misiowa przykro mi z powodu Twojej sytuacji mam nadzieję ,że szybko wrócisz do łądu psychicznego ,
Niestety znajoma miała ten sam problem pokarm znikł z dnia na dzień, ale ona akurat się rozwodziła były takie problemy, że z dnia na dzień laktacja sie zakończyła i nie wróciła
Założyłam nowy wątek, choć taki o relaktacji już istnieje, ale mój problem jest chyba nieco bardziej złożony.
Mój synek ma 4 tygodnie. Od początku był problem z przystawieniem go do piersi (synek nie umiał złapać brodawki), z powodu żółtaczki oraz skróconego wędzidełka - w szpitalu musiał być dokarmiany mm. Po zastosowaniu fototerapii i podcięciu wędzidełka jeszcze w szpitalu problem z przystawieniem do piersi minął, ale podanie kilku butelek mm sprawiło, że mały zaczął odrzucać pierś. Zaczęliśmy walczyć, żeby karmić piersią i może coś by z tego było, gdyby nie zdarzyła się rodzinna tragedia, która, w połączeniu z ciężkim i traumatycznym porodem (skutkiem czego muszę odwiedzić psychologa) sprawiła, że pokarm momentalnie zanikł. Teraz, po 2 tygodniach, zastanawiam się, czy można po takim czasie powrócić do karmienia piersią. Spotkałyście się kiedyś z taką sytuacją? Co pomogło?
Przykra sytuacja ale myślę ze jesli bedziesz chciala to idzie jeszcze cos z tym zrobić. Podobno praca z laktatorem często pomaga w takich sytuacjach. Jeśli dziecko chce jeszcze pierś to próboj również dostawiać
Faktycznie może spróbuj z laktatorem zawsze coś może dodatkowo pomóc
Współczuję tragedii, adresu i nerwów..
Szczerze ci powiem ze ja w swoim życiu nie spotkałam się z tym żeby pokarm wróciła. Ale gdzies czytałam że jest to mozliwe! Mysle ze laltator będzie tu bardzo pomocny..
Misiombrowa bardzo mi przykro z powodu twoich przeżyć i tragedi zwłaszcza w takim czasie gdzie nasza gospodarka hormonalna jest taka rozhwiana i psychika wrazliwa. Ja tak z dnia a dzień straciłam mleko przy pierwszej corce ale nie próbowałam jej rozbudzać bo i tak nie mogłabym karmić piersia. Spróbuj może z laktatorem na 3-5-7 i przystawiaj bardzo często dzieciątko do piersi, niech się tylko przytula a moze zacznie łapać do cmokania jak smoczek i w końcu pobudzi tez laktacje.
Misiombrowa, to bardzo przykre i współczuje takich przeżyć. Natura jednak nie raz potrafi nas zaskoczyć i wierze ze uda Ci sie przywrócić laktację. Mi w czasie kryzysu bardzo pomogło picie melisy, a typowo na laktację femaltiker - sporo mam go tutaj polecało. Ale przede wszystkim musisz zadbać o zdrowie psychiczne i spokój, bo to jest podstawa. W każdym razie trzymam za Ciebie mocno kciuki
Według mnie najbardziej pobudzi laktację jak najczęstsze przystawianie maluszka do piersi. On najlepiej da organizmowi sygnał ,że pokarm jest potrzebny.Dodatkowo możesz wspomagać powrót laktacji laktarorem (lepszy zdecydowanie będzie elektryczny) . Możesz także zacząć pić specyfiki typu femaltiker i pamiętaj o odpowiednim nawodnieniu organizmu,do tego zdrowa dieta i myślę,że śmiało możesz osiągnąć swój cel. Trzymam kciuki.
No niestety stres duzo potrafi zepsuć.. Bardzo wspolczuje. Moja corka tez miala problem z lapaniem i tez ją dokarmialam. Nie rezygnowalam z przystawiania, odciagalam laktatorem zeby pokarm nie zamikal. Jakos po miesiacu corak nauczyla sie w miare jesć a po 3 miesiacach laktacja w miare ustabilizowala. Teraz już 7 msc i corka tylko na piersi
Klaudia skoro tobie się to udało to ja tez będę działała laktatorem i karmiła mlekiem oprócz mm I może po miesiącu mój synek zacznie normalnie jesc piers bo mamy bardzo duże ostatnio problemy a to odbiło się na tym że w domu nieciekawa atmosfera przez mój stres, nerwy że synek sie nie najada, nie chce pic mm i bawi się piersia zamiast jesc
Nie ma co się poddawać;)) Myślę że dobre nastawienie napewno pomoże
Zgodzę się z Eve mi też pomagałam femaltiker bo z początku był problem. Trzeba próbować jak najczęściej przystawać synka, a może zacznie łapać pierś
Tak to prawda femaltiker jest super. Ja piłam na przemian z herbata. Jest dość drogi ale myślę że skuteczny. . Stosowałam przy synku jak miałam kryzys
Moja sasiadka ratowala się piwem bezalkoholowym - podobno lepsze niz femaltiker
Piwo na laktacje ? Pierwsze słyszę jak ona ma wpływać?
Piwo na laktacje ? Pierwsze słyszę jak ona ma wpływać?
Mi femaltiker tez pomógł gdy mialam kryzys laktacyjny.
Piwo bezalkoholowe jej pomaga? Tutaj chodzi o slod jeczmienny który pobudza laktacje a on jest głównym składnikiem potrzebnym do produkcji piwa. Lepiej juz sięgnąć po specyfiki przeznaczone dla kobiet w ciąży z zawartością słodu jeczmiennego.
mazia, gdzieś mi się obiło, że karmi jest dobre na laktację. Nie wiem, może coś ma w składzie takiego, co pobudza.
a to nie wiedziałam Darulka , ze słod jęczmienny tak działa. Dziś sie czegoś nauczyłam
Słod owszem, ale alkohol w kazdej ilosci zle wplywa na laktację! To jest mit z tym piwem