Zamykanie oczu podczas porodu

Dziewczyny wspominałam w innym wątku, żebyscie pamiętały o zamknięciu oczu podczas porodu gdy będą skurcze. Byłyście zdziwione bo nie słyszałyscie o czymś takim.
Więc tak, ja wcześniej też o tym nie słyszałam, ale gdy byłam na sali porodowej to zanim się zaczęło to mi panie powiedziały że mam zamykać oczy. Jedna położna odbierała poród, dwie mi nogi trzymały a Narzeczony głowę przy klatce mi trzymal a ja sobie obserwowałam jak biorą coś do nacięcia mnie i zaś jak Maleństwo biorą.
No i wszystko ladnie, po 1,5h leżenia na porodówce poszłam na salę i zaś do łazienki. No i tam jak spojrzałam w lustro… Poniżej dodaje zdjęcia moich czerwonych oczu i twarzy. Twarz i ramiona były w takich kropkach. Z ciała zeszły mi w miarę szybko. Gdzieś ok 2-3 dni. Natomiast oczy miałam dobre dwa tygodnie czerwone.

W niedzielę wyszłam ze szpitala i w poniedziałek pojechałam do okulisty, przepisał mi lekarz krople, które mialy przyspieszyć zagojenie się oczu. Powiedział mi, że mało kto o tym wie, ale są jakieś specjalne krople do oczu, które się bierze przed porodem i naczynka w oku robią się wiotkie i nie popękają.

Mowiłyscie, że rodziłyscie siłami natury i wam się takie coś nie zdarzyło. Nie wiem dlaczego ze mną tak było. Ale jak będę drugi raz rodzić to chyba pojde po te krople i zamknę oczy bo spojrzenia ludzi na ulicy bezcenne;)

Asia to przerażające… Biedna tak się nacierpiałaś i jeszcze takie pamiątki:( a wiesz może co to za krople przed porodem?

Annaleszk wiesz co pojęcia nie mam, nie pytałam nawet o nazwę bo póki co nie w głowie mi druga ciąża, jeszcze z rok chce poczekać:) Jak jesteś zainteresowana to pewnie byłoby dobrze się udać do okulisty i powiedzieć mu o tym to raczej będzie wiedział o ich istnieniu i coś zapisze. Szukałam w internecie czegoś podobnego, ale nie bardzo mogłam znaleźć

No nie wygląda to za ciekawie. Ja prawdę mówiąc to nawet nie pamiętam czy miałam oczy otwarte czy zamknięte i chyba bym nie miała siły o tym myśleć.

Rzeczywiście źle to wygląda, ale najważniejsze, że zeszło. Czyli według położnych, gdybyś zamknęła oczy nie doszłoby do popękania naczynek?

Maggda z tego co mówiły to na to wychodzi. Co inna położna mnie widziała to było “oj chyba oczy miała Pani otwarte”

Dziewczyny tutaj macie krótki artykuł na temat przekrwionych oczu po porodzie http://wylecz.to/pl/ciaza/porod/przekrwione-oczy-a-porod.html#close

U nas w szkole rodzenia ciągle uczulają, żeby pamiętać o zamykaniu oczu w trakcie parcia, żeby naczynka nie popękały. Ma to związek z ogromnym wysiłkiem jaki wkłada kobieta w każde parcie.

Pękanie naczynek w trakcie porodu i wybroczyny są zupełnie normalną i naturalną reakcją organizmu kobiety na niewyobrażalny wysiłek wkładany w parcie. Dlatego tak istotne są m.in. ćwiczenia prawidłowego oddechu, aby przeć właściwie, jednocześnie dostarczając rodzącemu się Dziecku maksymalną ilość tlenu (ja tego bardzo pilnowałam, a jeśli już leżałam to na lewym boku). Ważne jest też, aby nie przeć “w policzki”, czyli nie wydymać policzków i nie zatrzymywać powietrza, bo efekt będzie podobny jak z oczami :frowning: Generalnie warto jest też próbować nie krzyczeć (wiem… wiem… łatwo powiedzieć… mnie też się parę razy zdarzyło trochę wrzasnąć), bo wówczas Wasza energia i parcie “ucieka” w krzyk.
Poród to niewyobrażalny ból i wysiłek, ale Matka Natura jest mądra i większość z nas tego bólu nie pamięta - moment, kiedy wydajemy na świat drugiego Człowieka wymazuje traumę z pamięci… taka biologia :wink:

Coś w tym jest ponieważ właśnie tak to i mnie wygląda. Niektórych sytuacji wcale nie pamiętam ale dobrze, że przy porodzie był mąż, który wie wszystko.

Strasznie współczuję :frowning:
u nas na szkole rodzenia mówili, że trzeba zamykać oczy w czasie parcia. Chodzi o to, że w czasie parcia napina się cały organizm i skutkuje to wzrostem ciśnienia wewnątrzgałkowego. Może skutkować to właśnie wylewami w oczach. Ja starałam się zamykać, nie udało mi się jak nacięcie robiła położna i jak Maluszek się pojawiał. Na szczęście obyło się bez wylewów. Jednak zauważyłam że wada wzroku mi się powiększyła, pewnie właśnie na skutek porodu. W związku ze zwiększaniem się ciśnienia w gałkach ocznych osoby z dużą wadą wzroku i po operacyjnej korekcji wady wzroku najczęściej muszą mieć cc, żeby uniknąć ryzyka powiększenia się wady

Ja też nie pamiętam, czy miała oczy otwarte czy zamknięte, ale popękane naczynka na skórze też miałam, całe mnóstwo, takie uroki silnego parcia.

Nie pamiętam czy oczy miałam otwarte podczas parcia… Może tak bo mnie to ominęło… A o kroplach pierwsze słyszę… Teraz mam termin na kwietnia… Muszę o tym pamiętać… Chociaż w czasie bólu robi się różne rzeczy ja przy pierwszym porodzie wywalam kroplowke i wenflon… A jak pielegniarz chciał mi podać znieczulenie to się odmachlam i igłę zlamalam… Na szczęście nie zdążył mi jej wbić… Rodzilam bez znieczulenia i poród dobrze przynajmniej ten pierwszy wspominam a same bóle parte trwały u mnie 5 minut może nawet nie… Parlam tylko 2 razy i już synek był… Ale może teraz warto o tym pomyśleć jestem już o 10 lat starsza od pierwszego porodu…

Ja również Nigdy nie słyszałam o tym warto to zapamiętać

A właśnie mi położna mówiła zupełnie inaczej nie wolno zamykać oczu bo właśnie tak się dzieje gdy się je zamknie. Aby takiego efektu nie było trzeba prawidłowo oddychać oraz mrugac cześć dziewczyn patrzy się po prostu i nie mruga długo i stąd też taki efekt druga część zamyka oczy całkiem i dokładnie taki sam efekt jest koleżanka miała :slight_smile: trzeba po prostu często mrugac i takiego efektu nie powinno być chyba że mamy słabe naczynka.
I uważajcie z oddechem nie trzymajcie oddechu w buzi i nie wstrzymujcie oddechu ja tak zrobiłam i cerę miałam w kropeczki :slight_smile:

O kurczę, dobrze, że o tym piszesz. Życzę wszystkiego dobrego!

ja mimowolnie zamykałam oczy podczas parcia i nic mi nie jest wsztstko jest w porządku też uważam że należy oczy zamykać czy przymykać

przy porodzie najważniejsze oddychanie :slight_smile: myślałam że to tylko mit ale faktycznie daje ulge pozwala choć odrobinę uśmieżyć bół i zając w jakimś procencie myśli,… ja jak już zapominałam o oddechu i o wszystkim gdy zaczynałam się miotać i histeryzować to miałam przy sobie kogoś kto mnie uspokajał i przypominał o oddychaniu - i faktycznie spinałam pośladki i wracałam do oddechu to pozwalało w jakimś mini procencie odpocząć i poród szedł dalej do przodu a nie stał w miejscu
trzeba po prostu iść za wskazówkami położnej one doskonale wiedzą co należy krok po kroku trzeba robić wszystko żeby się w to wsłuchać

Bardzo Ci dziękuję za takie podzielenie się z Nami, nie słyszałam o zamykaniu oczu. Myślałam, że o ciąży, porpdach to ja już wszystko wiem…

Miałam podobnie do tego popękane żylki to z wysilku jak parlas zeby dzidzia wyszla. Jak zamkniesz oczy w trakcie parcia nie nadwyrężasz tak oczuvi nie powinno byc problemu. Ale szczerze sluszalam nawet ze przy zamknietych oczach kolezanka mila tez tak samo dlatego stwierdzam ze chyba nie ma reguły. …

tu chodzi najbardziej o dobre oddychanie jak przy parciu wstrzymuje się oddech w buzi a czssto tak się dzieje na początku to na skórze twarzy mogą popękac naczynka i naczynka w oku też mogą popękac przez to że wytwarza się za duże ciśnienie w tej okolicy. więc warto oddychać odpowiednio by nie było problemów oczywiście jak ktoś ma słabe naczynka to i tak się tego nie uniknie ale można zminimalizować poprzez częste mruganie lepiej przymknac oczy niż zamknąć.