Silny odruch ssania u 2,5 miesięcznego dziecka. Smoczek?

Karmię butelką, poniewaz po cc ciężko było mi rozkręcić laktacje. Trochę karmilam, ale musiałam dokarmiać butelką. Mała chciała być cały czas na piersi, ale krzyczala bo się nie najadala. Podawalam mm, w końcu pierś odrzuciła. Za to teraz przyjacielem jest SMOCZEK! Bardzo dużo chce ssać. Podczas zabawy, jak jest w dobrym humorze to nie potrzebuje, ale jak tylko jest chocby trochę zdenerwowana musi być smoczek. Sama nie umiem jej uspokoić. Jak nosze na rękach również musi być. Położna mówiła, ze jak wypluwa go jak zaśnie to wszystko ok. Jednak martwię się, ze nie umiem uspokoić własnego dziecka bez smoczka. Mogę glaskac, mówić, śpiewać, całować w główkę, ale i tak płacze. Dopiero jak daje smoczek nadal ja przytulajac to się uspokaja. Martwić się czy to po prostu przejdzie? Wiem, ze odruch ssania słabnie, ale boje się ze się uzależni i będzie ciężko z odstąpieniem. Ktoś miał tak mocno smoczkowe dziecko?

Mamaoli ona po prostu tego smoczka traktuje jak cycka wiec jeśli pomaga jej sie wyciszyć to sie ciesz;)

bo co by było gdyby i ten sztuczny cycek nie pomagał;)

U nas chyba bez smoczka też było by ciezko małą wyciszyć zawsze mam w zasiegu reki ;) bo nigdy nie wiadomo kiedy bedzie potrzebny

Ale czym się martwisz i nie potrzebnie stresujesz skoro potrzebuje i ma taki silny odruch uspokaja ja to po co bronić się na sile jedno dziecko bedzie całkiem bezsmokowe a inne będzie traktować go jak właśnie cyca mamy i uspakajacz odpuść bo dziecko czuje twoje nerwy 

Pina wiem, ze powinnam się cieszyć, ze toleruje smoczek i uspokaja się z nim, ale przez to czuje się słabo jako matka, bo nie umiem jej uspokoić (mowimy o sytuacji kiedy jest przebrana, czysta, najedzona oczywiście). Z drugiej strony może przez to, ze nie karmie piersią ona go potrzebuje. 

 

Teraz napisze trochę głupia rzecz, ale niestety prawdziwa. Czasami jest mi nawet głupio przy ludziach z zewnątrz (mówię o mamie, teściowej, bliskich koleżankach), ze jak płacze i biorę ja na ręce to wkurza się niesamowicie, wkładam smoczek i jest spokój, jak przez przypadek go wypluje to znowu szał. wyglada jakbym ja nim zapychała na sile. Dodam na koniec, ze bardzo się staram nie pokazywać po sobie, ze coś mnie stresuje lub denerwuje. podchodzę do niej na spokojnie, delikatnie podnosze.. zawsze to samo. Jedynie nie wkurza się jak biore ja na ręce w pozycji brzuszkowej, jak ja to mówię na rybkę. 

Mama Oli nie denerwuj się przede wszystkim i postaraj się nie przejmować innymi rób to co tobie w duszy gra Nie masz się o co obwiniać i nie masz się czym stresować chyba każda z nas była kiedyś w takiej sytuacji że nie mogła uspokoić twojego dziecka tak po prostu skoro mamy takie czasy że mamy dostępne dla maluszków te smoczki i tak naprawdę bardzo dobre smoczki stworzone przez specjalistów tak aby nie zaburzały odruchu ssania piersi bądź butelki u maluszka aby nie powodowały wady zgryzu późniejszym etapie No nie oszukujmy się pod każdym względem jest co przemyślany produkt Wszystko jest dla ludzi po to aby nam ułatwić nie przejmuj się tym co myślą inni rób tak żeby tobie było wygodnie i żeby to potrzeby twojego malucha były zaspokojone skoro mówisz że teraz już nie ssie  piersi to może stać sposób właśnie ją sobie zastępuje nie musimy być we wszystkim idealne Kochana uwierz

Dziecko często się uspokaja w jakiś wybrany przez siebie sposób albo ssie kciuka albo smoczka albo pierś i nie jesteś gorsza z tego powodu pamiętaj o tym to jest po prostu naturalna czynność a smoczki które teraz są na rynku są stworzone i dostosowane do potrzeb dziecka tak aby nie zaburzały odruchu ssania i nie szkodziły dziecku a także żeby dziecko nie miało problemu z uzębieniem 

MamaOli ona jest maleńka normalnie uspokaja się maluch przy piersi jak to prawdziwy ssak,ale Twoja córka go nie ma. Do 7 miesięcy jest silna potrzeba ssania więc potrzebuje smoczka. Nie masz co się stresować, zwalać winy na siebie bo widzę,że trochę tak robisz tzn nie myśl,że robisz coś źle bo nie . Tak się zdarza ja mojego dziecka choć ma 14 miesięcy też nie uspkoję bez smoczka i swojego misia krolisia. Nawet sam smoczek nie pomaga musi być jego przyjaciel. To samo było z córką jej przyjaciel miś i palec bo nie chciała smoczka. Dlatego nie ma co się denerwować i martwić. Powiem tak dobrze,że tym smoczkiem się udaje uspkoic bo znajomych córka nie chciała i był mega problem. To nie jest tak,że tulenie u mamy zawsze zdziała cuda czas dzieci potrzebuje tego bodźca. W Twoim brzuszku też ssało w tedy palec to dla nich naturalne by to robić. 

I nie zwracaj uwagi na to co myślą inni Ty robisz wszystko co najlepsze i najlepiej . 

Kochana nie stresuj się, bo maleństwo to czuję. A czym bardziej zestresowana tym ono również. 

Myślę, że każde dziecko jest inne i ja bym się jakoś tym faktem mocno nie przejmowała, to tylko maleństwo. 

Moja zaczęła chcieć smoczke koło 4 miesiąca i od tej pory też go uwielbia. 

Ja bym tutaj się nie martwila na zapas. Według mnie wszystko jest ok. Uspokajanie na smoczek jest bardzo dobre. Skoro nie karnisz to dziecko smoczek traktuje jako pies. Tak jak piszą dziewczyny w tym wieku odruch ssania jest bardzo silny więc w jakiś sposób dziecko musi go sobie zapewnić ;) 

Nie martw się na zapas z tym smoczkiem bo do 18 msc jeszcze daleko a być może w pewnym momencie Twoje dziecko samo odrzuci smoczek jak będzie starsze i będzie po problemie ;)

Skup się na tym co masz tu i teraz. Skoro smoczek działa jako uspokaja z to nic tylko się cieszyć i ja bym niczego nie zmieniała ;) 

Też uważam jak dziewczyny... To całkiem normalne dużo jest takich Smoczkowych dzieci wiadomo inaczej jakby dzidzia miała np 2 latka. Więc póki co nie stresuj się tym:?) 

Mona na początku nie lubiła skoczka a teraz juz sama wkłada do buzi 

Też mi się wydaje że nie ma się co martwić na zapas czas zweryfikuje wszystko prawda jest taka że na niektóre rzeczy i tak i tak nie mamy wpływu a inne jesteśmy w stanie skontrolować i popracować nad nimi więc jakby co zawsze są specjaliści pamiętaj o tym ale dla mnie to po prostu na ten moment naturalny odruch :) 

Dokładnie tak to normalny zwykły odruch w szczególności u takiego maluszka nie masz się czym martwić nie musisz być idealna twoje dziecko również i nie wszystko musi być książkowe Najważniejsze aby twój maluszek był zadowolony a ty uśmiechnięta razem z nim nie musisz zadawalać całego świata w koło to ja  mogę powoli martwić Gdzie w moim przypadku mały w zimie kończy 2 lata w tym przypadku Pomału muszę myśleć o tym aby oduczyć go od smoczka ale jeżeli chodzi o twój przypadek tak jak dziewczyny piszą może nawet z drugiej strony Ciesz się że dziecko jest w stanie przy tym smoczku się uspokoić Ja również mam kuzynkę u której syn Kompletnie od samego początku nie tolerował smoczka i mimo tego że w pewnym momencie ze względów różnego rodzaju bo i zdrowotnych i ona tam z jakiegoś powodu też już nie chciała karmić piersią musiała go odstawić skończyło się na wielkich płaczach i histeriach bo dziecko za żadne skarby nie chciało smoczka gdy płakało i wtedy wydaje mi się że dopiero jest stres gdy mama w żaden sposób nie jest w stanie uspokoić swoje dziecko nawet właśnie tym smoczkiem który tak naprawdę ma spełniać funkcje uspokajająca maluszka

Jeśli maluszek na tym etapie tego potrzebuje to jest jak najbardziej wszystko ok. Nie martw się na zapas. Jedno dziecko ma większą potrzebę odruchu ssania inne mniej.

To normalne bo jeszcze jest małe dziecko 

Tak właśnie to jest po prostu taki etap wszystko jest w jak najlepszym porządku widzisz więc trochę wyluzuj i będzie super 

Odruch ssania zanika nieco później z tego co pamiętam wiec na tym etapie bym się jescze nie przejmowała 

Tak moja dwu i pół latka czasami jeszcze ma ten odruch ale już bardzo rzadko czasem po prostu w nocy zauważam jak się budzi że szuka i ma ochotę po ssać ale już nie ma co

Tak my mamy czasami jesteśmy przewrażliwione bo chcemy jak najlepiej się z naszych dzieci. Też uważam że trzeba mieć więcej dystansu czasami i wszytko będzie dobrze ;)

Bo później to jest już tylko przyzwyczajenie ale odruch ssania zanika jakoś koło roku .