Do którego tygodnia ciąży jest największe ryzyko poronienia?

dziewczyny 
Do którego tygodnia ciąży jest największe ryzyko poronienia? w którym tygodniu najbezpieczniej powiedzieć bliskim o ciąży? 

Jak i kiedy powiedzałyście o ciąży i kiedy? Dawałyście jakieś zdrapli czy normalnie powiedziałyście?

W sumie ponoć najgorszy jest pierwszy trymestr ciąży. Ja powiedziałam najbliższym jak bym w drugim trymestrze,normalnie bez dradrapywanek. Ale to kiedy i jak powiedzie najbliższym zależy tylko i wyłącznie od was

Jak to powiedziała moja ginekolog. Na każdym etapie ciąży jest ryzyko poronienia. Niestety.

Największe na początku. My czekaliśmy na serduszko i do 7 TC przyjmuje się że jest największe ryzyko poronienia. 

Powiedzieliśmy tydzień po usłyszeniu serduszka ;) normalnie bez przygotowania haha ale rrozbe są pomysły, teraz może jakoś inaczej bym to zorganizowała chyba. 

Również z tego co wiem to poronienie może byc niestety w każdym miesiącu ciąży.  Ale najbardziej mówią że do 3mc , w pierwszym trymestrze ciąży. Nie wolno się za bardzo przeciążać, podnosić rąk do góry , nawet jak jest ciąża zagrożona to współżyć itd. moja siostra dop od 32 tygodnia zaczęła krwawić i źle się czuła i trafiła do szpitala i już musiała tam leżec do końca ciąży nawet nie mogła wstawać do sikania i niestety po dwóch tygodniach urodziła w 34tygodniu ciąży, także czasem nawet czujemy się bardzo dobrze to może się to zmienić niestety Ale trzeba być zawsze dobrej myśli i mimo że jest w nas dużo energii to trzeba się troszkę oszczędzać;)

Tez słyszałam że na początku jest największe prawdopodobieństwo ale tak naprawdę nigdy na 100% nie da się powiedzieć są przypadki gdzie później też dochodzi do poronienia. 

Na każdym etapie niestety poronienia występują. Przestrzegano nas zawsze , że do 12 tyg. Po tym czasie można odetchnąć z ulgą. Ale.. trzeba uważać , nie przeciążać się . Ja mam teraz lęki, że urodzę przedwcześnie:) 

Mój Ginekolog mówił, że najgorszy jest pierwszy trymestr. Te Poronienia są najczęściej spowodowane czynnikami genetycznymi. Niestety na każdym etapie ciąży można poronić. Mój ginekolog powiedział brutalne , ale niestety prawdziwe słowa : poronienie , a zwłaszcza na wczesnym etapie ciąży to  selekcja naturalna”.   Jeżeli dziecko jest chore , ma wady wrodzone , to organizm odrzuca taki płód.  Strasznie się to czyta , mówi o tym.  Jednak jak rozmawiam z koleżankami czy kobietami z rodziny to praktycznie zawsze do poronienia dochodzi w pierwszym trymestrze. U mnie to był 6 tydzień. I faktycznie maluch miał wady.  Były spowodowane lekami , które brałam.  Guzkiem piersi, narkozą podczas operacji.  Niestety , ale to wywołało wady u maluszka.

Mi pani doktor mowila ze najgorzej zawsze w pierwszym trymestru 

A wątek o ciekawych powiadomieniach o ciąży gdzieś ostatnio był poruszany ale nie potrafię znaleźć teraz ;(

Pierwszy trymestr najgorszy ale tak naprawdę cała ciąża to jedna wielka niewiadoma

Niestety to prawda

Straszne to jest , ponieważ naprawdę często dochodzi do poronień.  Wiele moich koleżanek czy kobiet z rodziny to przeżyło.  Mój ginekolog mówi , że bardzo ważne jest też nastawienie psychiczne. Żeby od razu nie myśleć o najgorszym a cieszyć się ciążą.  Czasem kobiety ciągle o tym myślą i to je dobija. 

Największe ryzyko jest na początku, ten pierwszy trymestr, tak do 12 tygodnia. Mi również zdarzyło się 2x na samym początku.

Z momentem kiedy już widać bijące serduszko ryzyko poronienia maleje z około 20 do 3%. A po I trymestrze to już tylko 1%, który dodatkowo najczęściej dotyczy ciąż powikłanych czy to wadami u dziecka czy problemami u mamy. My powiedzieliśmy zaraz po wizycie u lekarza jak już było widać bijące serduszko. A jako, że to było przed Wielkanocą to zaopatrzyłam się w wielkanocną kartkę zdrapkę.

Lea, piękna ta kartka:)!

Piękna  kartka. 

 

Co do mówienia  o ciąży. Wkurza  mnie  jak ludzie się dziwią, że się  wcześniej  nie mówiło że jest  się w ciąży.

Wow genialna

Dziękuję! Rodzicom też się podobała, pokazywali ją wszystkim gościom tym samym chwaląc się, że zostaną ponownie dziadkami :D 

To u mnie w pracy usłyszałam od jednej koleżanki, że późno powiedziałam a to było tuż po I trymestrze, więc wcale nie tak późno.