Jak pozycja do porodu jest najlepsza?

Dokładnie tak , każda rodzaca znajdzie odpowiednią dla siebie pozycje, by złagodzić ból. Ja dużo chodziłam i korzystałam z piłki w trakcie skurczy

Jak pozycja do porodu jest najlepsza? Wybór odpowiedniej pozycji ułatwia poród. Która jest najlepsza? Nie ma uniwersalnego rozwiązania. Rodząca zwykle wybiera ją intuicyjnie. Poznaj możliwe pozycje porodu i dowiedz się, jak sprawić, aby poród stał się lepszy.

Ja dużo chodziłam, kucalam ogólnie przemieszczałam się. 

Nie miałam możliwości wstania z łóżka praktycznie od samego początku gdy odeszły mi wody i trafiłam do szpitala. Moja pozycja  była z góry narzucona przez położna bo nie mogłam urodzić i po kolei kazała mi na leżąco próbować wszystkich lezacych pozycji.

Przy pierwszym porodzie nie miałam zbytnio możliwości zmiany pozycji. Leżałam podpięta pod ktg na łóżku, a jak już szłam na porodówkę, to mogłam siedzieć tylko na piłce, gdzie wtedy chciałam się położyć to niestety nie miałam możliwości. Przy drugim porodzie, kiedy podpięto mi kroplówkę z oksytocyną i miałam już skurcze co minutę, dużo chodziłam, byłam nawet pod prysznicem z pomocą męża. Aczkolwiek po ustaniu kroplówki, skurcze się wyciszyły. Skończyło się cięciem jeszcze tego samego dnia, więc przy drugim porodzie pozycji do rodzenia nie wybierałam.

Przy pierwszym porodzie z tymi pozycjami to było tak że podpięli mnie pod ktg i tak musiałam leżeć jedyne co musiałam robić bo nie dawałam rady to przekręcałam się z boku na bok i na plecy później jeszcze kleczałam przy piłce i tak chyba było mi najlepiej a przynajmniej nie było mi dane szukać takiej pozycji bo skończyło się cc. 

Warto znaleźć taka pozycje chociaż wiem, że czasem położne narzucają taka jaka ich zdaniem jest najlepsza i upierają się przy tym żeby tak zostało co nie koniecznie jest wygodne dla rodzącej. Warto jednak zrobić tak żeby to nam było najwygodniej własnej tak jak podpowiada nam nasze ciało i nasza intuicjia 

Patka,to prawda, najlepiej słuchać swojego ciała.

Ja przy obu porodach miałam non stop podpięte ktg, było mi z tym nie wygodnie i jednocześnie skazywało na ciągły pobyt na łóżku.

Patka też byłam przy ktg podpięta, ale nie dałam rady leżeć, więc mi podpieli przenośne i mogłam chodzić na szczęście ;)

Ja bym nie wylezala więc dla mnie super pozycją była pozycja na piłce. I na niej byłam podpięta do ktg. Bujałam się a mąż masował mi krzyż. Prysznic był dla mnie umęczeniem. Było mi duszno i przy skurczach nie wiedziałam co robić i nic mi to nie usmiezalo bólu. Położna fajna bo proponowała mi różne sposoby. Zaproponowała piłkę i to był strzał w 10

Jak już rodziłam to miałam chyba wszystkie pozycje... Na stojąco, na kucka, na leżąco... Podpowiadala mi położna jak mam się ustawić... 

 

Nie rodziłam naturalnie i trudno jest mi ocenić, ale znajome mówiły że najgorzej jest właśnie w pozycji leżącej.

Mi też nie było dane rodzić . Jednak jak poroniłam i musiałam ronić to w ogóle nie mogłam sobie znaleźć pozycji bo ból był nie do zniesienia dla mnie wtedy.

Megg też słyszałam, że właśnie pozycja leżąca jest najgorsza .

Meg ja potwierdzam, ja nie dalam rady lezec, bo wtedy czlowiek skupia sie na bolu

A ja dwa razy rodziłam w pozycji leżącej i uważam,że nie jest tak źle.Przu drugim porodzie położna chciała, żebym zmieniła pozycję, kiedy ona przyszła na swoją zmianę, ja już nie miałam sił i było już za późno bo synek za chwilę wyszedł na świat.

Koniec końców też mi nie było dane urodzić naturalnie ale właśnie słyszałam że pozycja leżąca jest najgorsza. Nie wiem ale wydaje mi się jednak ze to indywidualna sprawa kobiety jak jest jej najwygodniej 

Chodziłam do szkoły rodzenia, więc akurat temat pozycji porodowych był mi dobrze znany. Mieliśmy na to poświęcone praktycznie całe jedne zajęcia i bardzo się z tego cieszę z perspektywy czasu, ponieważ mimo, że faza parcia u mnie nie trwała zbyt dlugo, bo jakięś 30.min, to parłam w 3 pozycjach. Dodatkowo polożna, ktora odbierala porod była zdecydowaną zwolenniczka porodu aktywnego, także tym lepiej się zlozylo. Na poczatku zmusiła mnie do pozycji na lewym boku to był chyba najgorszy ból i dyskomfort z calego porodu. Podobno jest to najlepsza pozycja, aby poród postępował jak najsprawniej. Długo nie wytrzymałam i wyłam z bólu, wiec się zlitowała. Zdecydowanie moją ulubioną była na stojąco z mężem w asyście. Tak spedziłam wiekszość czasu. Na końcu była ta tradycyjna na wpół siedząco okrakiem. 

Aga to prawda, na lewym boku było strasznie, ja musiałam tak męczy żeby główka się odwróciła 

Widzę ,że większości kobiet rodzących sn kończy poród w tradycyjnej pozycji.

Moniczka dokladnie ;)

Ciekawe dlaczego tak jest że większość porodów kończy się tak samo w pozycji leżącej skoro ona jest taka niewygodna z wygodny dla lekarza czy jak ? To kobieta powinna sobie znaleźć swoją pozycję w której będzie jej wygodnie