Dziewczyny… potrzebuję Waszej pomocy i porady… Muszę kupić inhalator dla naszego Bąbelka, ale nie wiem jaki wybrać Szukam relatywnie najlepszego przy cenie w granicach rozsądku
Maleńka dostała bardzo brzydkiego kaszlu
Dzisiaj mamy umówioną wizytę u pediatry (prywatnie, bo nasza przychodnia przechodzi teraz istne oblężenie, a ja nie chcę Małej wystawiać na to apogeum wirusów)… niemniej jednak ten zakup i tak nas dzisiaj czeka. Co polecicie? Jaki inhalator się u Was sprawdza? Zastanawiam się też nad nawilżaczem powietrza do pokoju… Pomóżcie Waszym doświadczeniem!
My nawilżacza nie kupujemy, ani elektrycznego ani takiego na kaloryfer, bo stojąca podgrzewana woda to dobre środowisko do rozwoju bakterii. Dobrym rozwiązaniem żeby nawilżyć powietrze w bezpieczny sposób to suszenie prania na kaloryferach, oddają wilgoć dzięki czemu powietrze jest mniej suche, a nie jest to woda stojąca więc nie namnażają się bakterie i pleśnie. Zastanawiałam się nad inhalatorkiem, ale myślę że trudno utrzymać niemowlaka spokojnie nad inhalatorkiem. Nasz synek miał kaszel i byłam u pediatry. Jako że nie ma jeszcze 3 miesięcy i nie ma leków które można bezpiecznie podać zaleciła zabiegi pielęgnacyjne. Cieplejsze ubieranie maluszka, smarowanie klatki piersiowej, plecków i stópek maścią rozgrzewającą (mamy aromactiv baby), pod materacyk tam gdzie główka włożyć tomiszcze książki lub taka poduszka klin, często nosić w pozycji pionowej i oklepywać plecki żeby wydzielina się odklejała i usuwała (siedząc kładziesz dziecko w poprzek nóg, noga pod pupą musi być troszkę wyżej, i przygiętą dłonią klepiesz intensywnie od dołu pleców do góry). Do tego oczyszczanie noska aspiratorem lub takim urządzeniem katarek, podłączanym do odkurzacza. Po paru dniach przeszło
Dzięki @aniam za praktyczne porady! Dzisiaj spróbuję “oklepać” troszkę Małą. W ciągu dnia śpi na mnie… jak żaba na brzuchu i klatce piersiowej. Tak Ją ten kaszel mniej męczy, bo i ja Ją grzeję i słyszy serducho no i je trochę wyżej więc kangurowanie jest dobre na wszystko Na katar bardzo nam pomaga też noszenie w chuście
Zastanawiam się nad inhalatoren z maseczką.
Moja kuzynka - farmaceutka kupiła dla swojej córki inhalator firmy omron, wiem, że używali go długo, ale szczerze mówiąc nigdy nie pytałam czy są zadowoleni.
W niedzielę byli u nas znajomi z roczniakiem i właśnie rozmawialiśmy o inhalatorze, oni akurat proponowali, że mogą nam pożyczać, ale jak zajdzie taka potrzeba ja wolę mieć swój nie zapytałam ich niestety o firmę z jakiej mają.
A co do nawilżacza, to tak jak pisze aniam lepiej jest rozwiesic np. mokry ręcznik na kaloryferze.
W chorobie maluszkowi może też pomoc olejek z drzewa herbacianego - kolezanka kupila w aptece i smaruje skórę synkowi (mały ma ponad rok). Taki olejek wchłania się przez skórę i ma dzialanie antybakteryjne.
Też nie polecam kupowania nawilżacza bo i tak ze względu na różnice temperatur na podwórku i w mieszkaniu to woda skrapla się na szybach i wszędzie robi się wilgoć a to nie jest dobre dla maluszka,polecam zrobić tak jak proponują dziewczyny czyli z mokrym praniem będzie pożyteczne bo i suche pranie i nawilżone powietrze.a co do inhalatora to aż takie jest to potrzebne?!myślę że jakieś domowe sposoby są lepsze niż taki inhalator który przyda się raz czy dwa razy.my właśnie mamy kaszel i stosujemy syrop SOLBABY Gardło
Monika, mi każdy ze znajomych, który ma dzieci mówi, że inhalator jest niezbędny. To nie są jakieś wielkie pieniądze, a sprzęt na lata jak będzie potrzebny, czy inhalacje zaleci lekarz, to oczywiście też kupię
Monika, Iza ma rację… inhalator w domu, w którym pojawia się Dziecko staje się wręcz niezbędny… bardzo często pozwala uniknąć groźnych infekcji i antybiotykoterapii. Jak to moja kumpela określiła, jest to relatywnie niewielki wydatek, który szybko się zwraca. Także ja nie mam żadnych wątpliwości, co do tego czy jest to potrzebny zakup. Bardziej zależy mi na tym, aby były to właściwe zakupy…
Iza, olejek mam i też go polecam do stosowania w różny sposób. Jak go dodaję do płynu do płukania tkanin podczas prania (szczególnie rzeczy Małej) i do wody do mycia podłóg (działa antybakteryjnie i “oczyszcza” powietrze w domu, chociaż po takim myciu podłogi specyficznie pachnie).
Wyczytałam jednak, że na skórę można go stosować dopiero po 1. roku - dzisiaj zapytam lekarza.
Ostatnio na katar stosowałam maść majerankową i napar z majeranku do wdychania podczas kąpieli). Jest tani, a mam wrażenie, że skuteczny. Krople soli fizjologicznej też pomagają, a mamy karmiące mogą wykorzystać cenne właściwości swojego mleka
Ale ten kaszel jest wyjątkowo męczący i tak mi Jej szkoda
Napisz jak tam po wizycie u lekarza i co,z małą?
Jeśli chodzi o inhalator wpisz sobie inhalator krówka mam go i bardzo sobie chwalę na katarek i nie tylko, do nawilżania noska na noc, I również przy naszych katarach. najcudowniejszy
BabaYaga ja uważam, że inhalator przy małym maluszku to podstawa. Gdy moja córka miała katar pediatra poleciła nam nebulizacje roztworem z soli fizjologicznej, stosowaliśmy i powiem szczerze, że niesamowicie nam to pomogło w udrożnieniu dróg oddechowych córki. Tylko ważne jest aby po nebulizacji dziecko było około godziny w pionie, bo wtedy wydzielina ścieka. Nebulizatorów na rynku jest całe mnóstwo, w niektórych przychodniach wypożyczają je nawet, trzeba tylko swoją maseczkę kupić.
Z tego co się orientowałam, nie polecane są nebulizatory ze smoczkiem. Pisam o tym w wątku: https://canpolbabies.com/pl/forum/?f=6&t=197
Później poszukam jaki mam, który bardzo sobie chwale:)
BabaYaga, ja również uważam, że inhalator to podstawa rodzinnego funkcjonowania w okresie przeziębień. Ile razy nam już ten inhalator uratował sytuację, to nie zliczę. My jednak kupiliśmy nasz, gdy starszy synek był dużo starszy niż Twoja malutka. Mamy dokładnie taki: http://www.salmor.pl/inhalator-microlife-neb-100b,id93.html i nam się sprawdza idealnie! Używa go synek i używamy go my Mikołaj jest alergikiem, więc naprawdę bardzo często dopadają go ataki kaszlu. Z lekarstw najbardziej pomaga nam Nebbud (do inhalacji), z syropków wykrztuśnych Actitrin, a z syropów powstrzymujących kaszel (na noc) niezastąpiony jest Levopront. Nie wiem jednak czy ta maseczka najmniejsza w inhalatorze nie będzie mimo wszystko dla Twojej córci za duża - ciężko powiedzieć. Musiałabyś zerknąć swoim okiem. Wydaje mi się, że stosunek jakości do ceny jest świetny i warto mieć taki sprzęt w domu. On z nami także wszędzie podróżuje (nie jest duży ani ciężki), bo nigdy nie wiadomo kiedy Miki zacznie kaszleć.
Jeśli chodzi o nawilżacz, to my również przymierzaliśmy się do zakupu profesjonalnego sprzętu, bo nasze poprzednie mieszkanie było bardzo suche, ale po przeprowadzce okazał się on niepotrzebny - to mieszkanie jest aż za wilgotne. Myśleliśmy wówczas o takim marki Philips, ale już nie pamiętam modelu dokładnie.
Moim zdaniem suszenie prania na grzejnikach nie jest dobrym sposobem nawilżania powietrza, a przynajmniej nie jest dobre dla nas. Głównie dlatego, że pranie ma w sobie chemię (proszek, płyn), która gdy paruje w taki szybki sposób (na grzejniku) nie wpływa korzystnie na powietrze w domu, a w konsekwencji powoduje kaszel u synka. Dodatkowo wszędzie unosi się taki dziwny zapach.
Dziewczyny! Bardzo Wam dziękuję za wszystkie porady i podpowiedzi!
Walczymy z kaszlem - na razie “my jesteśmy Sprite, a on jest pragnieniem”… ale łatwo nie jest.
Pierworodna stwierdziła, że inhalator to ZŁOOO Jakbym ją ze skóry obdzierała… chociaż powoli zaczyna się przekonywać, że nie chcę Jej uśmiercić
Monika… u lekarza okey - oskrzela i płuca czyste, a to najważniejsze.
Ania… niestety krówki nie udało mi się dostać w aptece - tylko na zamówienie. Ale jak nam się wyeksploatuje nasz nowy nabytek, to krówkę chyba sobie sprawię
Maggda… dzięki na podpowiedź dotyczącą końcówki w formie smoczka - już miałam ją zamawiać także BARDZO DZIĘKUJĘ!
Ola… znalazłam tzw. “złoty środek” Waszych podpowiedzi - rozkładam na kaloryferze mokre pieluszki tetrowe (został mi spory zapas i tak podejrzewałam, że jeszcze się przydadzą w domu). Wylewam na nie kilka kropel olejku z drzewa herbacianego i w pokoiku nie tylko atmosfera się nawilża i “oczyszcza”, ale i fajnie pachnie olejkiem eterycznym.
Iza… pytałam pediatrę o zastosowanie olejku na skórę - mówi, żeby się wstrzymać przez pierwszy rok, bo może działać zbyt drażniąco.
PS Znalazłam informację, że doskonałą aromaterapię dla niemowląt można stosować również z wykorzystaniem olejku lawendowego.
To życzę zdrówka! I niech nowy sprzęt wyleczy małą;-) by długo się nie męczyła
Widze, ze chyba juz otrzymalas pomoc, jakiej potrzebowalas. Ale chcialam dodac od siebie to, co juz sama odkrylas. Maluchy zwyczajnie nie znosza inhalacji. Moja corka w styczniu skonczy dwa lata i inhalatora nie posiadamy. Nie dosc, ze w kregu moich znajomych i ich znajomych nikt nie twierdzil, ze jest to urzadzenie pierwszej potrzeby, na dodatek moja corka jest dzieckiem bardzo… hm, suwerennym. I jesli inhalacja jej do gustu nie przypadnie, to nie i juz. Mamy za to taka tube z maska do inhalacji i mimo, ze corka sie nia potrafi bawic, przyklada do buzi, to jak juz psikniemy do srodka to co ma wciagnac do pluc, jest krzyk i protesty.
U nas sprawdzilo sie oklepywanie z ziolowa mascia, wilgotne powietrze - jak wyzej. Olejek herbaciany, lawendowy i ile sie nie myle, sandalowy dobrze sie sprawdzaja. No i krople. Moja corka odziedziczyla po tatusiu sklonnosc do zapalen oskrzeli, w tym roku mielismy juz 4 razy, i nadal obywamy sie bez inhlatora.
My korzystamy z inhalatora microlife. Dla nas jest naprawdę rewelacyjny i spełnia nasze oczekiwania dosć często nam choruje synek. Ma dwie maseczki dla dziecka i dorosłego smoczek i taką końcówkę co do nosa się przystawia i się wdycha cena coś ok 150 zl ale naprawdę warto
Widzę, że dokonałaś już zakupu, a miałam w późniejszym czasie podać Ci jaki mam. Ale to już nieistotne, ważne że córka walczy dzielnie. Powoli się przekona do inhalacji, tak mi się wydaje:)
Odnośnie olejku lawendowego, ja go właśnie stosowałam u córki niby na spokojniejszy sen, również na katar… Skraplałam jej delikatnie ochraniacz, który ma wokół łóżeczka. Szczerze mówiąc, nie widziałam różnicy w jej śnie, ale zapach był przyjemny więc jakiś czas to stosowałam.
babayaga…dokładnie inhalator jest niezbedny i bardzo przydatny, przynajmniej u nas;-) na początku jak synek zachorował mial brzydki kaszel to odrazu doktorka zapytala czy mam inhalator albo żebym sobie kupiła, akurat siostra miala to sobie pozyczylam i szybko nam pomógł bo juz na 3dzień kaszel byl bardzo maly. Potem jakos synek zachorowal ale w tedy tez siostry synek byl chory wiec stwierdziłam zakupić a tym bardzie ze to pierwsze dziecko i zawsze sprzyda sie tez na drugie;-) teraz nawet jak synek tylko ma katarek to zrobię mu inhalacje z soli fizjologicznek i katarek trwa 3dni , raz synek mial zapalenie oskrzeli bardzo dyzo zmian na płucach, a piszla na drugi dzień kaszlu doktor zapytała co tak puzno a ja mowie ze dop dzisiaj kest deugi dzien jak kaszel byla zdziwiona i przepisla antybiotyk i inhalacje z mucosolvanu i a rano.z czegos innego nie pamietam dokladnie a mowila ze jak nie pomoze to beda zastrzyki po 5dniach kontroli., doktorka byla zdziwiona ze juz tak czysto ma na oskrzelach i ze tak szybko wyzdrowial u nas zawsze inhalacja pomaga a mamy z firmy; midineb i jestem zadowolona;-)
Ja też nie jestem zwolennikiem inhalacji - pierwszy synek wychował się bez inhalatora, stosowałam właśnie mokre pranie i pieluszki tetrowe na grzejnikach,
tak jak zasugerowałaś wyżej olejek lawendowy to doskonała aromaterapia - ma niezwykłe właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybicze, cudownie, odprężająco pachnie, działa uspokajająco wlewam go do nawilżacza na grzejniku, często wymieniam w nim wodę i dolewam olejku lawendowego, zapach olejku odstrasza również komary.
Jeśli chodzi o problemy z drogami oddechowymi to właśnie suche powietrze, warto wietrzyć mieszkanie codziennie, warto stosować sól morską do noska dla nawilżenia śluzówki, ponadto na katarek można pod noskiem smarować maść majerankową pomaga w oddychaniu, w stanach zapalanych błony śluzowej nosa, działając przeciwbakteryjnie. Maść majerankowa ma bardzo łagodne działanie. Przy katarku trzeba mieć również aspirator do noska - aby odciągać katarek - nienadmiernie aby nie uszkodzić delikatnej śluzówki noska maluszka z wyczuciem