Domowe słoiczki

Robię na bieżąco czasem na dwa dni , ale zawsze w domu mam jakieś słoiczki „ w razie wu „ . 

bardzo też lubię te torebki na musy własnej roboty . Są bardzo trwałe i nigdy mi się nic nie otworzyło ;) 

Cześć. Czy któraś z was robi takie domowe słoiczki - obiadki. Gotujecie i wekujecie w małych słoiczkach żeby był świeży obiadek? Może gotujecie na bieżąco ? A może kupujecie ? 
Ogólnie opcja wekowania wydaje mi się fajna. Można zrobić różne obiadki , różne składniki. Wystarczy zapisać na karteczce czy nakleić na słoik jakąś naklejkę ze składem i można mieć świeży , domowy obiadek. Ja tylko zawsze boję się , że coś mi nie pójdzie i słoiki nie będą dobrze zawekowane . 

Jak tylko masz gdzie trzymać to wydaje mi się naprawdę fajna opcja ja nigdy tak nie wekowalam akurat obiadków dla dzieci inne rzeczy tak jakieś kompoty itp i wiadomo jak ze wszystkim czasami bywało ze zdarzyło się że gdzieś tam któryś słoik puścił na zakrętce czy w trakcie sie zepsuł ale żeby wszystkie to nigdy musisz poprostu zaryzykować i spróbować ja zawsze gotowałam obiadek na dzień lub 2 do przodu na bieżąco 

Mama nk a ile takich musów do przodu można zrobić w takich torebeczkach zeby sie to nie zepsuło? Czy też tak tylko na bieżąco? Wiem o czym mówisz bo widzilam je gdzieś na internecie ale nigdy nie miałam nie uzywalam

Ja wekuje obiady i to świetne rozwiązanie, gotuję większe porcje, a potem pakuję do małych słoiczków, trochę się bałam, czy dobrze się zawekują, ale z czasem nabrałam wprawy, najlepiej sprawdzać, czy wieczko się wklęśnie 

MojeM super opcja ja tak robiłam ale nie dodawaj do zupek żadnych olejów. Ja dodawałam olej rzepakowy do części zupek i żadna się nie zawekowała, do innych dodawałam masło bo miałam takie swojskie prawdziwe i z 10 słoiczków musiałam wyrzuć no mimo że wieczko było wklesniete ta zupka była dziwna więc wyrzuciłam. Bez oleju i masła bylo ok stały dość długo. Więc nie popełniaj mojego błędu. A jak miałam owoce sezonowe to robiłam mus i mrozilam w woreczkach na pokarm bo porcje idealne i wygodnie wyjąć taki musik swój 

Pina734 ja mam 3 takie torebki i zazwyczaj wszytskie wypełniam , ale nigdy mi nie zalegają bo na spacerkach zawsze są zjedzone , ale raczej to opcja do robienia na świeżo ;)

Pina734 ja mam 3 takie torebki i zazwyczaj wszytskie wypełniam , ale nigdy mi nie zalegają bo na spacerkach zawsze są zjedzone , ale raczej to opcja do robienia na świeżo ;)

Te musiki też są super , w domu zrobić i zabrać na spacer jako przekąskę. Przy pierwszym dziecku , dawno temu ;) kupowałam słoiczki i to były naprawdę duże pieniądze. Na dodatek często wyrzucałam obiadki bo akurat tego dnia zjadł mniej. Oczywiście nie myślę o tym żeby na dziecku zaoszczędzić ;) Ale takie rozwiązania wydają mi się fajne. Mam też trochę warzyw z działki od rodziny i chciałabym je wykorzystać. 

Pomysł z wekowaniem super! Oszczędność czasu, pieniędzy i wiemy co podajemy dziecku. Też planuje robić weki. Przy pierwszym dziecku rzadko wekowałam, częściej mroziłam ale po mrożeniu to już nie był ten sam smak. 

Weki super sprawa

MamaSophie no właśnie te obiadki mrożone już tak fajnie nie smakują. Mrożenie jest super sprawą , ale w tym przypadku smak się zmienia. A wekowanie wydaje mi się świetnym rozwiązaniem. Wiadomo nie zawsze jest na to czas żeby robić świeży obiadek, zwłaszcza że w domu mam kilkoro innych głodomorów ;) tutaj nawet raz w tygodniu można zrobić kilka różnych obiadków. Lub nawet rzadziej a większa ilość.  No i zawsze po otwarciu słoiczka można dodać jeszcze jakieś warzywko lub coś zmienić 

Jak córka była mała to gotowałam obiad na dzień lub dwa do przodu i nie mroziłam. Zawsze też miałam w domu jakieś gotowe słoiki w razie czego. Powiem szczerze że czytając Wasze komentarze chyba teraz przy drugim dziecku też spróbuję opcji wekowania skoro tak chwalicie �

Ja robię na parę dni obiadek zalewam do słoiczka i pasteryzuję ale czasami daje też gotowy ze sklepu 

Ja jak córcia była mała to tak właśnie często robiłam z tego powodu że gotowałam dla niej osobno a nie chciałam robić tego codziennie. Kupiłam takie małe plastikowe pojemniczki z Canpol w Smyku i tam odkładałam i jeden chowałam do lodówki na jutro a drugi do zamrażarki na kiedyś. 

Ja mroziłam zupki w pojemnikach canpol. Z czasem zaczęłam też wekować i polubiłam ten sposób jeśli chodzi o zupy. Czasami ugotuję więcej rosołu i przeleję do słoików, jak wystygnie to wkładam do lodówki i mam ułatwienie w zabieganym tygodniu. 

 

Robie zupki i zdrowe dania na bieżąco, ale to bardzo świetny pomysł żeby coś zamrozić bo takie codzienne gotowanie pochłania dużo czasu. 

Ale czasami są takie dni że nie mamy czasu ugotować dziecku czegoś więc takie słoiczki to super sprawa 

Ja miałam takie  chęci  na początku, ale to mnie  przerosło. Teraz  robię  zapasy  pierogów  bo wiem  że to pójdzie.  Czasem zupy  namrożę 

A ja też tak mroze i później sama nie wiem co gdzie jest hahahah

ja różne papki to robiłam na kilka dni, często gotowe porcje też mroziłam