Kryzys laktacyjny - jak przetrwać?

Drogie mamy, jak u Was wyglądał kryzys laktacyjny? W jakich okresach się pojawiał? Ile trwał? Co Wam pomogło go przetrwać?

2 polubienia

Kryzys mieliśmy około 3-4. tygodnia, trwał kilka dni. Pomogło dużo odpoczynku, picie wody i wsparcie bliskich

1 polubienie

U mnie kryzys był w 8 tygodniu, Dziecko wisiało non stop na piersi, byłam zmęczona i zestresowana. Ważny było wtedy relax , pić dużo wody i wsparcie rodziny . Po kilku dniach wszystko wracało do normy , nieraz się powtarzało . Najważniejsze to nie panikować jak najmniej stresu

1 polubienie

U mnie kryzys pojawił się ok. 3. i 6. tygodnia oraz w 3. miesiącu. Myślałam, że mam za mało mleka. Pomogło częste przystawianie, picie dużej ilości wody, zioła na laktację i wsparcie bliskich. Na szczęście wszystko wracało do normy po kilku dniach.

1 polubienie

Ja na szczęście nie miałam tego problemu. Po miesiącu mleka było trochę mniej ale przeszłam w tedy też na kpi więc nie wiem czy to kryzys był czy to przez laktator.

Bywały różne takie momenty. Największy chyba wtedy gdy syn przegryzł mi sutek. Doszło do mocnego krwawienie i wizyta w szpitalu okazała się konieczna. Pomocny okazał się laktator , ponieważ delikatnie odciągałam nim mleko. Nie mogłam przystawiać do piersi syna a jakoś pokarm musiałam odciągać. Ciężkie bywały też chwile gdy miałam mało pokarmu , dzieci nie przybierały na wadze a ja walczyłam o każdą krople mleka. Karmienie piersią bywa bardzo trudne , ale zawsze warto.

Nie pamiętam dokładnie w którym tygodniu ale miałam kryzys to woda , bardzo dużo wody piłam plus używałam lactosan saszetki i bardzo mi pomogło

U mnie kryzys pojawił się ok 2 miesiąca i później ok 3 miesiąca. Zaczęłam częściej i dłużej ściągać mleko, pić więcej wody no i można się też wspomóc np femaltikerem.
Tak naprawdę na kryzys najlepszy jest dzieciaczek przy piersi lub laktator, nic tak nie pomoże jak to

U mnie kryzys laktacyjny pojawił się niedługo po nawale i było to związane z psychiką. Karmienie piersią było dla mnie na tyle bolesne i stresujące, że zablokowałam się na tyle, że gwałtownie spadła mi ilość pokarmu. Dopiero kiedy zaczęłam odciągać pokarm i podawać dziecku w butelce uspokoiłam się na tyle, że laktacja znowu się rozkręciła.

Dziękujemy za komentarz :sparkling_heart:

1 polubienie

To prawda, stres niestety może źle wpłynąć na laktację :pensive:

1 polubienie

Super, że Twoje sposoby zadziałały i problemy szybko mijały! :revolving_hearts:

1 polubienie

Dziękujemy za podzielnie się swoimi doświadczeniami. Chwilami faktycznie bywa trudno :pensive: Ostatecznie jak długo karmiłaś?