowi to kazdy owoc obiera ze skórki a synek ma juz 6lat …ale właśnie hak sie czasem tak nauczy to dziecko sie do tego przyzwyczaja, ale moze nie zawsze tak jest;-) moj synek zawsze do 4roku jadl jabłko obierane z skorki a teraz ma 5 i je sobie cale z lupka, tak samo kielbaske z grila jadl z srodka bez skórki a w tym sezonie na 5lat zje juz z skórka. takze czasem moze to kwestia czasu;-) lazdy każdy niech robi co uwaza za słuszne dla swojego dziecka;-)
Bez prxesady dziecko 6 lat to może jeść ze skórką, a jak ma owoc tak jak pomarańcza czy granat to jest wstanie sam sobie obrać.
Michuni moja mama też obieraka ze skóry winogrona i kosteczki wyciagala. Starsze pokolenia tak mają.
Justyna, no jasne, ze moze, ale wlasnie w tym problem, ze jak mial cale zycie obierane, to sie przyzwyczail i lubi tak i nie chce inaczej. Calkiem naturalne zachowanie
Michuni przyzwyczajenie duzo robi u nas na szczęście synek zawsze mial obierane i krojone jabłko a teraz ma 5,5lat jak jesteśmy w domu to ny pokroje jablko a jak jesteśmy np.na placu zabaw to synek je cale z lupka bez problemu .
Zawsze można próbować i zachęcać do zmian. Może by to coś dało małymi krokami.
Moje dzieci zaczęły jeść wiśnie i czereśnie jakoś w wieku 2/3lat ale na początku nie rozumiały zasady wypluwania. Później raz wypluwaly raz nie dla nich to było jak zabawa ale stopniowo się nauczyły
Moja córka ostatnio by jadła tylko maliny i borówki. Ile bym do miski nie nałożyła to każda ilość borówek znika. Bez obierania bo bym się chyba wykończyła.
Moja 7 miesięczna córeczka też uwielbia borówki