Ja nie brałam kwasu foliowego przed ciąża. Brałam dopiero od 6tyg jak poszłam na wizyte donlekarza i mi zlecił branie kwasu. Syn urodził się z 10 punktami. Dzisiaj ma 3lata i jest zdrowy ;) Nawet rzadko choruje, także nie zauważyłam żadnych konsekwencji.
Dziewczyny,
już po fakcie, ale chyba szukam Waszego pocieszenia. Coś mnie zaćmiło i nie brałam kwasu foliowego wcześniej, dopiero od Ok 5.-6. Tc. Po fakcie jestem świadoma, że powinno się brać nawet pół roku wcześniej. jak Było u Was? Brałyście wcześniej? Czy zauważyłyście jakieś konsekwencje jeśli nie brałyście przed zajściem?
Ja brałam kwas foliowy w dniu wizyty u ginekologa gdy potwierdził ciążę. Nie brałam wcześniej. Z małą jest wszystko ok.
Wiadomo, że im wcześniej się zacznie tym lepiej. Lecz są kobiety, które nie planują ciąży i wtedy jest ta sama sytuacja. Głowa do góry!
Ja brałam kwas foliowy od kiedy zobaczyłam 2 kreski na teście ciążowym;) dzieci zdrowe urodzily się;)
Dziękuję, faktycznie nie warto się nakręcać, ale brakowało mi takiego wsparcia. Jak zobaczyłam pozytywny test, od razu zamówiłam aptekę :)
To normalne ;) możesz być spokojna i cieszyć się , że za jakiś czas będziesz miała maleństwo;)
Spokojnie :) Dużo kobiet nawet nie wie przez pierwsze tygodnie ,że są w ciąży, nic nie łykają i rodzą zdrowe dzieciaczki :) :* Wiadomo ,że zaleca się kwas foliowy ,ale nie ma co się zamartwiać na zapas :)
Ja podobnie jak Femka, brałam od pozytywnego wyniku testu,a na wizycie dostałam wit z kwasem i nie musiałam go pić dodatkowo ;)
Paulina ja na początku brałam sam kwas, a jak już gin zlecił witaminy yo tez już miałam z kwasem i nie musiałam brac go dodatkowo. ;)
Mama_Gratki to normalne, ze się nakrecamy w takiej sytuacji ;) a szczegolnie w pierwszej ciąży :) U nas na forum zawsze możesz liczyć na wsparcie ;)
Ja nie brałam przed ciąża a zaczęłam brać jak byłam już w 3 tyg ciąży i wszystko w porządku
Ja brałam kwas foliowy już przed ciążą ale gdy w nią zaszłam zdążyło mi się zapomnieć i go nie wziąć. Z synkiem jest wszystko w porządku. Warto przygotować sobie suplementację z rana jedząc śniadanie wtedy będziemy o niej pamiętać bo w ciągu dnia wiadomo jak to jest. Tym bardziej jak ktoś ma aktywne w domu dziecko już starsze to wie o czym mówię.
Dlatego ja polecam pojemniczek na leki taki tygodniowy. Chowam do szafki gdzie kubki i zawsze o nich pamiętam.
No to pojemniki nie są głupie :) Ja sobie przy śniadaniu na chlebak daję witaminy żeby były na widoku i bym pamiętała ,że mam potem łyknąć :)
Magnez mam 3x dziennie to potem nieraz liczę i wiem ,że dopiero muszę wziąść :) Mąż się zawsze śmieje ,że mam sobie zapisywać przy mojej sklerozie :D
A mozecienpolecic jakiś sprawdzony j dobry jakosciowo taki pojemnik ?
W aptece można kupić, z tego co widziałam to nie ma co się wczytywać i szukać super pojemniczków. Zwykly pojemniczek plastikowy z przegródkami.
Dokładnie, ja mam takie najzwyklejsze ale jestem zadowolona;)
Ja muszę brać żelazo i mam na blacie przed oczami rano, a i tak zapominam i mi się po południu przypomina.....
kurczę No wlansie z tymi tabletkami tak jest
Dziewczyny, mnie te plastikowe pojemniki trochę zastanawiają, zlwaszcza tera znak jest tak gorąco, czy temperatura nie wpłynie na jakość tych zamkniętych tam tabletek np cały dzień? Co innego na chwilę, do transportu, to w porządku. Mam taki koszyczek wiklinowy, który wkładam do szafki, a w im codzienne witaminy i ustaliłam sobie zasadę, zawsze po śniadaniu biorę, a jedynie polocard na noc. Nie zdarzyło mi się jeszcze zapomnieć. Choć warto tez je brać w odstępach czasu żeby nie brać wsyztskich tabletek na raz: i oczywiście nie wszytskie można brać równocześnie, to warto dopytać.
Ka teraz w ciąży to jakby mi mózg wyparło .. wgl o niczym nie pamiatem. Właśnie dobrze , ze jestem na forum idę wypić moje żelazo :D