Niestety nie jestem w stanie pomóc. Moi chłopcy nie mieli takich plamek.
Hej mamusie! Mam pytanko odnośnie czerwonych plamek na karku u dziecka, które występują już od urodzenia. Z tego co wyczytałam w internecie- są to plamy łososiowe (tzw. Uszczypnięcie bociana) - przynajmniej wygląda mi to na to samo sugerując się zdjęciami. I teraz pytanko do Was - do kiedy takie plamki są, kiedy zaczną zanikać? Nie ukrywam, że zaczynam się niepokoić, gdyż mój szkrab skończył 15 msc, a plamki dalej są.
A co mówił pediatra na wizytach patronżowych lub przy szczepieniach? Pokazywałaś w ogóle? Myślę że lekarz widząc taką zmianę, biorąc pod uwagę jego doświadczenie może więcej się wypowiedzieć. Może to coś innego, albo nawet to to i warto smarować jakimś kremem? Skonsultuj.
U mnie najmłodszy maluszek miał na karku taki czerwony placek. On był usadowiony w zasadzie u nasady włosów, więc wiedziałam że nawet jeśli mu nie zniknie to nie będzie go specjalnie widać. I robił się mocno czerwony jak synek się zgrzał czy spocił. Teraz nawet nie wiem czy ma, bo pod włosami.
Uszczypniecie bociana jest naczyniakiem i znika po kilku miesiącach, jeżeli utrzymuje się dość długo to może już tak zostanie ale w większości przypadków zanika samoistnie w ciągu kilku lat chyba nawet do 10 lat. Na pewno potrzeba porady u specjalisty, lekarz musi obejrzeć znamię i ocenić co to może być, należy to napewno kontrolować.
Córeczka też ma takie plamki, jedną na rączce która jest spora a drugą na głowce która jest mała. Nam pediatra dal skierowanie do chirurga na tą większą bo ta mniejsza podobno ma się sama wchłonąć. Byliśmy u chirurga a chirurg dał nam skierowania na usg i kazał skonsultować z kardiologiem. Kardiolog stwierdził że plamka się już wchłania i zalecił obserwować czy zbyt długo nie jest takiej samej barwy/wielkości. Naczyniaki z reguły same się wchłaniają i nie są groźne. Ale wchłaniają się w różnym tempie, u niektórych dzieci podobno do roku nie ma śladu po tym, a u niektórych wchłoną się w wieku 15 i jakiś ślad zostanie.
u ans w rodzinie jest dziewczyna co ma taką myszkę na nodze, ale nic z tym ni robi a miała ja od urodzenia
Ja powiedziałabym pediatrze o obawach i niepokoju związane z tą plamka i być może zalecił by jakieś dodatkowe badania.
U nas nic takiego nie wystąpiło na szczęście bo pewnie też bym się niepokoiła
Warto z lekarzem to skonsultować
To naczyniaki. Córka też ma dwa takie naczyniaki od urodzenia jeden na plecach był nawet wypukły a drugi mniejszy na głowie. Oba już zaczynają się zmniejszać i powoli znikać a córka ma obecnie 17 miesięcy. Nam lekarz mówiła, że wraz ze wzrostem dziecka będą znikać i tak rzeczywiście jest
Powinny same zniknąć. Ale dobrze pokazać lekarzowi na kolejnej wizycie. Może to coś innego.
Wydaje mi się że dużo zależy od wielkości takiego naczyniaka. Im mniejszy tym szybciej się wchłonie
A ja wam powiem tak;) każde znamie czy sie wchłonie czy też ne warto skonsultować ze specjalistą, lepiej wczesniej i niech to bedzie "zbędna" wizyta niżeli ma być za późno.
Dobrze, że te naczyniaki znikają. Ja to od urodzenia o wszystko wypytalabym pediatry na ich temat bo nigdy nie miałam z nimi styczności.
właśnie po to jest lekarz aby go pytać jak mamy tylko okazję
Aniss racja, o wszystko co tylko nas niepokoi lepiej zapytać niż przeoczyć. A te naczyniaki to niestety nie wszystkie się wchłaniają. corce od mojego brata zostao na czole, słabo widac ale jednak widac jeszcze a ma juz 6 lat.
U mnie rodzinie dzieci które miały naczyniaki wszystkie się wchlonely
Sa rozne naczyniaki i roznie z nimi jest dlatego warto jednak udac sie do specjalisty, my sie wymieniamy doswiadczeniami to co nas dotyczy co wiemy wyczytamy ale nie jestesmy jednak specjalistami ;)
Lepiej dmuchac na zimne ;)
No właśnie te naczyniaki są różne, niektóre się wchłaniają same, a niektóre nie. Dlatego najlepiej je skonsultować ze specjalistą. My np. byliśmy z naczyniakami u chirurga a potem u kardiologa
My też pokazywaliśmy te naczyniaki pediatrze i neurologowi. Neurologowi zlecił usg brzucha by wykluczyć jakieś wewnętrzne krwiaki
Takie naczyniaki zazwyczaj się wchłaniają, ale jedne szybciej, drugie później. Jednak jak coś nas niepokoi to warto to skonsultować ze specjalistą i wykonać dodatkowe badania, by nic nie przeoczyć