Drogie mamy, dziś w nocy dostałam “napad płaczu” i nie mam żadnej depresji, oraz nie pomyślałam o niczym przykrym. Po prostu wstałam z łóżka i nagle zaczęłam płakać bez powodu :o myślę że to jedna z objawów przed porodem jakieś wahania hormonalne nie mam pojęcia, mogę się mylić, ale to było dziwne! Szukałam też jakiś porad na ten temat i bardzo rzadko się zdarza takie coś więc za dużo się nie dowiedziałam. I jeszcze raz powtarzam że to napewno nie jest depresja miałam też poprzedniej nocy ból brzucha jak przy okresie, ale przeszło i się więcej nie powtórzyło.
Wczoraj posprzatałam też pokój na błysk i nie wiem czy ze względu na to że święta idą czy też przez jakieś przeczucia. A termin porodu dopiero na 14-stego mają. Aktualnie ukończony 35 tc. Co myślicie o tym? Zbilżam się do porodu czy to tylko jakieś moje błędne rozumowania?
Takie dziwne wahania nastrojow w ciazy sa normalne, zwlaszcza w “wysokiej” ciazy, i bynajmniej nie sa oznaka porodu. Mysle ze masz jeszcze czas. Syndrom wicia gniazda czy takie hormonalne hustawki nastrojow nie sa dobrym wyznacznikiem. To tak jak z wyciekiem siary - u niektorych w 15tc, u innych w 30. a u jeszcze innych wcale
Anka, takie napady płaczu czy śmiechu w ciąży często się zdarzają.
U Ciebie poród już nie długo, może za bardzo go przeżywasz i stąd takie napady płaczu.
Ale czy jest oznaką zbliżającego się porodu raczej nie.
Zdecydowanie takie wahania nastroju, dziwne napady to robota hormonów i są całkiem normalne. Ból brzucha mógł być spowodowany tym, że przy sprzątaniu się przemęczyłaś za bardzo. W każdym razie tego napadu nie odbierałabym jako oznaki porodu.
Wszyscy już odliczaja do mojego porodu mam nadzieję że jest jak mówicie i doczekamy do “bezpiecznego” tygodnia ciąży i nie urodze wczesniaka, byle dziecko było zdrowe
bóle brzucha już mam coraz częściej takie mocniejsze, ale to skurcze przepowiadajace Braxtona-Hicksa. Ja jestem spokojna jeśli chodzi o poród i raczej ten płacz nic z tym nie ma wspólnego, wręcz przeciwnie jak pomyślę, że to już tak blisko to aż czuje motylki w brzuchu z radości
Pod koniec ciąży takie odliczanie wszystkich do naszego porodu jest męczące jak i telefony…'' Urodziłaś już'' itp.
Do bezpiecznego tygodnia już nie wiele ci zostało, odpoczywaj nie przemęczaj się żeby maluszek nie pojawił się szybciej na świecie.
Spotkanie z dzieckiem to najcudowniejsza chwila
Anka_01 nie przejmuj się tymi częstymi zmianami nastroju ,bo w twoim stanie to normalna sprawa,a wpływ na to ma właśnie wzmożona produkcja hormonów które wpływają na twoje samopoczucie.Dlatego zadbaj o siebie ,dużo odpoczywaj ,słuchaj ulubionej muzyki,relaksuj się,chodź na spacery,po prostu się rozpieszczaj,bo ty i twój maluszek jesteście teraz najważniejsi.Otaczaj się życzliwymi osobami,bo to co sprawia ci przyjemność jest tez przyjemne dla twego maluszka.
Anka to na pewno są wahania hormonalne stąd twoje napady płaczu:) zbliża się twój termin porodu, coraz częściej myślisz o narodzinach dziecka i wszystko to ma wpływ na twoje samopoczucie. Nie przemęczaj się i dużo odpoczywaj, już nie wiele zostało Ci do bezpiecznego terminu:) skurcze również miałam takie jak na miesiączkę, możesz ewentualnie o tym wspomnieć lekarzowi, jak nie masz napiętego brzuszka to wszystko powinno być dobrze. Być może była to sprawka twojego sprzątania. Najważniejsze abyś myślała pozytywnie bo stres źle wpływa na maluszka.
Anka tak jak koleżanki mówią to burza hormonów która w tobie teraz szaleje nie przejmuj się tym i nie martw bo nie ma powodów do zmartwień które czuje tez twoje maleństwo. Jedyną rada to podawanie się swojemu ciału i temu co się z nim dzieje w czasie ciąży gdy zmienia się prawie wszystko. Ja miałam podobnie bo płaczem reagowalam na każdą muzyke- nie raz miałam z tym problem np w sklepie gdy usłyszałam grające radio potrafiłam płakać łzami jak grochy;) powodzenia i głowa do góry
Napad płaczu na pewno nie jest oznaką porodu. Porostu hormony w ciąży sprawiają że masz wahania nastroju i raz płaczesz a za chwilę się śmiejesz.
Ból brzucha może być spowodowany tym że srzatalaś i zaszalałaś. Na poród spokojnie masz jeszcze czas.
Napad płaczu-oznaką porodu? Pierwsze słyszę, raczej to jest niemożliwe, ale kto wie?
W 3 trymestrze to dość częsty przypadek hormony szaleją jest to związane z licznymi zmianami w organizmie który przygotowuje się do porodu oraz przystosowaniem do noworodka
też tak miałam umiałam nagle bez powodu zacząć płakać po czym po jakimś czasie śmiałam się a na koniec czułam jakbym była zdenerwowana i na powrót śmiałam się mój mąż mówił że ja to taka bomba która tyka trzeba uważac co się mówi bo mogę wybuchnąć płaczem albo złością. Co do tego bólu w podbrzuszu możliwe że macica cwiczyla sobie przed porodem mniej więcej w tym czasie mogą się pojawić skurcze przepowiadajace które mają za zadanie przygotować macice do wysiłku jaki będzie przy porodzie
Ja bóle jak na okres miałam od 23 tygodnia, a i tak poród był wywoływany Oznaką może być tak naprawdę wszystko, ale każda z nas jest inna, i u każdej inaczej będzie to przebiegało
Też tak miałam, aczkolwiek nie było to zapowiedzią porodu, po prostu to hormony
Ja huśtawkę nastrojów miałam od piątego miesiąca prawie do końca często sama miałam tego dosyć
Hormony w ciąży to ogromna siła. Już na samym początku drugiej dają mi nieźle w kość rozdrażnienie i płaczliwość to moje drugie imię. Z samym porodem to niewiele ma wspólnego, a takie wahania to norma w ciąży. Jestem świadoma, że jestem nie do wytrzymania czasami, ale co z tego jak tak trudno z tym walczyć
Ja w drugiej ciąży póki co jestem ostoją spokoju ale to narazie 5 miesiąc może się rozchwiać jeszcze wszystko
Wszystko jest niestety za sprawą hormonów. Niczego innego. W ciąży szaleją i daja się ostro we znaki. Nic dziwnego że raz płaczem a za chwilę się śmiejemy. Ja tak ostatnio miałam że zaczęłam się śmiać aż do łez a po kilku sekundach wręcz płakać i zanosić się łzami bo będę musiała iść do szpitala i zostawić starszaka w domu. Powiem szczerze że mina męża była bezcenna.
U mnie w pracy jedna koleżanka tak przy którymś moim zmiennym nastroju, ejj a może Ty w ciąży jesteś. No i sprawdziło się Potrafiłam się wściekać na szefową, a za chwilę być milutka z cudownym humorem, jakby nigdy nic.
Też tak miałam. Wszystko było dobrze, nic złego się nie działo a ja miałam dzień ryczenia Spokojnie, to normalne w ciąży
Jak masz taką potrzebę to wypłacz się kobietko, to normalne
Ahhh te nasze hormony