Infekcje u dzieci zdarzają się często, szczególnie jesienią i zimą. Dzieje się tak ze względu na dopiero rozwijający się układ odpornościowy malucha. Pomimo niesprzyjających warunków, możemy zapobiegać pojawianiu się infekcji u dziecka i wspomóc jego odporność. Podpowiadamy, jak.
Super temat, idealnie na czasie. U nas już Zima w pełni. I nie pamiętam od kiedy nie było tyle śniegu. Już się czuje ta świąteczną atmosferę pomimo kataru. No i ciężko pchać wózek na nieodśnieżonych chodnikach.
O tak temat
mega aktualny , teraz u nas co chwila
cos :(
Dokładnie.. trzy dni temu dopadło mnie mnie choróbsko po dwóch latach ale to tak, że nie mam siły ruszyć ręką.. co gorsza synka złapało wczoraj.. a też nie należy do chorowitych.
Narzeczony wyjazd służbowy także jesteśmy skazani na siebie.. nie życzę nikomu :(
O jeny to wspolczuje bardzo :( . Mój dziś tez ma wyjazd służbowy ale właśnie dochodzimy do siebie po ostatniej chorobie wiec nie jest tak zle
Temat idealny na ten moment
Gaweł.paulina to współczujemy;( szybkiego powrotu do zdrowia. No taki sezon. Mi brakuje spacerów.. mąż też przeziębiony a śniegu pół metra nie chodzimy nigdzie z miałam mnie też już w domu nosi. Wózkiem nie ma opcji przejechać bo chodniki nie odśnieżone, a jak odśnieżone to zaraz i tak napada.
Temat na czasie i bardzo przydatny.. U nas cały czas ktoś chory heh.
Dzięki kochana, całe szczęsci mały już lepiej i nie gorączkuje a do tego przespał noc ( odpukać ;p) Za to narzeczony wrócił i co? Tez chory! Oszaleć można..
Tez ubolewamy z powodu wyjść, bo tylo jak deszcz pada to w sumie siedzimy w domu a tak to chociaż na chwilę wyskoczymy. W końcu spadł śnieg, sanki czekają a tu o areszt domowy :(
Tak byście szybko wrócili do zdrówka !
gawel.paulina to współczuję bo najgorzej jak mama chore i do tego dopadnie również dziecko, a jak jesteś sama to juz w ogóle , ale widzę, że pomoc miała być, ale jak chłop wraca chory to juz w ogóle umiera :D
oj pamiętam jak wózkami przejechać się nie dało bo było tyle śniegu też nie lubiłam tego okresu bo byłam skazana na siedzenie w mieszkaniu.
Dokładnie, matka to mimo braku sił ogarnie i dziecko i mieszkanie, jedzenie, ile się da.. a chłop wróci weźmie koc powzdycha i pójdzie spać :D Bo on jest CHORY i chyba umrze :D
Mam nadzieję, że już w mikołajki uda się nam wyslo na te sanki w końcu :)
Co do jazdy wozkiem po śniegu to widziałam chyba takie fajne płozy na przednie koła czy coś takiego, bardzo ułatwia jazdę :)
ja to zawsze mówię, że jak chłop chory to gorzej niż z dwójką dzieci :D
ale ostatnio mój syn był chory 37.3 i on już tak sie zachowywał jakby nie wiadomo co sie działo oczywiście juz nie można było jeść, kąpać się i myć zębów bo on tak chory :) mówiłam, że przechodzi to przeziębienie jak prawdziwy facet
U nas odpukać bez chorób, ani u Małej ani u mnie czy męża. u nas śniegu już ponad 40cm! wózek jako tako daje radę, ale trzeba się umęczyć, wychodzimy na chwilkę w okolicy godz 12, bo najcieplej :) a poza tym w miarę możliwości wietrzymy pokoje :) a jutro ma być kurier ze sankami od świętego mikołaja hihi :) mała jeszcze nie siedzi stabilnie, ale na półleżąco całkiem dobrze sobie radzi w wózku, więc w sankach może też się uda --- nie ukrywam, byłoby mi dużo łatwiej :)
U nas też tak było i niestety pochwaliłam na forum to się rozchorowaliśmy wszyscy haha :D Ale już dziś udało się wyjść przewietrzyć także to co najgorsze już za nami :)
bo to nie wolno się chwalić , że choroby nas omijają :D ja już sie nauczyłam, że co powiem ,że dzieci zdrowe to zaraz króreś chore :D
z sankami będzie Ci zdecydowanie łatwiej choć u nas już śnieg topniej , więc chyba to ostatnie dni na sanki :)
Mazia bo to chyba fatum internetu jest, jak się o czymś powie to od razu się psuje;/
U nas śnieg stopniał akurat, jak odebrałam z paczkomaty nowe śniegowce i kombinezon wodoodporny :P więc z utęsknieniem czekam na powrót śniegu bo buty kupiłam super i chciałabym żeby synek zdążył je zużyć w tym sezonie :D
U nas tak było że sankami. Poskładałam a rano odwilż :p
U mnie to fatum działa jeśli ktoś pyta jak wyglądają noce i jak nam idzie rozszerzanie diety... Jak pochwale to jest tragedia haha
ogólnie dzieci chwalić nie można :D mój syn zaczął w końcu przesypiać nowe po 2.5 roku :D no i dzwonię mówię mamo w końcu 3 noce na 4 przespał to juz dobry znak, no i wczoraj budził sie parę razy ;/
no, ale kaszle i tak mocno kaszlał , że aż go to budziło mnie zresztą też bo, aż się biedak mi dusi strasznie mu się zaostrzył ten kaszel