"Narośl" na górnej ścianie pochwy

Przytulam mocno , niestety nie miałam takiej sytuacji .daj znac co i jak jak bd wiedziała :) . I nie ma co się z góry stresowac

Cześć, jestem nowa, więc jeśli nie trafiłam z wątkiem w odpowiednie miejsce, to przepraszam, ale szukam odpowiedni na moje pytanie wszędzie, gdzie się da. Sprawa wygląda tak. Od miesiąca walczę z zapaleniem pęcherza. Początkowo środkami bez recepty, ale po kolejnym nawrocie (było kilka dni względnej ulgi i poprawy) poddałam się i poszłam do lekarza. Dostałam antybiotyk, który skończyłam kilka dni temu. W międzyczasie badania - wszystko w normie (morfologia, CRP, kreatynina, eGFR, mocz). Jest dużo lepiej, ale nadal nie jest całkiem dobrze. Lekarz stwierdził, że skoro badania są ok, to nie ma potrzeby robienia kolejnych. Zapisał mnie na USG jamy brzusznej, ale termin dopiero początkiem maja... 

 

W przedostatnim dniu brania antybiotyku dostałam miesiączkę (kilka dni wcześniej niż "planowana") i nie wiem, czy może to mieć jakiś związek z tym, że uczucie parcia powróciło, bo było już lepiej, a teraz znowu (choć nie tak źle jak na początku). Uznałam, że może sprawdzić problem od innej strony i zapisałam się do ginekologa, ale wizyta dopiero za kilka dni. I teraz - może głupie pytanie, ale trudno - wczoraj w trakcie kąpieli wyczułam w pochwie, na górnej ścianie "coś". Tak jakby wystająca narośl, duża, chyba płaska, o nieregularnym kształcie. 

 

Moje pytanie, czy może to być jakiś guz, polip czy jeszcze coś? Czy może to być po prostu fragment macicy? Ok, wiem, że nie jesteście w stanie odpowiedzieć na to tak samo jak ja, ale może któraś z Was wyczuwa to samo i jest to normalne. Też ok, wiem, że powinnam znać swoją anatomię i wiedzieć, gdzie co jest, ale teoria teorią, natomiast rzadko sprawdzam osobiście, wkładając palce do pochwy, a tym bardziej nie robiłam tego dotychczas w trakcie miesiączki. Ostatnia cytologia LBC + wirusy HPV, około 3 lata temu, była prawidłowa. Teraz będę powtarzać, bo lekarz powiedział, że tej cytologii nie trzeba wykonywać częściej niż co 3 lata. Proszę o jakiekolwiek pomysły, własne doświadczenia, może odrobinę wsparcia, bo wizyta dopiero w przyszłym tygodniu.

 

Wiesz co cytologie powinno się robić regularnie co rok , a nie jak lekarz zleci raz na 3 lata :(

Przez te 3 lata może podziać się dużo złych rzeczy :( 

Ja po urodzeniu dziecka podpisze koniec tego roku zrobię, ale płynna cytologię ,jest rzetelniejsza,   ale i droższa.

 

Też ostatnio byłam w szpitalu przez zawroty głowy,  że mną była dziewczyna która miała ciągle bakterie w moczu,  piła mało wody plus nosiła wkładki, chcialo sie jej siku ,ale nie sikała i brała leki na stwardnienie rozsiane, przez te bakterie nie mogli jej podać w szpitalu sterydu w kroplówce i kazali najpierw wyleczyć bakterie,  ale nie antybiotykiem  tylko ziołowym lekiem ,poniżej Ci go wrzucę,  może innym dziewczynom też pomoże,   dwóch ginekologów, doświadczonych profesorów polecało go pacjentom zamiast antybiotyków i on im pomagał. 

 

Też  dobrze ,że obserwujesz swoje ciało i widzisz zachodzące w nim różnice. 

To jest ten lek ziołowy 

Dziękuję za info o leku, nie znałam go. Zapytam o niego na wizycie. Jeśli chodzi o "zwykłą" cytologię, to tak, powinno się ją robić co roku. Ale kiedyś się na niej sparzyłam, bo wyszły jakieś totalne głupoty. Do tego lekarka, do której wtedy chodziłam, zadzwoniła do mnie i powiedziała mi, że wyniki wskazują na jakieś poważne zmiany nowotworowe. Od razu poszłam do innego lekarza i od tej pory robię cytologię płynną, bo rzeczywiście jest dokładniejsza. Badania były ok, więc prawdopodobnie tamta poprzednia próbka została zanieczyszczona. Rozmawiałam z kilkoma lekarzami i twierdzą, że płynną spokojnie można wykonywać co 3 lata, ale na pewno będę to robić częściej. Jeśli chodzi o koszty, to faktycznie nie są małe, bo ja zapłacę za LBC + HPV 550 zł. Sama cytologia akurat u tego lekarza 350 zł, w innych miejscach pewnie jest podobnie.

Na problemu z układem moczowym pomaga jogurt naturalny bo ona ma te dobre bakterie w sobie, dużo wody, żurawina i może jakiś płyn do higieny intymnej ci nie pasuje. Ja całą ciążę miałam bakterie w moczu. Ale mnie też ginekolog powiedział że cytologia co 3 lata. 

Dobrze że się badasz. Poczekaj na wizytę wszystko będziesz wiedzieć 

Pewno że zapytaj,  ale myślę, że nie zaszkodzi :) 

 Ja byłam na oddziale neurologiczym,  tamtą dziewczyna nie była w ciąży, też już 18letnią córkę ma, będąc w szpitalu już kogoś Prosiła żeby jej to ktoś kupił i przywiózł do szpitala, bo jej lekarka prowadząca nie mogła tego do szpitala jakoś ściągnąć 

 

Też lekarze o tym nie mówią  a antybiotykoterapia źle wpływa na nasz układ moczowy, na miejsca intymne i potrzebny jest probiotyk nawet pół roku od przyjęcia antybiotyku

No z tego co się orientuję to cytologię powinno się robić nawet co rok. Dziwne że lekarz stwierdził że nie ma potrzeby robić. Ja miałam robioną w zeszłym roku a na pierwszej wizycie u gin na potwierdzeniu ciąży od razu miałam robioną cytologię.

Też nie miałam takiej sytuacji , ale dziewczyny dają super wskazówki. Co do cytologii - raz w roku powinna ją robić każda kobieta. 

W każdym razie poinformuj nas co lekarz po badaniu zalecił, co stwierdził i czy kolejne masz robić badania .

Tak , jeżeli możesz to daj znać. Możliwe , że pomoże  to wielu innym dziewczynom :) 

Cześć dziewczyny, udało mi się wcześniej dostać do lekarza, byłam wczoraj. I wygląda to tak. Miałam pobierany wymaz do badania bakteriologicznego, cytologię + wirusy, USG. Lekarz stwierdził, że badanie ginekologiczne ogólnie ok. Macica "nieznacznie" powiększona. Na USG wyszedł mięśniak o średnicy 25mm w obrębie ściany tylnej i torbiel prosta 45x28mm w prawym jajniku. Mam napisane tak "trzon macicy w przodozgięciu, nieco powiększony, niejednorodny". Dostałam tabletki Atywia na 3 miesiące i skierowanie na mammografię. 

Mammografia już zrobiona, czekam na wyniki 2 tygodnie, podobnie jak na wyniki wymazu, na cytologię trochę dłużej. Niestety dalej nie rozwiązuje to mojego problemu z pęcherzem, bo cały czas czuję to cholerne parcie i już powoli dostaję szału. Lekarz powiedział, że nie widzi związku między mięśniakiem, cystą i powiększoną macicą a moim problemem z pęcherzem. Nie wiem już, co robić, bo jeszcze kilka dni i naprawdę oszaleję. Muszę chyba ponownie iść do rodzinnego. Tylko nie wiem, co wymyśli, skoro badania są ok i dopiero co skończyłam antybiotyk, który niewiele pomógł. 

 

Tenebrae to super , że udało ci się wcześniej dostać do lekarza. I fajnie , że miałaś tyle badań. Sporo się już dowiedziałaś a to wielki plus. Też bym poszła do rodzinnego i może skieruje gdzieś dalej , na inne badania. 

Dziękuję  Ci za info , powiedz czy miałaś wcześniej torbiel ? Mięśniaka?

Lekarz kazał Ci tę toribiel kontrolować? Mam nadzieję, że tak - wiesz jak zacznie ona rosnąć to trzeba ją operacyjnie usunąć, bo może przerodzić się w nowotwór,  nie chce Cię straszyć, ale mówię Ci to bo tak moja ciocia miała, torbiele urósły  a zabieg 1,5 h roku odwlekala i musiała być operacja bo już duże urosly. Moja koleżanka też ma torbile na jajniku ,ale chce mieć dziecko  więc póki co lekarka nie będzie jej chciała  brać na operacje, bo nwtedy usuną jej jajnik.

Pytałaś o ten lek ziołowy - jaka reakcja lekarza była?  

 

 

Do tej pory nie miałam ani torbieli, ani mięśniaka. Czekam na wyniki i pójdę jeszcze na konsultację do jednego lekarza. Na tę chwilę tak naprawdę najbardziej martwi mnie ten pęcherz. Jeśli chodzi o torbiel, to mam te tabletki, a mięśniaka kazał kontrolować. Za 2,5 miesiąca mam być na kolejnym USG.

Nie zapytałam o te tabletki. Tak się stresowałam tym wszystkim, że zapomniałam:)

Myślę, że nie masz obaw aby zacząć stosować ten ziołowy lek ,na pewno Ci nie zaszkodzi jak antybiotyk:) 

A ja tak sobie myślę czy to twoje parcie nie jest spowodowane antybiotykiem bo przecież antybiotyk zmienia florę bakteryjną i jednym ze skutków ubocznych jest np parcie, ból podbrzusza, biegunka, wzdęcia. Ja bym to skonsultowała z lekarzem rodzinnym lub z urologiem. Może po prostu ten antybiotyk cię ,wyjalowil,,.