może najpierw ustal czy to rzeczywiście kwestia braku smoczka? Tzn podaj tylko na czas podróży i zobacz czy znowu będzie ok czy takie zachowanie będzie dalej. Jeżeli będzie się powtarzało może spróbuj dać ulubioną zabawkę na czas jazdy. Albo spróbuj tak zorganizować parę powrotów żeby z małą ktoś siedział z tyłu i pokazał że jazda samochodem nie jest straszna. Smoczek jednak jest dla dziecka pewnym poczuciem bezpieczeństwa i może jego brak spowodował inne odczuwanie bodźców związanych z jazdą
Witam.
Piszę tutaj, bo może ktoś podpowie mi coś mądrego. Moja córcia w sierpniu skończy 2 latka. Od miesiąca jesteśmy bez smoczka. Nie ma problemów z zasypianiem. W domu jest wszystko ok. Aleee, nastąpiła zmiana jeśli chodzi o jazdę autem. Nie wiem, czy to ma związek ze smoczkiem i jego brakiem, ale kojarzę to czasowo.
Mianowicie, Pola (moja córka) przestała lubić jazdę w aucie. Płacze, nawet podczas krótkiej drogi ze żłobka do domu. Ostatnio zwymiotowała dwa dni z rzędu jak wracałyśmy. Nie wiem, czy to choroba lokomocyjna, czy wymioty są skutkiem płaczu. Jest ogólnie niezadowolona z jazdy samochodem. Wcześniej takiego problemu nie było. Byliśmy na wakacjach w Chorwacji w ubiegłym roku, więc ilość kilometrów nie stanowiła żadnego problemu. Proszę, powiedzcie mi, czy ktoś miał podobną sytuację i jak to ogarnąć, bo teraz każdy powrót do domu mnie tak stresuje, że niedługo sama będę wymiotować z tych nerwów…
Jesli faktycznie choroba lokomocyjna sprawdz czy pomaga plasterek na pepek zakleic lub lokomotiv czy jakos tak to na chorobe lokomocyjna a jesli nie to nie koniecznie to musi byc spowodowane choroba . Moze cos ją zrazilo do jazdy a wymiotowala z przemeczenia jazdą . nie z powodu choroby
Jeśli już odstawiliście smoczek, to ponownie bym o nim nie przypominała i do niego nie wracała. Co do choroby spróbujcie z plasterkiem. Co do środków typu lokomotiv czy aviomarin, polecam skonsultować się z lekarzem, bo są one od 3 rż.
Do smoczka lepiej nie wracać, nie przypominałaby o nim córce.
Zadbaj o to aby osoba z najniższego otoczenia córki spędziła z nią czas w samochodzie w czasie jazdy. Należy ją czymś zająć: śpiewać, bawić się, opowiadać historyjki. Oglądanie bajek odradzam bo córka musi wtedy skupić wzrok w jednym miejscu przez co może odczuwać zawroty i bóle głowy.
Jeśli to nie pomoże to plasterek i wizytę u pediatry
Olka123 i jak ? Przeszło? Czy byliscie u pediatry ?
również uważam że do smoczka nie ma co wracać. może warto skonsultować to z pediatra myślę że znajdziecie razem jakieś rozwiązanie.
Może to być związane z rozwojem dziecka. Choroba lokomcyjna pojawia się właśnie około drogiego czy trzeciego roku życia. Warto zmienić sposób jeżdżenia na mniej dynamiczny, ograniczyć jedzenie przed jazdą samochodem i warto przewozić dzieci przodem do kierunku jazdy. Pod żadnych pozorem nie warto wracać do smoczka bo nic to nie da
przodem do kierunku jazdy nie jest bezpieczne dla takiego maluszka.
Objawy takie moga byc z wiele przyczyn, albo przez placz re wymioty, mzoe jazda nie sprawia przyjemności bo córce jest reraz za gorąco, albo byc mzoe jest to choroba lokomocyjna ktora pojawia sie w okolicach ok. 2roku zycia, i z tego co wiem dobre dla takiej osoby jest jazda przodem, zeby dziecko siedziało w przodzie. Ale jak pisze Aiisa jest mniej bezpieczna ale dzieci juz od drugiego roku mogą przejechać soe w przodzie a przynajmniej możesz.sprobowac czy to pomoże, a do smoczka na prwbi pewnobym nie wracała, a jak nic sie nie zmieni…to moze zapytaj pediatre…moze ona cos doradzi prucz syropu na chorobe lokomocyjna…ale jeśli nie prubowalas podac ja córce to moze warto spróbować.i daj nam znac czy sie cos poprawiło z jazda?
Jasne, że lepiej jazda tyłem, jednak 2 lata przodem to już nie ma takiej tragedii.
A może powód tkwi zupełnie gdzie indziej? A te wymioty to faktycznie od płaczu bardziej. Pytanie skąd płacz. Coś nowego u was? poprawiło się? daj znać jak mijają wam podróże autem?
Również nie wracałabym już do smoczka, jak i nie jestem za jazdą przodem, ale jeśli problem byłby tak duży to przy 2 latach faktycznie można by spróbować. Daj znać, jak to teraz u Was wygląda.
Na chorobę lokomocyjną najlepiej Aviomarin
Pomyślałam jeszcze o temperaturze w samochodzie. Jeśli jest gorąco i duszno to często robi się nie dobrze. Przed podróżą warto przewietrzyć samochód, najlepiej jest parkować w cieniu. Jeśli używamy klimy to musimy zadbać o to aby nie było zbyt dużej różnicy temperatur (maks 5 stopni). Warto też schłodzić dziecku kark i czoło wilgotna chusteczką
Dużo dzieci ma chorobę lokomocyjna. Nawet jest lek, który można podac dziecku. Ale to bym musiała się dokładnie kuzynki zapytać bo ona u swojej dwu letniej córeczki stosuję.
Wydaje mi się, ze smoczek nie ma związku z taką sytuacją podczas jazdy samochodem.
Mojego męża siostrzeniec ma chorobe lokomocyjna. Ujawniła się gdy chłopczyk mial dwa lata. I to doslownie z dnia na dzień.
Któregoś dnia szwagierka z synem jechali do teściów-trasa okolo 100km. podróż była spokojna i wszystko ok.
Pare dni pozniej w drodze powrotnej pojawily się wymioty. Pierwsze podejrzenia to choroba. Jednak wszystko było ok. Kolejna podróż i znów wymioty. I tak kończyła się każda podróż. W czasie gdy to się działo chłopczyk dostawał smoka, ale tylko na noc przed zaśnięciem. Teraz minęły dwa lata i niestety nadal choroba lokomocyjna występuje.
Wiem, że używają plasterki, jest lepiej. One są na pępek, ale z tego co kojarze również na nadgarstek
Patrycja, choroba lokomocyjna może ujawnić się w każdym wieku, tak samo jest z alergiami. W takich sytuacjach najlepiej jest skonsultować się z pediatrą, wybrać wspólnie leki (zawsze wspominamy lekarzowi o lekach, które dziecko przyjmuje - nie wszystkie można ze sobą łączyć) i oprócz tego przed podróżą dziecko nie powinno za dużo zjeść, pic słodkich gazowanych napojów, a w trakcie podróży rezygnujemy z książeczek i telefonu lub innego wyświetlacza z np grami - wpatrywanie się w jeden punkt powoduje/nasila zawroty głowy i mdłości
Mama Gratki tak wiem to. Sama przechodziłem chorobe lokomocyjną.
Choroba lokomocyjna może minąć, może się nasilać lub wtecz odwrotnie.
Ja tylko się odnosiłam do głównego postu
By podzielić się tym z czym się spotkałam.
Dużo również zależy od stylu jazdy. Czasami przy dynamicznej jeździ dzieci potrafią się bardzo źle czuć co można pomylić z chorobą lokomocyjna
A co pomaga u 2 latka?