Lęk separacyjny

Postanowiłam utworzyć ten wątek bo wydaje mi się że jest ważny w rozwoju dziecka.

 

Lęk separacyjny to jeden z etapów w rozwoju dziecka. Tak więc lęk separacyjny jest zupełnie dla niego normalny. Zazwyczaj lęk separacyjny pojawia się u dzieci w wieku od 7 do 9 miesięcy. Lęk separacyjny to po prostu obawy dziecka przed rozłąką z mamą, czyli najważniejszą osobą w życiu dziecka.

Lęk separacyjny pojawia się w czasie, gdy u małego dziecka rozwija się duże przywiązanie do mamy. Lęk separacyjny wynika jednak z tego, że dziecko nie potrafi zrozumieć, że gdy mama znika na jakiś czas, to wraca i nie znika na zawsze. Jednak dla dziecka, mama jest tylko, gdy ją widzi, a gdy znika, choć na chwile, dziecko nie rozumie, że to tylko okres przejściowy.

Lęk separacyjny przejawia się silnym płaczem i histerią za każdym razem, gdy mama znika dziecku z pola widzenia. Zazwyczaj dziecko z lękiem separacyjnym nie chce zostawać pod opieką innych osób i ostro protestuje, gdy mama chce wyjść z domu.

Zazwyczaj problem nie jest aż tak poważny, gdy dziecko mimo wszystko daje się uspokoić po wyjściu mamy. Jeżeli jednak opiekun dziecka nie może zapanować nad płaczem dziecka warto udać się do specjalisty. W okresie lęku separacyjnego mama powinna wyjaśniać dziecku, że wychodzi i nie wymykać się ukradkiem. Warto powiedzieć dziecku, że mama wróci np. na podwieczorek.

Gdy dziecko przechodzi przez czas lęku separacyjnego, kobieta nie powinna również przedłużać pożegnań. Dzięki temu dziecko nie będzie czuło, że dzieje się coś złego. Im bardziej mama będzie przytulać i wyjaśniać całą sytuację, tym bardziej maluszek będzie miał wrażenie, że coś jest nie tak. Dużo lepiej traktować wyjście z domu naturalnie, dać buziaka i wyjaśnić, kiedy się wróci.

Aby dziecku łatwiej było oswoić lęk separacyjny, warto pobawić się w znikanie i pojawianie ulubionej zabawki. Dziecku będzie łatwiej zrozumieć, że chociaż mama wychodzi i jej nie ma, to szybko wróci.

Są jednak sytuacje, gdy lęk separacyjny sam nie znika, a u dziecka zaczyna się pojawiać ból głowy, brzuszka, a na dodatek znika apetyt . Wówczas należy udać się do specjalisty, który pomoże rodzicom zmniejszyć lęki dziecka i przywrócić mu poczucie bezpieczeństwa.

Źródło: parenting.pl

Jestem ciekawa czy u wszystkich dzieci pojawia się lek separacyjny. Mój syn ma półtora roku więc cos już rozumie na swój sposob mogę go zostawić z babcią , siostra itd jak wychodzę nawet za mną nie patrzy. Co najlepsze jak wracam i czymś jest zajęty to też nie podejdzie . Być może inaczej byłoby jakby został w żłobku wtedy bałbym się jak zareaguje . 

Jestem ciekawa czy któraś z was musiała sobie radzić z lekiem u dziecka i jak to się skończyło . 

U nas nie zauważyłam jakoś specjalnie takiego etapu.Syn był co prawda przez jakiś czas takim maminsynkiem i bez mamy ani rusz jednak nie było to jakieś takie ,że z nikim innym nie chciał zostać.Bez problemów na jakiś czas zostawał u siostry gdy ja potrzebowałam gdzieś wyjść.Z tatusiem uwielbiał wspólnie spędzać czas.Ja byłam niezbędna w momentach głodu i zmęczenia :)

Ja naszczescie nie zauważyłam narazie u synka takiego lęku. Co prawda mało teraz zostawiam go z kimś. Ale np wczoraj całe popołudnie i wieczór był pod opieką teściowej i naszczescie nie płakał. Jak ja odchodzę nie zauważyłam żeby był niespokojny czy bez powodu zaczol płakac. Mam nadzieję że nas to ominie. Miała tak któraś z was że jednak ten lęk był.? 

Dziewczyny niektóre dzieci przechodzą łagodnie ten okres i w.ogole nie widzimy w naszym dziecku niepokojących sygnałów.Natomiast są dzieci które w bardzo emocjonalny sposób reagują.

DoNiWe nie zauważyłam tego u swojej córeczki. Chętnie zostaje z innymi czesto nawet zapomina że jestem w poblizu

Ja na szczęście też takiego leku nie zauważyłam u moich dzieci. Zawsze chętnie zostawały z mężem czy babcia. Ostatnio nawet byłam u fryzjera czy za dłuższych zakupach i też bez problemu babcia mogła się nimi opiekować. Wiadomo że jak córeczka mnie widzi to wyciąga rączki no ale jesteśmy razem całymi dniami i to taka moja przylepka. Mąż jak wraca z pracy to też zawsze wita go pięknym uśmiechem i aż piszczy żeby ją wziął na ręce. 

Ja nie zwróciłam uwagi, powiem szczerze bo w sumie cały czas jestem z synem i córka też byłam. 

PattMaz ja też stale jestem z dziećmi ale jak wychodzę to córka zostaje bez problemu.czasami tylko płacze i chcę iść do mnie ale to zrozumiałe.

Mój syn ma rok, czas kiedy mógł być zauważalny lęk separacyjny przypadł na okres pandemii kiedy praktycznie nigdzie nie wychodziliśmy wiec nie zauważyłam w jego zachowaniu nic nadzwyczajnego. Teraz nasze wizyty ograniczamy do kontaktów z dziadkami, czasem widujemy się z bratem mojego M i syn nie wykazuje takich objawów, chętnie idzie na ręce do każdego, jest dzieckiem bardzo aktywnym i potrzebuje dużo wrażeń, raczej nie ma rzeczy których się boi. 

U mnie syn płakał jak szliśmy do kogoś,nie chciał się bawić i tylko przy mnie później po pół godziny wszystko mu przechodziło i się bawil.wtedy to właśnie dowiedziałam się o tym leku ale jednak syn miał coś innego.

Moja nie miała.provlemu zeby z kimś zostać czy tulo u nas w domu czy u kogoś

Mój synek ma dwóch takich "ulubionych" wujków ,których się boi.Tak naprawdę nie wiemy dlaczego tak jest ,bo nigdy w żaden sposób małemu nie dokuczyli, a wręcz odwrotnie, bardzo chcieli ,aby synek chciał się z nimi bawić itd.

Moniczka niektórzy są zbyt nachalni w stosunku do dziecka a wtedy dziecko się zniechęca i nie chce do takiej osoby 

Wydaje mi się ze tu też duża rolę odgrywa natura dziecka. 

U nas są etapy raz się boi a raz gaduła żeby zagadała, syn obecnie w zależności z kim rozmawia.. Córka pamiętam miała też etap chowania się za mną jak ktoś coś do niej mówił ale przeszło.. 

Dużo jest takich dzieci ze będą zaczepiać nieznajomych a jak ktoś się odezwie czy coś zrobi to ucieka chowa się za mame

Aneczka, właśnie nie są nachalni tylko bardzo delikatne czasem próbują go trochę oswoić ze swoją obecnością.Najczesciej w ogóle nie zbliżają się do małego zbyt blisko bo on reaguje strachem a czasem płaczem.Nie ukrywam,że jest to dla mnie niezręczne i bardzo dziwnie się wtedy czuję, nie wiem co sobie oni wtedy myślą :( Chciałabym, aby małemu jak najszybciej to przeszło bo jest to uciążliwe.